Z Gorzowem sobie żarty robisz? Za mną tam są Jankez, Keyroll, Smark i Jobix - kojarzycie na pewno te wersy, padające w "100 gwoździach do twojej trumny" autorstwa VNMa. Stare, dobre rapy, nawiasem mówiąc. A wracając do meritum - Jankez, Keyroll oraz Erde utworzyli skład Na 33 obrotach, zasilili naturalną koleją rzeczy szeregi labelu Superlativez i wypuścili EPkę. Słuchając tego krótkiego materiału, podobnie jak w przypadku "Rezerwowych Napastników EP" duetu Peno x DJ Nambear, nie chodzi o nawarstwienie rymów do granic możliwości, zmianę tempa rapowania, czy też inne elementy, jakie u wielu raperów znajdują się na pierwszym miejscu w ich warsztacie. Przyznaję, są niekiedy ważne, ale nie najważniejsze. Kluczowe okazuje się, w przypadku nieco starszych słuchaczy, wychowanych na podwórkach i boiskach, by rap na słuchawkach przenosił ich w te dawne, pozbawione większej troski czasy, powodując co raz szybsze bicie truskulowego serca i, co za tym idzie, masę wspomnień. Wsłuchując się w "Na 33 obrotach EP" to się udaje. Chwała gorzowskiemu trio za to.
Staroszkolnie, bez trapów, bez słegu. A to co modne, chętnie bym zostawił bez tlenu. I wolę, by mówiono, że stoję w miejscu, niż pchać się z resztą ku temu, co wbrew sercu - już w otwierającym EPkę "Oto gram" Keyroll właściwie nakreślił zawartość muzyczną materiału. Fajerwerków nie uświadczycie, ale gwarantuję, że tracki takie jak "Negocjacje", "33 Obroty", czy "Trzydziestoletni Starcy" na rotacji będą dość intensywnie odsłuchiwane. Dużo w linijkach chłopaków jest rozliczeń z przeszłością, na całe szczęście ubranych w słowa trzeźwo na to patrzących i kumających gości. Wrzućcie na odsłuch zwrotkę Erde w "Najwyższym czasie", będziecie wiedzieli, co mam na myśli. Jedynie bardziej konceptualnym trackiem jest "Walter Freeman", gdzie gościnnie udzielił się Grabson. Dla jednych jest to najlepszy kawałek z EPki, a dla mnie? Jeden z najsłabszych. Doceniam patent i tematykę, jednakże coś mi nie do końca zagrało, choć nie miałem odruchu, by skippować ten track. A najlepszy? Wskażę dwa - w moim przekonaniu to wspomniane wyżej "33 Obroty" i "Trzydziestoletni Starcy".
Jak ma być truskul, musi być DJ Nambear i spółka - Harvey Dent i Michał Wróblewski. Jedynie otwerający materiał numer powstał na kradzionym, ale bardzo dobrym bicie. A wracając do autorskich produkcji, nie mamy słabego bitu. Bębny, sample, winylowe trzaski okraszone popisami DJ Nambeara gwarantują przyspieszone bicie truskulowego serca. Takie produkcje mają swój klimat i mi osobiście siedzą bardzo dobrze. Zaskoczony jestem szczególnie Michałem Wróblewskim i wyprodukowanym przez niego podkładzie do "Trzydziestoletnich Starców". Nie słyszałem wcześniej o nim, a mam nadzieję, że za sprawą wydawniczych inicjatyw ekipy Superlativez, będzie częściej gościł na różnych projektach.
Po prostu dobra płyta na dobrych, kurwa, bitach - to sformułowanie wystarczyłoby do opisania "Na 33 obrotach EP". Keyrol > Jankez > Erde, właśnie w tej gradacyjnej kolejności ich formy na krążku, stworzyli materiał hołdujący starej szkole i nawiązujący do szeregu polskich płyt, do których od czasu do czasu wraca z sentymentem wielu odbiorców rapu. Chłopaki nie odkrywają Ameryki, nie eksplorują nieznanych rejonów, ale za to doskonale czują się w obranej, oldskulowej stylistyce. Mi to pasuje, ja to kupuję. Dosłownie i w przenośni. Cztery.
Komentarze