Kendrick Lamar, ScHoolboy Q, Jay Rock, Ab-Soul- jedna z najlepszych hip-hopowych grup, które nigdy nie wydały wspólnego albumu. Nie można jednak zarzucić członkom kolektywu tego, że muzycznie nie działają wystarczająco intensywnie - owszem, każdy z nich ma na koncie kilka solowych projektów, często też ze sobą współpracują, dogrywając gościnne zwrotki na swoje albumy.
Dla wszystkich fanów całego TDE te okolicznościowe tracki pozostawiają jednak pewien niedosyt i każą stawiać pytanie "Kiedy wreszcie wspólny album?". W niedawnym wywiadzie z Montreality ScHoolboy Q wyjaśnił, czemu wciąż nie dostaliśmy LP grupy i zdradził, czy możemy się go spodziewać.
W okolicy 5:30 wywiadu, Q, zapytany o potencjalny krążek kolektywu, odrzekł:
Wszyscy ciągle o to pytają. Zadajecie mi to pytanie od czterech lat... <śmiech> Jak żyć? Nie wiem, stary. Nie umiem tego powiedzieć. Ja już pracuję nad moją następną płytą. Nie widzę czasu [na to].
Q wspomniał też, jakbogate plany i jak napięte grafiki mają jego kompani z TDE, oraz wyjaśnił, że wspólny album wymagałby dużo więcej niż miesiąca wspólnych nagrywek.
Ludzie tego nie rozumieją: kiedy pracujesz nad płytą, wchodzisz w pewien rytm, groove. Ciężko zatrzymać ten groove, fazę, w której jesteś, tę wizję i przerzucić się na coś nowego zaczynając zupełnie od zera. Ponieważ my nie wypuszczamy albumów, będących po prostu zbiorem kozackich kawałków. Wszystko, co robimy [w TDE] ma jakiś odgórny koncept. Nigdy nie usiedliśmy razem i nie uzgodniliśmy, że wszyscy będziemy robić konceptualne albumy, ale wszyscy tak robimy. Dlatego tak dobrze się ze sobą dogadujemy. Wszyscy [czterej] jesteśmy podobnymi wyluzowanymi kolesiami, skupionymi na swojej sztuce, konceptach i tak dalej. Także nie mogę potwierdzić, że będziemy siedzieć w studiu nad albumem Black Hippy, niezależnie od tego, jak bardzo Top [założyciel wytwórni, Top Dawg] tego chce, czy jak bardzo Dave [szef TDE] albo fani tego pragną. Szanse, że wszyscy razem wejdziemy do studia, żeby zrobić album Black Hippy, są cienkie. Po prostu za dużo rzeczy się dzieje.
Poza tym, jestem ojcem, stary. I kocham bycie tatą. Kiedykolwiek tylko mogę spędzić trochę czasu z moją córką - a cały czas jestem w ruchu - chcę robić właśnie to.
Autor "Blank Face" nie wykluczył jednak całkowicie mozliwości albumu Black Hippy:
Cokolwiek możemy zrobić... Jeśli uda nam się to zorganizować, jestem chętny. Problem nie tkwi nawet w nas. To moje ziomy, oczywiście chciałbym z nimi nagrać płytę. Musimy tylko znaleźć czas. Nie wejdziemy do studia i nie skończymy przecież płyty w miesiąc. Może niektórzy raperzy tak pracują, ale my robimy naszą muzykę inaczej. (...) Zobaczymy. Ale jestem za! Tylko kiedy będziemy mieć czas?
Pod spodem cały opisywany wywiad, a także pamiętny remix "Swimming Pools" w wykonaniu całego Black Hippy:
Komentarze