W ramach promocji swojego najnowszego albumu, ScHoolboy Q udzielił prawie 40-minutowego wywiadu, który przeprowadził z nim Charlamagne Tha God. W trakcie rozmowy panowie zahaczyli o tematy sprzedaży poprzedniego albumu, rodzicielstwa, bycia trzeźwym czy wreszcie śmierci przyjaciela rapera Maca Millera oraz innego reprezentanta Zachodniego Wybrzeża, Nipseya Hussle.
Przedostatnia płyta rapera "Blank Face LP" sprzedała się dużo gorzej od swojego poprzednika, ale zyskała dużo przychylnych recenzji, co Q skomentował tak: "Jebać dobre recenzje! To nerdy oceniają twoje płyty. Dobre recenzje i brak sprzedawanych koncertów spowodowały, że byłem bardzo skołowany."
Jego najnowszy album "CrasH Talk" zadebiutował na 3 miejscu listy Billboard, z czego raper również nie był do końca zadowolony: "Cieżko pracuję, dużo już poświęciłem. Chciałbym zobaczyć moją płytę na pierwszym miejscu, zasługuję na to."
Przy temacie rodzicielstwa, Schoolboy przyznał, że urodziła mu się druga córka oraz dodał, że rodzicielstwo sprawia, że musi codziennie wracać do domu, by pokazać dzieciom jakiego mężczyzny potrzebują. Pomaga mu to również w zachowaniu trzeźwości: "Pewnego razu się obudziłem i ważyłem 110 kg. Piłem mnóstwo leanu i byłem na wielu pigułach. Jakim cudem jestem teraz tutaj?"
Najcięższym tematem dla rapera była zdecydowanie śmierć Maca Millera i Nipseya Hussle, w szczególności tego pierwszego: "Po prostu nie rozumiem tego, że nie mogę do niego zadzwonić. Stracić przyjaciela, który działa w gangu znacznie rożni się od straty przyjaciela, który jest niewinnym dzieciakiem. Zanim odszedł, zdązyłem mu puścić 'CrasH Talk'. To mój przyjaciel, myślałem, że po jego śmierci już nigdy nie napisze kawałka." Po tej wypowiedzi Q musiał odejść na chwilę od kamery z powodu łez.
Poniżej możecie zobaczyć cały wywiad.
Komentarze