Pamiętacie jeszcze „All Gold Everything” Trinidada Jamesa? Był to swego czasu jeden z najpopularniejszych singli amerykańskiego mainstreamu, po którym Jamesowi przypięto jednak łatkę kolejnego niespecjalnie rozgarniętego rapera o ubogim słownictwie i zerowych niemal umiejętnościach raperskich. O tym, że jest to łatka bardzo niesprawiedliwa, a pochodzący z Trynidadu i Tobago emce to w rzeczywistości bystry i utalentowany facet, świadczy numer „Black Man pt. 1” (gościnnie Big K.R.I.T.). Jak widać, wyrzucenie z wytwórni Def Jam prawdopodobnie spowolniło jego muzyczną karierę, ale muzyczny rozwój – wprost przeciwnie. Sprawdźcie również udostępnione nieco wcześniej „Black Man pt. 2”. Oba numery promują zapowiedziany na 20. stycznia darmowy album „No One Is SaFe”.
Komentarze