Popkiller
2022

GŁOSOWANIE

News Świat

popkiller.kingapp.pl2 Chainz "Rap Or Go To The League" - recenzja
Data publikacji 2019-03-29
Adrian Kukawski
Adrian Kukawski
Ulica

Na albumie „Ready to Die” The Notoriousa B.I.G. znajduje się utwór „Things Done Changed”. Biggie w tym utworze wyjaśnia, że dorastając w ghetto nie ma się zbyt wielu dróg do wyboru. Mówiąc wprost - można zostać sportowcem, raperem, albo umrzeć. Jeśli coś się zmienia to zmienia się na gorsze. Wspomina pewien stereotypowy obraz biednego Afroamerykanina, który gra w koszykówkę i sprzedaje crack.

Trzy lata później pochodzący z College Park, mierzący prawie dwa metry młody chłopak gra w koszykówkę dla Uniwersytetu Stanowego w Alabamie. Marzy o byciu wybranym w drafcie i trafieniu do NBA, ale nauka i koszykówka nie są jego jedynymi zajęciami. By się utrzymać, sprzedaje narkotyki na ulicy. Mijają 22 lata, nastolatek wyrasta na mężczyznę i jest znany światu jako 2 Chainz. Nie został koszykarzem, ale trafił do NBA jako gość specjalny All-Star Weekend 2019. Chwile później wypuszcza „Rap or Go to the League” i jest to prawdopodobnie jego najlepsza płyta.

„Rap or Go to the League” to piąty studyjny album 2 Chainza, znanego wcześniej jako Tity Boi i połówka duetu Playaz Circle. Album ukazuje się dwa lata po jego ostatnim LP „Pretty Girls Like Trap Music” i w przeciwieństwie do poprzednich wydawnictw, to wydaje się bardziej dojrzałe oraz poważniejsze. 2 Chainz ma niecodzienne flow, potrafi zmieniać i modulować głos, przyspieszać, zwalniać, spokojnie mówić, by kilkoma wersami przejść w tryb karabinu. Przez cały czas rapuje też bardzo wyraźnie, ukazując oprócz talentu dużo charyzmy. Przez wiele lat kariery Tauheed Epps rozwinął swoje umiejętności do nieosiągalnego dla wielu raperów poziomu i z każdej z nich na tej płycie korzysta. Nie stroni również od zagłębiania się w osobiste historie i opowiadania o doświadczeniach całego swojego życia. Jasne, to nadal 2 Chainz, który potrafi wydać milion dolarów na podróż samolotem tylko po to, by w wymarzonym miejscu zapowiedzieć swój album, ale to też człowiek, którego rodzice byli uzależnieni od cracku. Dostajemy tu kompletny zapis jego przeżyć - dobrych i złych. Przeskakiwanie między tymi doświadczeniami czyni ten album najbardziej osobistym w dorobku rapera. 

W „Statue of Limitations” wraca do czasów, kiedy sprzedawał narkotyki na rogu. Ex-drug dealer, ex-athlete nie poucza, ale daje do zrozumienia, że są inne drogi niż te stereotypowe. Kluczem do sukcesu jest bycie twardym i nie podawanie się, u niego to zadziałało. W „Sam” krytykuje całą klasę i system polityczny w USA, zwraca uwagę na bezkarność policjantów oraz korupcję. Krytyka prezydenta jest tu obecna, ale to nie „Fuck Trump” słyszane z każdej strony. W „NCCA” bawi się kolejny raz stereotypami dotyczącymi jego kultury. W „Hit a Lick”, gdzie można usłyszeć również Kendricka Lamara, raperzy wchodzą w buty swoich młodszych wersji, które czują dumę z szybko zarobionych pieniędzy. Największym atutem tej płyty jest jej spójność i dopracowanie. Bazując na własnych doświadczeniach, autor przedstawia nam skondensowaną rozprawę na temat codziennych realiów życia amerykańskiej młodzieży. Nie brzmi przy tym protekcjonalnie czy pretensjonalnie, a opierając wszystko na własnych przeżyciach i umiejętnie dobierając słowa, sprawia, że przesłanie staje się ciekawe i uniwersalne. To jak nauka na cudzych błędach i sukcesach, a 2 Chainz nie dość, że umie robić rap to przeżył odpowiednio dużo, by nagrać taki album.

Również w doborze bitów ta płyta jest bardziej zróżnicowana niż poprzednie, to mniej hermetyczny album niż „Pretty Girls Like Trap Music”. Słyszymy tu wiele nurtów i styli - oczywiście nie brakuje trapu, ale pojawiają się również sample jazzowe czy soul. Raper wraca do swojej przeszłości i  również to ma odzwierciedlenie w bitach - udało się znaleźć odpowiedni balans między swoją nową oraz starszą wersją. Yin i Yang między południem USA, a tym czego można by oczekiwać od artysty podpisanego przez Def Jam. Słychać to w genialnym "I Said Me" opartym o sampel który wykorzystał Jay-Z w "Dead Presidents". To znamienne, bo dzięki temu balansowi trudno jednozacznie zaszufladkować płytę i to właśnie jej nawiększy atut. Jest mniej pstrokato oraz hiciarsko, coś czego brakowało  „ColleGrove”. Poza numerem „Rule the World” nie znajdują się tutaj żadne pop-rapowe hity do radia. Producentem wykonawczym tej płyty jest LeBron James. Trudno powiedzieć, czy rzeczywiście miał wpływ na ten album, czy to tylko marketing, ale na płycie dobór gości idealnie współgra z bitami. „Whip” z Travisem Scottem jest dokładnie takim numerem, w jakim chcielibyście ich dwóch usłyszeć - podobnie jak numer z Lil Wayne oraz E-40 w „2 Dollar Bill”. Chodź 2 Chainz słynie z wplatania różnych żartobliwych wersów w swoje teksty to najbardziej uroczy moment na tej plycie to ten, gdzie w numerze z Arianą Grandę wyznaje miłość swojej małżonce oraz przedstawia swoją wizję podróżowania po świecie.

2 Chainz wpisał się w rolę, o której Biggie rapował w 1994 roku - sam stworzył swoją wersję „Things Done Changed” i napisał ją bardzo dobrze, ukazując pewien obraz współczesnej Ameryki, która nie jest aż tak inna od swojej młodszej wersji z początku lat 90. Zwłaszcza społecznie, choć czy to kogoś może dziwić? W końcu 2 Chainz to prawie 42 latek, a pewne problemy nie znikną jeśli się o nich nagra kolejną płytę, jakokolwiek nie byłaby świetna. Ten album jest tego świadectwem. Moim zdaniem to jedno z jego najlepszych wydawnictw - szkolna piątka, polecam.

Może Cię zainteresować

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei
Data publikacji 2023-06-21

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei

Popkillery 2023 - retransmisja
Data publikacji 2023-06-27
Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie
Data publikacji 2023-06-28

Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków
Data publikacji 2023-06-28

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem
Data publikacji 2023-06-30

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem

Komentarze

Będziemy używać tego zamiast twojego imienia i nazwiska

Newsletter


Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!