popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) rap or go to the leaguehttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/31767/rap-or-go-to-the-leagueNovember 15, 2024, 1:28 ampl_PL © 2024 Admin strony2 Chainz "Rap Or Go To The League" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2019-03-29,2-chainz-rap-or-go-to-theleague-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2019-03-29,2-chainz-rap-or-go-to-theleague-recenzjaMarch 29, 2019, 11:21 amAdrian KukawskiNa albumie „Ready to Die” The Notoriousa B.I.G. znajduje się utwór „Things Done Changed”. Biggie w tym utworze wyjaśnia, że dorastając w ghetto nie ma się zbyt wielu dróg do wyboru. Mówiąc wprost - można zostać sportowcem, raperem, albo umrzeć. Jeśli coś się zmienia to zmienia się na gorsze. Wspomina pewien stereotypowy obraz biednego Afroamerykanina, który gra w koszykówkę i sprzedaje crack.Trzy lata później pochodzący z College Park, mierzący prawie dwa metry młody chłopak gra w koszykówkę dla Uniwersytetu Stanowego w Alabamie. Marzy o byciu wybranym w drafcie i trafieniu do NBA, ale nauka i koszykówka nie są jego jedynymi zajęciami. By się utrzymać, sprzedaje narkotyki na ulicy. Mijają 22 lata, nastolatek wyrasta na mężczyznę i jest znany światu jako 2 Chainz. Nie został koszykarzem, ale trafił do NBA jako gość specjalny All-Star Weekend 2019. Chwile później wypuszcza „Rap or Go to the League” i jest to prawdopodobnie jego najlepsza płyta.„Rap or Go to the League” to piąty studyjny album 2 Chainza, znanego wcześniej jako Tity Boi i połówka duetu Playaz Circle. Album ukazuje się dwa lata po jego ostatnim LP „Pretty Girls Like Trap Music” i w przeciwieństwie do poprzednich wydawnictw, to wydaje się bardziej dojrzałe oraz poważniejsze. 2 Chainz ma niecodzienne flow, potrafi zmieniać i modulować głos, przyspieszać, zwalniać, spokojnie mówić, by kilkoma wersami przejść w tryb karabinu. Przez cały czas rapuje też bardzo wyraźnie, ukazując oprócz talentu dużo charyzmy. Przez wiele lat kariery Tauheed Epps rozwinął swoje umiejętności do nieosiągalnego dla wielu raperów poziomu i z każdej z nich na tej płycie korzysta. Nie stroni również od zagłębiania się w osobiste historie i opowiadania o doświadczeniach całego swojego życia. Jasne, to nadal 2 Chainz, który potrafi wydać milion dolarów na podróż samolotem tylko po to, by w wymarzonym miejscu zapowiedzieć swój album, ale to też człowiek, którego rodzice byli uzależnieni od cracku. Dostajemy tu kompletny zapis jego przeżyć - dobrych i złych. Przeskakiwanie między tymi doświadczeniami czyni ten album najbardziej osobistym w dorobku rapera. W „Statue of Limitations” wraca do czasów, kiedy sprzedawał narkotyki na rogu. Ex-drug dealer, ex-athlete nie poucza, ale daje do zrozumienia, że są inne drogi niż te stereotypowe. Kluczem do sukcesu jest bycie twardym i nie podawanie się, u niego to zadziałało. W „Sam” krytykuje całą klasę i system polityczny w USA, zwraca uwagę na bezkarność policjantów oraz korupcję. Krytyka prezydenta jest tu obecna, ale to nie „Fuck Trump” słyszane z każdej strony. W „NCCA” bawi się kolejny raz stereotypami dotyczącymi jego kultury. W „Hit a Lick”, gdzie można usłyszeć również Kendricka Lamara, raperzy wchodzą w buty swoich młodszych wersji, które czują dumę z szybko zarobionych pieniędzy. Największym atutem tej płyty jest jej spójność i dopracowanie. Bazując na własnych doświadczeniach, autor przedstawia nam skondensowaną rozprawę na temat codziennych realiów życia amerykańskiej młodzieży. Nie brzmi przy tym protekcjonalnie czy pretensjonalnie, a opierając wszystko na własnych przeżyciach i umiejętnie dobierając słowa, sprawia, że przesłanie staje się ciekawe i uniwersalne. To jak nauka na cudzych błędach i sukcesach, a 2 Chainz nie dość, że umie robić rap to przeżył odpowiednio dużo, by nagrać taki album. Również w doborze bitów ta płyta jest bardziej zróżnicowana niż poprzednie, to mniej hermetyczny album niż „Pretty Girls Like Trap Music”. Słyszymy tu wiele nurtów i styli - oczywiście nie brakuje trapu, ale pojawiają się również sample jazzowe czy soul. Raper wraca do swojej przeszłości i również to ma odzwierciedlenie w bitach - udało się znaleźć odpowiedni balans między swoją nową oraz starszą wersją. Yin i Yang między południem USA, a tym czego można by oczekiwać od artysty podpisanego przez Def Jam. Słychać to w genialnym "I Said Me" opartym o sampel który wykorzystał Jay-Z w "Dead Presidents". To znamienne, bo dzięki temu balansowi trudno jednozacznie zaszufladkować płytę i to właśnie jej nawiększy atut. Jest mniej pstrokato oraz hiciarsko, coś czego brakowało „ColleGrove”. Poza numerem „Rule the World” nie znajdują się tutaj żadne pop-rapowe hity do radia. Producentem wykonawczym tej płyty jest LeBron James. Trudno powiedzieć, czy rzeczywiście miał wpływ na ten album, czy to tylko marketing, ale na płycie dobór gości idealnie współgra z bitami. „Whip” z Travisem Scottem jest dokładnie takim numerem, w jakim chcielibyście ich dwóch usłyszeć - podobnie jak numer z Lil Wayne oraz E-40 w „2 Dollar Bill”. Chodź 2 Chainz słynie z wplatania różnych żartobliwych wersów w swoje teksty to najbardziej uroczy moment na tej plycie to ten, gdzie w numerze z Arianą Grandę wyznaje miłość swojej małżonce oraz przedstawia swoją wizję podróżowania po świecie. 2 Chainz wpisał się w rolę, o której Biggie rapował w 1994 roku - sam stworzył swoją wersję „Things Done Changed” i napisał ją bardzo dobrze, ukazując pewien obraz współczesnej Ameryki, która nie jest aż tak inna od swojej młodszej wersji z początku lat 90. Zwłaszcza społecznie, choć czy to kogoś może dziwić? W końcu 2 Chainz to prawie 42 latek, a pewne problemy nie znikną jeśli się o nich nagra kolejną płytę, jakokolwiek nie byłaby świetna. Ten album jest tego świadectwem. Moim zdaniem to jedno z jego najlepszych wydawnictw - szkolna piątka, polecam.Na albumie „Ready to Die” The Notoriousa B.I.G. znajduje się utwór „Things Done Changed”. Biggie w tym utworze wyjaśnia, że dorastając w ghetto nie ma się zbyt wielu dróg do wyboru. Mówiąc wprost - można zostać sportowcem, raperem, albo umrzeć. Jeśli coś się zmienia to zmienia się na gorsze. Wspomina pewien stereotypowy obraz biednego Afroamerykanina, który gra w koszykówkę i sprzedaje crack.

