Tegoroczny OFF Festival na pewno zapamiętam na długo. To był fantastycznie wyważony muzyczny koktajl, gdzie każdy mógł znaleźć smak dla siebie. Nie zawiedli headlinerzy (Jarvis Cocker!), osobiści faworyci dali pamiętne występy (Shabaka Hutchings z ekipą The Comet is Coming... "Summon the Fire" na żywo to coś, czego się nie zapomina), nieznani dotąd szerszej publiczności artyści podbili serca wszystkich - tutaj shoutout wędruje do pochodzących z Tanzanii Bamby Pana i Makavelego, którzy dwukrotnie rozkręcili dziką wiksę... Hip-hop natomiast godnie reprezentowali m.in. Jan-rapowanie oraz pochodzący z UK Slowthai... A także koleś, na którego koncert czekałem najbardziej - Loyle Carner.
Na pierwszy, może nawet drugi i trzeci odsłuch - pomysł, by zaprosić Loyle'a na festiwal muzyki alternatywnej zdaje się zgoła dziwaczny.Rap Loyle'a to nie bombastyczny, punkowy styl Slowthaia, wykręcony grime Skepty, ani żaden "arena rap" - to po prostu szczery, refleksyjny rap na oldschoolowych beatach przywodzących na myśl nasączone jazzem perełki A Tribe Called Quest czy J Dilli. Wszystkim fanom takiego brzmienia na pewno ciepło zrobi się na sercu, gdy na debiutanckim albumie Loyle'a - "Yesterday's Gone" - usłyszą choćby samplowaną trąbkę w towarzystwie miękkich trzasków winyla w "The Seamstress" czy też pianinko w "No Worries" (na którym to kawałku udzielił się gościnnie jeden z najlepszych tekściarzy brytyjskiej sceny - Jehst!)... Dla mnie osobiście zwycięzcami są wgniatające w ziemię chórki w otwierającym album "The Isle of Arran" i gitarka w "Mean it in the Morning". Wszystkie podkłady - za które odpowiedzialni są m.in. Rebel Kleff, Kwes czy Tom Misch - tworzą doskonałej jakości akompaniament pod opowieści gospodarza.
A opowieści te to szczere emocje, negatywne i pozytywne, skrystalizowane w postaci muzyki. Loyle nie ma oporów, by otwierać przed słuchaczami swoją duszę, publicznie rozważać o sławie i jej pułapkach, miłości czy pożądaniu, opowiadać o swym ojcu, który nie był obecny w jego życiu - czy też wreszcie o więzi, która łączy go z matką. Mało kawałków w hip-hopie potrafi wycisnąć ze mnie łzy, ale przy końcówce "Sun of Jean" - gdzie wypowiada się sama Jean Coyle-Larner - rozklejam się beznadziejnie... To nie jest rap cyniczny, obliczony na granie na emocjach, by wycisnąć z wrażliwych słuchaczy nieco szmalu - tu w każdym takcie słychać szczerość, znać, że mówi do nas człowiek, dla którego muzyka jest terapią, że ubieranie dlań swych emocji i przemyśleń w poezję to sposób, by poradzić sobie z bólem i brzemieniem życia.
"Yesterday's Gone" doczekał się w tym roku następcy - nie mniej znakomitego "Not Waving, but Drowning". Brzmienie stało się jakby cieplejsze, więcej słychać żywych instrumentów, a w głosie i w wersach Loyle'a czuć zadowolenie, dumę ze swych osiągnięć. Nie brakuje tu jednak głębokich refleksji, dojrzalszego spojrzenia na pewne sprawy ("You Don't Know", "Loose Ends"), także te mniej sympatyczne (znamienny jest tytuł albumu i tytułowy utwór - jednak o tym kiedy indziej). Zarówno "Yesterday's Gone", jak i "Now Waving, but Drowning" (dodajmy do tego też pierwszą EPkę Loyle'a, wydaną w 2014 roku 'A Little Late", ze świetnymi, poruszającymi numerami "BFG" i "Cantona") tworzą znakomity komplet, który każdy fan rapu poznać powinien.
I wiecie co? To wszystko zna-ko-mi-cie brzmi na żywo. Loyle odnalazł się na OFFie bez zarzutu i zagrał fantastyczny, pełen pozytywnej energii koncert. Bardzo się cieszę, że mogłem posłuchać - a także spotkać - Loyle'a na żywo. Przed jego koncertem (a w czasie, gdy na scenie obok grał Zespół Pieśni i Tańca Śląsk.... Ech, magia OFFa) ucięliśmy sobie małą pogawędkę - jej zapis poczytacie już jutro na Popkillerze. Zapraszam, a przedtem polecam zaznajomić się z twórczością Loyle'a - mała selekcja poniżej.
Album na CD dostępny w polskiej dystrybucji
[[{"fid":"54518","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]
[[{"fid":"54519","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]
[[{"fid":"54520","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]
[[{"fid":"54521","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]
[[{"fid":"54522","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]
[[{"fid":"54523","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]]
[[{"fid":"54524","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]]
Komentarze