Kariera przedwcześnie zmarłego Juice WRLD'a była błyskawiczna i intensywna a raper od momentu wystrzału na wiosnę 2018 nie tracił czasu - wspominał o tym, że uwielbia nieustannie nagrywać, jednak liczba powstałych utworów, którą zdradził w niedawnym wywiadzie wprawia w szok.
Już w rozmowie z nami w lutym tego roku opowiadał, że zanim zabrał się na dobre do pracy nad albumem "Death Race For Love" to nagrał do szuflady 200 utworów rozkręcając się - sam album powstał za to w 4 dni i jest 100%-owym freestylem. Na początku listopada ukazał się wywiad z Juicem w Forbesie, gdzie opowiadał za to o tym, że... ma nagranych 1000 utworów i planuje nieustannie wypuszczać nową muzykę. Zapowiedział tam też gotowy nowy album, który ukazać miał się jeszcze w 2019, wzbogacony o specjalne grafiki i filmy promocyjne. Dodał też, że od dawna nie napisał utworu - wszystko co nagrywał było stuprocentowym zapisem chwili w postaci freestyle'u, studio odwiedzał dzień w dzień i codziennie tworzył 5-10 nowych tracków.
Szokujący i imponujący tryb pracy - przypomina się 2Pac, który też jakby podskórnie wiedział, że czasu na Ziemi będzie miał mniej niż inni... Zresztą pseudonim Juice WRLD'a wziął się przecież od zajawki Shakurem oraz jego rolą w filmie "Juice"...
Poniżej przypominamy nasz lutowy wywiad z Juice'em, który opowiada m.in. o owych 200 utworach w szufladzie, czy o tym, że w muzyce najbardziej kocha właśnie pracę w studio a nagrywanie jest dla niego jak narkotyk i nigdy nie ma go dość...
[[{"fid":"51310","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]
Komentarze