Trzy lata później pochodzący z College Park, mierzący prawie dwa metry młody chłopak gra w koszykówkę dla Uniwersytetu Stanowego w Alabamie. Marzy o byciu wybranym w drafcie i trafieniu do NBA, ale nauka i koszykówka nie są jego jedynymi zajęciami. By się utrzymać, sprzedaje narkotyki na ulicy. Mijają 22 lata, nastolatek wyrasta na mężczyznę i jest znany światu jako 2 Chainz. Nie został koszykarzem, ale trafił do NBA jako gość specjalny All-Star Weekend 2019. Chwile później wypuszcza „Rap or Go to the League” i jest to prawdopodobnie jego najlepsza płyta.

„Rap or Go to the League” to piąty studyjny album 2 Chainza, znanego wcześniej jako Tity Boi i połówka duetu Playaz Circle. Album ukazuje się dwa lata po jego ostatnim LP „Pretty Girls Like Trap Music” i w przeciwieństwie do poprzednich wydawnictw, to wydaje się bardziej dojrzałe oraz poważniejsze. 2 Chainz ma niecodzienne flow, potrafi zmieniać i modulować głos, przyspieszać, zwalniać, spokojnie mówić, by kilkoma wersami przejść w tryb karabinu. Przez cały czas rapuje też bardzo wyraźnie, ukazując oprócz talentu dużo charyzmy. Przez wiele lat kariery Tauheed Epps rozwinął swoje umiejętności do nieosiągalnego dla wielu raperów poziomu i z każdej z nich na tej płycie korzysta. Nie stroni również od zagłębiania się w osobiste historie i opowiadania o doświadczeniach całego swojego życia. Jasne, to nadal 2 Chainz, który potrafi wydać milion dolarów na podróż samolotem tylko po to, by w wymarzonym miejscu zapowiedzieć swój album, ale to też człowiek, którego rodzice byli uzależnieni od cracku. Dostajemy tu kompletny zapis jego przeżyć - dobrych i złych. Przeskakiwanie między tymi doświadczeniami czyni ten album najbardziej osobistym w dorobku rapera. 

