Dyskusja wokół wspólnego projektu Taco i Quebo była w ubiegłym roku bardzo gorąca - z jednej strony w stronę Taconafide szły mocne propsy (np od Palucha) ale też mocna krytyka (od Kafara Dixon37 czy Jakuba Żulczyka). Kali wspomniał za to przed naszą kamerą, że nie chciałby odnieść aż tak dużego sukcesu jak autorzy "Somy".
[[{"fid":"46319","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]
Teraz do grona chwalących połączenie dołączył Słoń - określił go wręcz "masakrą" i "kamieniem milowym w polskiej muzyce": "Zajebisty pop-rapowy album. Bity się tam zgadzają, oni zajebiście rapują. Jak usłyszałem kawałek „Tamagotchi” to sobie powiedziałem: <To jest nowy level w polskim rapie>. Możesz zrobić pop-rapowy asłuchalny shit, gdzie wjeżdżają gówniane pianinka i nagle pokazuje się coś takiego, co jest ambitnym pop-rapem. Jeżeli ktoś powie, że to jest „gówno i ch*j”, to nagraj lepiej" - mówi poznański raper w rozmowie z Maciejem Dobkowiczem.
Dodaje też skąd jego zdaniem bierze się hejt: "Są hejtowani, bo są bardzo łatwym celem. W górę nie jest trudno rzucić kamieniem i wydaje mi się, że dlatego był na nich hejt"
Sprawdź też: Słoń: "Młode pokolenie raperów jest turbo-zajebiste"
[[{"fid":"49772","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]
Komentarze