Po olbrzymim sukcesie pierwszego mainstreamowego albumu Kendricka Lamar pozostali członkowie Black Hippy muszą się mocno zmobilizować, żeby nie zaczęto ich traktować jako przystawek dla swojego bardziej znanego koleżki. Każdy kto zna dokonania tych chłopaków wie, że byłoby to mocno niesprawiedliwe. Ab-Soul na przykład postanowił połączyć siły z multitalentem z Detroit - wokalistą, songwriterem, multiinstrumentalistą, producentem i nie wiadomo dokładnie co jeszcze, kryjącym się pod pseudonimem JMSN. Owocem ich pracy będzie wspólny album zatytułowany "Unit 6". Pierwszym singlem promującym to wydawnictwo jest kawałek "You're Gone", który pokazuje, że takie collabo może być strzałem w dziesiątkę.
Początek sprawił na mnie wrażenie kolejnego podkładu opartego na podobnej perkusji, różniącym się jedynie tym, że Ab-Soul o dupach nawija trochę dowcipniej niż reszta. To co dzieje się dalej udowadnia, że JMSN nie jest przeciętniakiem, a ochy i achy na jego temat nie są wyssane z palca. Świetny refren, znakomita rozbudowa kompozycji, fascynująca aranżacja, przebojowość i bardzo dobre dopasowanie do rapera z Black Hippy, który na dodatek na takich bitach poczuł się wyjątkowo dobrze... Zapowiada się świetny materiał.
Komentarze