W „Statue of Limitations” wraca do czasów, kiedy sprzedawał narkotyki na rogu. Ex-drug dealer, ex-athlete nie poucza, ale daje do zrozumienia, że są inne drogi niż te stereotypowe. Kluczem do sukcesu jest bycie twardym i nie podawanie się, u niego to zadziałało. W „Sam” krytykuje całą klasę i system polityczny w USA, zwraca uwagę na bezkarność policjantów oraz korupcję. Krytyka prezydenta jest tu obecna, ale to nie „Fuck Trump” słyszane z każdej strony. W „NCCA” bawi się kolejny raz stereotypami dotyczącymi jego kultury. W „Hit a Lick”, gdzie można usłyszeć również Kendricka Lamara, raperzy wchodzą w buty swoich młodszych wersji, które czują dumę z szybko zarobionych pieniędzy. Największym atutem tej płyty jest jej spójność i dopracowanie. Bazując na własnych doświadczeniach, autor przedstawia nam skondensowaną rozprawę na temat codziennych realiów życia amerykańskiej młodzieży. Nie brzmi przy tym protekcjonalnie czy pretensjonalnie, a opierając wszystko na własnych przeżyciach i umiejętnie dobierając słowa, sprawia, że przesłanie staje się ciekawe i uniwersalne. To jak nauka na cudzych błędach i sukcesach, a 2 Chainz nie dość, że umie robić rap to przeżył odpowiednio dużo, by nagrać taki album.

Również w doborze bitów ta płyta jest bardziej zróżnicowana niż poprzednie, to mniej hermetyczny album niż „Pretty Girls Like Trap Music”. Słyszymy tu wiele nurtów i styli - oczywiście nie brakuje trapu, ale pojawiają się również sample jazzowe czy soul. Raper wraca do swojej przeszłości i  również to ma odzwierciedlenie w bitach - udało się znaleźć odpowiedni balans między swoją nową oraz starszą wersją. Yin i Yang między południem USA, a tym czego można by oczekiwać od artysty podpisanego przez Def Jam. Słychać to w genialnym "I Said Me" opartym o sampel który wykorzystał Jay-Z w "Dead Presidents". To znamienne, bo dzięki temu balansowi trudno jednozacznie zaszufladkować płytę i to właśnie jej nawiększy atut. Jest mniej pstrokato oraz hiciarsko, coś czego brakowało  „ColleGrove”. Poza numerem „Rule the World” nie znajdują się tutaj żadne pop-rapowe hity do radia. Producentem wykonawczym tej płyty jest LeBron James. Trudno powiedzieć, czy rzeczywiście miał wpływ na ten album, czy to tylko marketing, ale na płycie dobór gości idealnie współgra z bitami. „Whip” z Travisem Scottem jest dokładnie takim numerem, w jakim chcielibyście ich dwóch usłyszeć - podobnie jak numer z Lil Wayne oraz E-40 w „2 Dollar Bill”. Chodź 2 Chainz słynie z wplatania różnych żartobliwych wersów w swoje teksty to najbardziej uroczy moment na tej plycie to ten, gdzie w numerze z Arianą Grandę wyznaje miłość swojej małżonce oraz przedstawia swoją wizję podróżowania po świecie.

2 Chainz wpisał się w rolę, o której Biggie rapował w 1994 roku - sam stworzył swoją wersję „Things Done Changed” i napisał ją bardzo dobrze, ukazując pewien obraz współczesnej Ameryki, która nie jest aż tak inna od swojej młodszej wersji z początku lat 90. Zwłaszcza społecznie, choć czy to kogoś może dziwić? W końcu 2 Chainz to prawie 42 latek, a pewne problemy nie znikną jeśli się o nich nagra kolejną płytę, jakokolwiek nie byłaby świetna. Ten album jest tego świadectwem. Moim zdaniem to jedno z jego najlepszych wydawnictw - szkolna piątka, polecam.

]]>
2 Chainz "Money in the way" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-03-05,2-chainz-money-in-the-way-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-03-05,2-chainz-money-in-the-way-teledyskMarch 5, 2019, 2:04 amAdmin strony2 Chainz dopiero co wydał swój 5 album, przy którym wspierał go nawet LeBron James - teraz pora na nowy klip promujący ten materiał. Oczywiście z przepychem i pomysłem.Szczegóły albumu w dziale 'Premiery Płyt'Jeśli chcesz być na bieżąco z premierami teledysków to śledź nasz dział Video2 Chainz dopiero co wydał swój 5 album, przy którym wspierał go nawet LeBron James - teraz pora na nowy klip promujący ten materiał. Oczywiście z przepychem i pomysłem.

