Amerykańskie late-night talk shows mają oprawę muzyczną, jakiej nie znajdziemy u Wojewódzkiego, a na
występach na żywo w programach tego typu można zobaczyć wszystkie
największe gwiazdy wszelkich gatunków (no może oprócz black metalu). O tym,
że "tokszoły" w Stanach to poważna sprawa świadczy np. to, że w Late Night with Jimmy Fallon stałym zespołem akompaniującym są od marca 2009 The Roots.
Kilka dni temu, kiedy gościem w tym programie był Justin Timberlake, można było zobaczyć drugą część przygotowanej przez Fallona i Timberlake'a historii rapu, w której Rootsi wykonali wszystkie bity na żywo.
Pierwsza część została wykonana we wrześniu zeszłego roku i tak się spodobała publice, że pojawił się sequel. Wśród numerów, które duet wziął na warsztat w czasie tych dwóch występów są utwory m.in. od Sugarhill Gang, Run DMC, Dr. Dre, Beastie Boys, 2pac, Eminema, NWA i Cypress Hill oraz nowsze rzeczy - 50 Cent czy "Empire State of Mind".
Wszystko to żart i ogólnie show, ale bardzo fajnie, że rap został potraktowany jak klasyka muzyki popularnej, że publika zna te numery i bawi się przy nich, no i że The Roots też dobrze się bawią graniem ich.
Przy okazji można oczywiście ponarzekać na poziom krajowych celebrytów, bo w polskiej TV taki projekt pewnie by nie przeszedł, a nawet jeśli to nie byłoby zbyt wielu wystarczająco ogarniętych, żeby go wykonać... Chociaż w sumie śmiesznie mogliby wypaść np. Majewski i Szyc nawijający WFD, Molestę i K44.
Pierwsza część (w słabszej jakości, ale z wcześniejszym dialogiem):
Pierwsza część w lepszej jakości:
Druga część:
Newsletter
Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!
Komentarze