Czy Tyler, The Creator na nowej płycie wychodzi z cienia i ujawnia się jako homo- lub biseksualista? To pytanie pojawiało się ostatnio w artykułach pochodzących z muzycznych serwisów naprawdę często. Wszystko przez dwa głośne wersy, które Tyler zarapował na niewydanym jeszcze "Fuck Scum Flower Boy" - albumie, który ukaże się 21 lipca, a który wyciekł do sieci dwa tygodnie przed premierą.
"Next line will have them like, ‘woah’ / I been kissing white boys since 2004" - to dokładnie przez te linijki z utworu "I Ain't Got Time" powrócił temat orientacji seksualnej rapera. Reprezentant Odd Future od zawsze był jednak na tyle niejednoznaczną postacią, że takie wersy z jego strony mogą być zarówno szczerą prawdą, jak i próbą strollowania świata.
Warto przypomnieć tweet Tylera z 2015 roku, w którym żartuje o swoim rzekomym coming-oucie przegapionym przez środowisko rapowe:
I TRIED TO COME OUT THE DAMN CLOSET LIKE FOUR DAYS AGO AND NO ONE CARED HAHAHHAHAHA
— Tyler, The Creator (@tylerthecreator) 13 kwietnia 2015
Dodatkowo całą sprawę komplikują wcześniejsze oskarżenia o homofobię pod adresem Tylera. Australijscy aktywiści wytknęli mu nienawiść do osób homoseksualnych w 2015 roku, przez co raper musiał odwołać swoją trasę po całej Australii. W odpowiedzi na ich działania wrzucił jednak do sieci numer "Fuck it". Rapuje w nim: "How can I be misogynist / Love titties and ass / How can I be homophobic / When my boyfriend’s a fag?". W ostatnim wersie Tyler ma na myśli oczywiście kolegę z Odd Future, czyli wokalistę Franka Oceana (Ocean wykonał coming-out w 2012 roku).
Niezależnie od tego, czy coming-out Tylera to sprawa, którą należy potraktować poważnie, czy też kolejny z szalonych odlotów 26-latka, jedno jest pewne - temu artyście nie można zarzucić zanudzania swoich fanów.
Komentarze