Szczegóły albumu w dziale 'Premiery Płyt'

Jeśli chcesz być na bieżąco z premierami teledysków to śledź nasz dział Video

]]>
2 Chainz kończy nowy album - będą tam Dr. Dre i Anderson .Paak?https://popkiller.kingapp.pl/2019-01-31,2-chainz-konczy-nowy-album-beda-tam-dr-dre-i-anderson-paakhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-01-31,2-chainz-konczy-nowy-album-beda-tam-dr-dre-i-anderson-paakJanuary 31, 2019, 1:37 amSzymon Bielawski"Rap Or Go To The League" - taki tytuł będzie nosił zapowiedziany jakiś czas temu nowy solowy krążek od 2 Chainza. Ostatni długogrający projekt od rapera pojawił się na rynku w czerwcu 2017 roku, więc zdecydowanie najwyższy czas na to, by Tity Boi wykonał kolejny ruch.A z informacji, które otrzymaliśmy wynika, że następca "Pretty Girls Like Trap Music" powinien trafić do nas raczej szybciej niż później. Tek, czyli szef zespołu menadżerskiego Streets Execs współpracującego z 2 Chainzem ujawnił wprost, że raper zakończył już swoją pracę nad materiałem, który został już nawet zmiksowany i zmasterowany i jest gotowy do wypuszczenia go w świat. Co zatem stoi na przeszkodzie? Według Teka pozostało do ustalenia z wytwórnią kilku kwestii związanych z budżetem na album. Po uzyskaniu zielonego światła, ruszyć ma cała promocja. Zaraz po tym jak Tek ujawnił status "Rap Or Go To The League", do sieci trafiły też całkiem interesujące materiały z 2 Chainzem w roli głównej. Otóż raper dostał zaproszenie do studia Dr. Dre i – co chyba nikogo nie powinno dziwić – z przyjemnością je przyjął. Podczas spotkania, Dwa Łańcuchy puścił Dre swój świeży materiał i choć raczej nie ma zbyt dużych szans na to, by legendarny producent trafił rzutem na taśmę na tracklistę "ROGTTL", to niemal pewne jest, że Panowie "coś razem zrobili". Ciekawostką może być też to, że w studio był także m.in. Anderson .Paak. Wyświetl ten post na Instagramie. Had to stop by to make sure the lights stay on BUT I delivered the good news that @2chainz album is done and after it drops I will approve a budget for them to renovate the offices so they can have windows!! Sunlight is essential to mental health! RAP OR GO TO THE LEAGUE is otw!!! Post udostępniony przez $ir Tek (@streetexecstek) Sty 25, 2019 o 1:32 PST Wyświetl ten post na Instagramie. #RAPORGOTOTHELEAGUE #bucketlist #thebiggest Post udostępniony przez 2 Chainz Aka Tity Boi (@2chainz) Sty 26, 2019 o 10:01 PST Wyświetl ten post na Instagramie. Buff Chainz* Post udostępniony przez CHEEKY ANDY (@anderson._paak) Sty 26, 2019 o 9:57 PST "Rap Or Go To The League" - taki tytuł będzie nosił zapowiedziany jakiś czas temu nowy solowy krążek od 2 Chainza. Ostatni długogrający projekt od rapera pojawił się na rynku w czerwcu 2017 roku, więc zdecydowanie najwyższy czas na to, by Tity Boi wykonał kolejny ruch.

A z informacji, które otrzymaliśmy wynika, że następca "Pretty Girls Like Trap Music" powinien trafić do nas raczej szybciej niż później. Tek, czyli szef zespołu menadżerskiego Streets Execs współpracującego z 2 Chainzem ujawnił wprost, że raper zakończył już swoją pracę nad materiałem, który został już nawet zmiksowany i zmasterowany i jest gotowy do wypuszczenia go w świat. Co zatem stoi na przeszkodzie? Według Teka pozostało do ustalenia z wytwórnią kilku kwestii związanych z budżetem na album. Po uzyskaniu zielonego światła, ruszyć ma cała promocja.

 

Zaraz po tym jak Tek ujawnił status "Rap Or Go To The League", do sieci trafiły też całkiem interesujące materiały z 2 Chainzem w roli głównej. Otóż raper dostał zaproszenie do studia Dr. Dre i – co chyba nikogo nie powinno dziwić – z przyjemnością je przyjął. Podczas spotkania, Dwa Łańcuchy puścił Dre swój świeży materiał i choć raczej nie ma zbyt dużych szans na to, by legendarny producent trafił rzutem na taśmę na tracklistę "ROGTTL", to niemal pewne jest, że Panowie "coś razem zrobili". Ciekawostką może być też to, że w studio był także m.in. Anderson .Paak.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

Buff Chainz*

Post udostępniony przez CHEEKY ANDY (@anderson._paak)

]]>