Do tego, że twórczość Three 6 Mafii miała ogromny wpływ na to, jak aktualnie wygląda scena rapowa w Stanach nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Spora część z będących na topie artystów ma w swoich numerach dość wyraźne nawiązania do klasycznych numerów grupy, m.in. A$AP Rocky czy Rae Sremmurd.
Innym ze znanych aktualnie raperów jest Travis Scott, który na swoim ostatnim albumie "Astroworld" wrzucił kawałek "No Bystanders" z refrenem będącym dość oczywistym follow upem do numeru "Tear The Club Up", który to pochodzi z debiutanckiego krążka "Mystic Stylez" z 1995 roku.
Okazuje się, że z powodu tej silnej inspiracji, Travis może mieć pewne problemy prawne. Wykorzystanie klasycznego numeru Three 6 Mafii w "No Bystanders" nie spodobało się DJ-owi Paulowi, który zarzucił La Flame, że zrobił to bez żadnego porozumienia i wytoczył przeciwko raperowi pozew. Za złamanie praw autorskich, współtwórca "Tear The Club Up" domaga się zysków, które wygenerował - i jeszcze zapewne wygeneruje - numer, a szacuje je na około 20 milionów dolarów.
Szczerze? Jestem nieco zaskoczony, że na takim poziomie ktoś z obozu Travisa dopuścił do tego, by wykorzystanie tak znanego numeru odbyło się bez jakiejkolwiek zgody twórcy/twórców. Weźmy też pod uwagę, że Travis wydaje się dość blisko trzymać z innym członkiem grupy z Memphis, czyli Juicy J, od którego żadnych zastrzeżeń co brzmienia "No Bystanders" jeszcze nie usłyszeliśmy. Czy istnieje więc szansa, że ustalenia co do wykorzystania sampli ominęły w jakiś sposób DJ-a Paula?
Komentarze