W tym roku po rozdaniu Grammy's (lista zwycięzców) Kanye West po raz kolejny jest na ustach wszystkich - a to za sprawą wkroczenia na scenę, gdy Beck otrzymał nagrodę w kategorii 'album roku', co nie spodobało się Westowi optującemu (tradycyjnie) za Beyonce... Filmik ze zdarzenia już Wam prezentowaliśmy, jednak poza tym żartem Kanye wypowiedział się też w poważniejszym tonie, a do jego słów ustosunkował się sam Beck...
"Jeśli Grammy chce, by prawdziwi artyści co roku tu przyjeżdżali to powinni przestać z nami pogrywać. My dłużej nie będziemy się tak z nimi bawić. <Flawless>, teledysk Beyonce... Beck powinien docenić artystyczny kunszt i oddać swoją nagrodę Beyonce, to jest dla nas męczące. Jeśli bowiem nie doceniasz kunsztu i sprzedajesz ludziom plaskacza po tym, gdy nagrywają rzeczy monumentalne to nie szanujesz inspiracji. My jako muzycy musimy inspirować ludzi, którzy codziennie chodzą do pracy, słuchają Beyonce i czują, że przenosi ich w inne miejsce" - skomentował Kanye w trakcie wywiadów po ceremonii.
Co na to Beck? Zarówno do wejścia Westa na scenę, jak i komentarza na afterparty odniósł się z zaskakująco dużym dystansem i pokorą...
"Byłem bardzo podekscytowany, gdy zobaczyłem, że idzie na scenę. Zasługiwał by tam być tak jak każdy z nas. Ile wielkich utworów wydał w trakcie ostatnich 5 lat?" - powiedział wokalista. Nie przeszkadzało mu, że Kanye opowiedział się za Beyonce? "Absolutnie! Myślałem, że to ona wygra. Kanye krytycznie skomentował mój triumf? Nie możesz przypasować każdemu. Ciągle go uwielbiam i myślę, że jest geniuszem. Aspiruję do robienia tego, co robi Kanye" - dodał Beck.
Komentarze