Na solowy materiał od Ero ludzie czekają od momentu pojawienia się go na scenie. W 2013, kiedy hype na członka JWP był szczytowy, wszyscy ponownie zaczęli rozglądać się za płytą Jaśnie Wielmożnego Pana. Ostatecznie na Elwisa Picasso musieliśmy poczekać aż do 2019 roku. My odsłuchaliśmy już całość i mamy dla Was 5 rzeczy, których nie wiecie o nadchodzącym krążku Erosa.
Klasyczne brzmienie
Warszawiak postawił na lata 90. Boombapowe, złoto-erowe brzmienie dudni od początku do końca. Odpowiedzialni są za to m.in. Oer, Szczur, Returnersi czy Szwed SWD. Album składa się z 19 utworów; 6 z nich urozmaicili tacy DJ-e jak Chwiał, Falcon1 czy Decks.
Dużo braggi
Nikogo nie powinno dziwić, że reprezentant JWP lubi się przechwalać. Elwis Picasso braggą stoi, a gospodarz nie bierze jeńców. Rymy sypią się gęsto, a pewność siebie napędza go niczym paliwo rakietowe.
Raper z przesłaniem
Członek JWP, choć rzuca braggą nieustannie, nie zapomniał o młodszych słuchaczach. Mając ich na uwadze, postanowił zawrzeć kilka słów na temat szkodliwości różnych używek. Koronnym przykładem jest "Dno", choć takich fragmentów można szukać na całym Elwisie.
Zróżnicowani goście
Spośród zaproszonych najbardziej rzuca się w oczy obecność Pyskatego. Nieobecny od dłuższego czasu raper zrobił wyjątek i pojawił się na solowej płycie Erosa. Oprócz niego na albumie zjawili się m.in. Kuba Knap, Skip, Pih oraz oczywiście inni członkowie JWP. Każdy z obecnych wniósł coś charakterystycznego dla siebie.
Hip hop tętniący w rytmie Warszawy
Twórczość Erosa to swego rodzaju hołd dla stolicy. Warszawiak na każdym kroku podkreśla swoje pochodzenie. Elwis Picasso może posłużyć jako soundtrack do zwiedzania WWA lub zobrazować brzmienie charakterystyczne dla stołecznych oldschoolowców.
Komentarze