Chyba wszyscy są zgodni w tym, że sztuczne rozpętywanie beefów i promowanie albumu i swojej osoby w sposób tak nachalny nie jest niczym przekonującym. Jayceon Taylor ma jednak również inne argumenty.
Pierwszy z nich, czyli "Pot Of Gold" z Chrisem Brownem jest oczywistym rozwiązaniem komercyjnym, ale wykonanym z zachowaniem własnego charakteru swoich numerów, czyli w gruncie rzeczy do przyjęcia. Dla słuchacza najbardziej oczywistych rozgłośni radiowych również, co pewnie niektórzy będą mieli mu za złe.
Drugi argument to świeżutkie "Infrared" na bicie Cool&Dre. Wszystko musiało zostać wyważone dlatego dostaliśmy bardzo ostry numer, w którym Game po raz kolejny mówi o swojej wiarygodności w robieniu takich numerów. Jedni mu wierzą za bardzo, drudzy pewnie za mał... Tak czy siak słucha się tego o niebo lepiej niż większości numerów Game'a z tego roku. Właśnie... Game'a? Bo na nowym klipie podpisano jak dawniej - The Game, a na okładce bez... Who cares?
Komentarze