DJ 600V to niezaprzeczalna legenda polskiego rapu, której albumy kładły podwaliny pod brzmienie rodzimej sceny (szczególnie warszawskiej) a część hitów wydaje się nierdzewna - podobnie jak nawinięte przez Tedego "pozdro 600". W najnowszej rozmowie Volt podzielił się refleksją odnośnie tego, jak od jego debiutu w latach '90 zmienił się polski rap...
"To były inne czasy nie tylko jeśli mowa o rapie, ale i ogólnie relacjach społecznych czy sposobie wymiany informacji. Sądzę, że początek XXI wieku przyniósł rewolucję nie tylko przemysłowi muzycznemu. Media zyskały nowe oblicze w epoce dominacji internetu. Mało osób teraz słucha całych albumów, bo szybkie przeskakiwanie z kawałka na kawałek na youtube wydaje się zajęciem wymagającym mniej cierpliwości. Ważniejszy niż kiedyś stał się przekaz wizualny towarzyszący muzyce.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że dziś klip i promocja dla wielu jest ważniejszy niż sama muzyka. Kiedyś nie do pomyślenia było, by zrobić rapową karierę robiąc sensację. Teraz jest inaczej. Wystarczy przypajacować dosyć mocno, by zyskać fame, a za tym natychmiast i rzeszę słuchaczy. Z drugiej strony polski rap ma wciąż wielu wiernych fanów ceniących muzykę. To również jakiś fenomen, że u nas wciąż rap jest tak popularny" - mówi Volt w wywiadzie z Piotrem Abrahamowskim.
Komentarze