"Kameleon II", czyli drugi album dwójki weteranów polskiego ulicznego rapu - Olsena i Fu, ukazał się 31 stycznia bieżącego roku nakładem Prosto. Czytaliście już Inną Stronę z duetem a dzisiaj, w aurze trochę cieplejszej niż wówczas prezentujemy Wam kolejny odcinek cyklu wywiadów "Tak to się robi", w którym obaj wyżej wymienieni zawodnicy opowiadają o swoim procesie twórczym.
Skąd biorą się pomysły na Twoje kawałki?
Olsen: Zewsząd, wszechświat zsyła mi wciąż tematy, które potem rozbudowuję sobie w głowie i robię ogólny zarys merytoryczny, po czym wypełniam całość tym, co zaobserwuje na codzień i co uważam za spostrzeżenia wartościowe na tyle, że powinienem się nimi podzielić z innymi. Ostatnio nawet przyśniło mi się parę snów, podczas, których wybudziłem się i szybko zapisałem jakieś zarysy pomysłów. Haha rap nawet we śnie jest ze mną.
Fu: Z codziennego życia i wyobraźni.
W jakich okolicznościach najbardziej lubisz pisać?
Olsen: Noc, ja sam, słuchawki na uszach i lecimy. Najlepsze teksty pisze się nad ranem, koło czwartej.
Fu: Siedząc sam w domu.
Czym kierujesz się przy doborze bitu?
Olsen: Przede wszystkim kiedy słyszę bit, to zazwyczaj wystarczy pierwsze 30 sekund, żeby wiedzieć, co chcę i jak chcę pod niego nawinąć. Bity, które wybieram dla siebie muszą mieć w sobie prostotę i magię.
Fu: Instynktem i gustem muzycznym.
Jak prace nad warstwą liryczną płyty rozkładają się u Ciebie w czasie?
Olsen: Jak mam dobry temat i bit to tekst pisze się sam, potem ewentualnie po nagraniu pilota odsłuchuję sobie cały numer kilkanaście razy i zapisuje sobie, co chcę zmienić w nawijce (akcentach, ekspresji i charyzmie). Kocham pisać, moje skryte marzenie to napisać kiedyś ciekawą książkę z głębokim przesłaniem.
Fu: Nie ma reguły, czasami idzie to bardzo sprawnie, a czasami powoli, wszystko musi mieć swój czas i miejsce.
Komentarze