Witaj człowieku. Słuchasz hip hopu? Pewnie tak, bo co byś tu robił, hę? Ja też siedzę w tej kulturze – będzie już ze trzydzieści lat, więc być może wpadłeś już na mnie w którymś momencie: czy to propsując lub dissując nagrania Układu Warszawskiego (którego byłem członkiem) i moje solowe, czy to czytając artykuły w hip-hop.pl ładnych kilka lat temu, a może wpadasz na mój profil z płytami nomad_rap_cds na fb i ig? A może jestem nołnejmem i w ogóle o co typowi chodzi?
Już piszę: zbieram płyty z hip hopem. Zaczynałem oczywiście od rapu amerykańskiego ('Please Hammer Don't Hurt'em' – moja pierwsza kupiona taśma – to było w 1990!), bo polskiego nie było, ale z biegiem czasu zebrało mi się ponad 7000 albumów z ponad 50 krajów – tylko na fizykach, bo na mp3 jest tego kilkanaście razy więcej - wszak nie wszystkie sceny dają radę działać na nośnikach fizycznych. Trochę łączą się z tym moje inne pasje: podróżowanie i języki obce... Raz, że z każdej podróży zamiast magnesów na lodówkę przywożę paczki lokalnych rapsów, dwa, że zdolności językowe pozwalają mi się nie tylko ogarnąć w sferze tekstowej (mniej lub więcej), ale i dogadać z miejscowymi fanami, co jest nieocenione. Współtworzyłem polską scenę, byłem przy tym, jak powstawały sceny na Litwie, Węgrzech, Słowacji i w Czechach, mam kontakt ze scenami w Chile i Brazylii, a albumy mam z krajów, których większość ludzi nie będzie potrafiła nawet umieścić na mapie...
Oczywiście nie piszę tego po to, żeby się chwalić – próbuję Ci wyjaśnić, że mogę wiedzieć cokolwiek na temat, o którym mówię. Tym wstępem chcę zacząć serię, która będzie poszerzać muzyczne horyzonty i opowiadać o tym, co w rapie dzieje się dobrego na całym świecie. Wiadomo, że USA jest ogarnięte (no, nie każdy stan przecież, prawda?), większość kojarzy rzeczy francuskie, niemieckie i angielskie, ale co poza tym? Dlaczego nie znamy u nas tak wybornych scen, jak belgijska, rumuńska, czy nowozelandzka? A słyszałeś o kwaito? Muzyka hip hop jest bardzo różnorodna, więc chcę Was zaprosić w podróż dookoła globu, który 'kręci się na głowie jak b-boye'. Bez biletów, bez szczepień ochronnych, bez paszportu, wystarczy, że otworzysz głowę.
Pierwszy przystanek już we wtorek!
Komentarze