W czasie swojej krótkiej, aczkolwiek błyskotliwej kariery Tupac Shakur współpracował z wieloma artystami hip-hopowego świata. Niestety, nie wszystkie owoce tych kooperacji doczekały się publikacji za życia rapera, a spora cześć z nich nie została jeszcze nawet oficjalnie wydana na pośmiertnych płytach Shakura.
Nie wiadomo też, jaki procent wspomnianych numerów przeznaczony był rzeczywiście do legalnego obiegu, a ile z nich miało na zawsze trafić do szuflady... Odpowiedzi na te pytania nie uzyskamy prawdopodobnie nigdy, ale jedno jest pewne - fani wciąż są głodni nowych utworów 2Paca! W ostatniej dekadzie internet był więc często jedyną pożywką dla sympatyków Makaveliego, z uwagi na niekontrolowane wycieki oryginalnych wersji wydanych już oficjalnie kawałków lub też zupełnie świeżych, nieznanych przedtem numerów. Chociaż ilość leaków zmniejsza się z roku na rok, potwierdzając tym samym że skarbiec Tupaca robi się pomału pusty, to wciąż można natrafić od czasu do czasu na prawdziwą bombę!
W minionym miesiącu dostałem w swoje ręce dwa, dobrze mi już znane numery z którymi zdążyłem się osłuchać. Co więc jest w nich takiego ciekawego, że zasługują na poświęcenie im szerszej uwagi?
Cóż, oprócz tego że stanowią kawał historii, to po raz pierwszy możemy ich posłuchać w pełnej jakości (CDQ) i bez denerwujących tagów. Zacznijmy więc chronologicznie od najstarszego numeru.
Jeszcze kilka lat temu o istnieniu "Break 'Em Off" wiedziała tylko garstka kolekcjonerów i hardcorowych fanów 'Paca. Kawałek trafił do szerszej publiczności dopiero pod koniec 2008 roku, kiedy Money B (jeden z członków Digital Underground) puścił go na antenie swojego "The Goin' Way Back Show With Money B", w którym serwuje on klasykę hip-hopu z lat 90-tych ubiegłego wieku.
Sam numer został nagrany w 1991 roku, jeszcze przed premierą debiutanckiego krążka Tupaca - "2Pacalypse Now". Co można o nim powiedzieć? Hmm, poza tym że jest to prawdopodobnie jedyny zachowany utwór, na którym rapują razem 2Pac i WC, to osobiście wjeżdża mi też lepiej niż połowa kawałków zawartych na "czasie tupakalipsy". Jedno jest pewne - numer musiał powstać już po pobiciu 'Paca przez policję z Oakland, jako że w tekście Shakura pojawiają się bezpośrednie nawiązania do tego zdarzenia:
Red light, green light, one, two, three Tell me why O.P.D. sweatin' me Is it for the major crip that I'm makin' Is it for the fact that 'Pac don't be fakin' Think before you talk black I ain't the one to bite my tongue - 2Pacalypse will smoke back
Zwrotka Dub C, chociaż brzmi bardziej jak freestyle niż coś spisanego na papierze ("Now make a make a way here I come with a clip/Dub C and they got me on some freestyle type shit"), została zarapowana w sposób profesjonalny i bez zastrzeżeń. Zresztą WC to od lat ścisła czołówka Kalifornii i do jego dyspozycji akurat ciężko się przyczepić w jakimkolwiek kawałku. Pozostali goście - Money B i bliżej nieznana raperka o pseudonimie Deb-E odstają poziomem od wspomnianej dwójki ale nie na tyle, aby ich rap bił nas mocno po uszach. Szczególnie że bujająca, funkowa produkcja od Big D znakomicie dopełnia całości nagrania.
Drugi numer - "The Heat", to również utwór w większości znany fanom artysty. Wyciekł do internetu wiele lat temu pod zmienionym tytułem "Representin' 4 Ron G", i oprócz walorów czysto muzycznych ma także wartość historyczną. Został on bowiem nagrany dokładnie 30 listopada 1994 roku, czyli w dzień postrzelenia rapera w Nowym Jorku i byłby zapamiętany jako ostatni nagrany przez niego kawałek, gdyby 'Pac nie przeżył zamachu sprzed 18 lat...
Ron G był znanym undergroundowym DJ'em a numer ten miał pierwotnie powędrować na jego mixtape. 2Pac i Stretch z zespołu Live Squad, po nagraniu swoich zwrotek pojechali do feralnego Quad Recording Studios, gdzie miało dojść do współpracy z raperem Bad Boy Entertainement - Little Shawn'em. Co było potem, wiedzą chyba wszyscy... W każdym razie, Keith Murray i rapujący jako ostatni Waterbed Kev dograli się w późniejszym terminie a ukończona wersja nagrania przeleżała w szufladzie dobrych parę lat. Na początku 2000 roku zwrotka 'Paca została użyta w celu stworzenia kawałka "Deadly Combination", który powędrował na pośmiertną płytę Big L'a - "The Big Picture". Teraz, po latach możemy wreszcie sprawdzić pierwowzór w pełnej jakości, do czego gorąco namawiam bo to stary, dobry nowojorski klimat połowy lat 90-tych, którego próżno szukać w dzisiejszych nagraniach powstających na terenie "wielkiego jabłka".
Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie
Reklama
Reklama
Komentarze
Newsletter
Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym serwisie, dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies. wyłączenie ciasteczek
Komentarze