"LJ Karwel wykorzystał całą przestrzeń, jaką Alkopoligamia.com udostępniła mu na winylu; tym razem poznacie jego mroczne oblicze. Po „Grubej love" mierzącej się z grzechem „nieumiarkowania w jedzeniu i piciu" mamy coś mniej metaforycznego - raper z Moniek zrzuca pseudonim i opowiada o sobie.
„Krzysiek" (kolejna fenomenalna produkcja Trepsona, który brzmienie nowojorskie kojarzy nie tylko z brudem, ale i melodią) to historia gościa, którego wciągnęło zarówno osiedle, jak i nietypowa praca (Karwel był częścią ekipy karetki pogotowia). Emocje trzymają w napięciu do końca, mimo aż czterech zwrotek (a może dzięki nim). Swoje rosnące wokalne skillsy zaprezentował w refrenie Gruby Józek z duetu Mondry i Gupi, szczególnie warstwowa końcówka z chórkami robi wrażenie. Sprawdźcie „Krzyśka"!" - pisze Alkopoligamia a my możemy tylko się pod tym podpisać. Mocny numer.
Komentarze