popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) The Rootshttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/17565/The-RootsNovember 14, 2024, 4:22 pmpl_PL © 2024 Admin stronyBlack Thought wydaje nową płytę - to kolejna kooperacja!https://popkiller.kingapp.pl/2023-01-14,black-thought-wydaje-nowa-plyte-to-kolejna-kooperacjahttps://popkiller.kingapp.pl/2023-01-14,black-thought-wydaje-nowa-plyte-to-kolejna-kooperacjaJanuary 13, 2023, 10:24 pmBartosz SkolasińskiBlack Thought wydał swój ostatni album, nagrane wspólnie z Danger Mouse'em "Cheat Codes", ledwie pół roku temu, a już zapowiada kolejny projekt - również zrobiony z nie byle kim.Tym razem frontman The Roots zamknął się w studio z soulowo-funkowym zespołem El Michels Affair. Efektem tej współpracy jest płyta zatytułowana "Glorious Game", która ukaże się 14 kwietnia nakładem Big Crown Records. Całość liczy dwanaście utworów i już można sprawdzać pierwszy singiel "Grateful".El Michels Affair to jeden z najbardziej rozpoznawalnych instrumentalnych kolektywów sceny soulowej, odwołujący się w swojej twórczości do stylu tej muzyki z lat 70. Jego liderem jest Leon Michels, multiinstrumentalista i kompozytor, współzałożyciel takich projektów jak Sharon Jones & The Dap-Kings, Menahan Street Band czy Lee Fields & The Expressions. Produkował także nagrania między innymi dla Nory Jones. W 2005 roku El Michels Affair nagrali swój pierwszy album "Sounding Out The City", mają na koncie dwa krążki z instrumntalnymi coverami utworów Wu-Tang Clanu, a ich ostatnim wydawnictwem jest wypuszczone w 2021 roku "Yeti Season".Według informacji prasowej prace nad wspólnym albumem z Black Thoughtem zaczęły się w 2020 roku podczas lockdownu. "Odezwał się do mnie nagle i chciał, żebym zaczął mu wysyłać jakieś rzeczy, pod które mógłby pisać. Obydwaj chcieliśmy wtedy coś robić" - powiedział Michels.Otwierający krążek singiel "Grateful" do sprawdzenia poniżej.[[{"fid":"76959","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Black Thought wydał swój ostatni album, nagrane wspólnie z Danger Mouse'em "Cheat Codes", ledwie pół roku temu, a już zapowiada kolejny projekt - również zrobiony z nie byle kim.

Tym razem frontman The Roots zamknął się w studio z soulowo-funkowym zespołem El Michels Affair. Efektem tej współpracy jest płyta zatytułowana "Glorious Game", która ukaże się 14 kwietnia nakładem Big Crown Records. Całość liczy dwanaście utworów i już można sprawdzać pierwszy singiel "Grateful".

El Michels Affair to jeden z najbardziej rozpoznawalnych instrumentalnych kolektywów sceny soulowej, odwołujący się w swojej twórczości do stylu tej muzyki z lat 70. Jego liderem jest Leon Michels, multiinstrumentalista i kompozytor, współzałożyciel takich projektów jak Sharon Jones & The Dap-Kings, Menahan Street Band czy Lee Fields & The Expressions. Produkował także nagrania między innymi dla Nory Jones. W 2005 roku El Michels Affair nagrali swój pierwszy album "Sounding Out The City", mają na koncie dwa krążki z instrumntalnymi coverami utworów Wu-Tang Clanu, a ich ostatnim wydawnictwem jest wypuszczone w 2021 roku "Yeti Season".

Według informacji prasowej prace nad wspólnym albumem z Black Thoughtem zaczęły się w 2020 roku podczas lockdownu. "Odezwał się do mnie nagle i chciał, żebym zaczął mu wysyłać jakieś rzeczy, pod które mógłby pisać. Obydwaj chcieliśmy wtedy coś robić" - powiedział Michels.

Otwierający krążek singiel "Grateful" do sprawdzenia poniżej.

[[{"fid":"76959","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
Black Thought i Danger Mouse szykują wspólną płytę - mamy pierwszy singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2022-05-17,black-thought-i-danger-mouse-szykuja-wspolna-plyte-mamy-pierwszy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2022-05-17,black-thought-i-danger-mouse-szykuja-wspolna-plyte-mamy-pierwszy-singielMay 19, 2022, 6:41 amBartosz SkolasińskiAlbum frontmana The Roots i superproducenta związanego z duetem Gnarls Barkley będzie zatytułowany "Cheat Codes". Wyjdzie 12 sierpnia nakładem wytwórni BMG.Gościnnie pojawią się na nim Run The Jewels, A$AP Rocky, Raekwon, Michael Kiwanuka, Joey Bada$$, Conway the Machine i nie żyjący już MF Doom. Krążek będzie liczyć dwanaście numerów i już udostepniono do sprawdzenia pierwszy singiel "No Gold Teath", do którego klip możecie sprawdzić poniżej.Black Thought i Danger Mouse pierwszy raz spotkali się jeszcze w 2005 roku. Pracowali wtedy nad muzyką, ale ostatecznie wspólne nagrywki zostały przerwane. Piętnaście lat póniej, po tworzeniu niezliczonej ilości produkcji dla Black Keys, Beck, Gorillaz, robieniu piosenek z Cee Lo Greenem w ramach Gnarls Barkley, Danger Mouse postanowił wrócić do hip-hopu. Wtedy pojawił się pomysł nagrania wspólnej płyty z członkiem The Roots. Przypomnijmy, że ostatnim projektem Danger Mouse'a nagranym z innym raperem było wydane w 2005 "The Mask And The Mouse" zrobione w duecie z MF Doomem jako Danger Doom. "Cheat Codes" będzie czwartym solowym materiałem Black Thoughta. Wcześniej nagrał trzy albumy z serii "Streams Of Thought". Pierwszy w całości na bitach 9th Wondera, drugi na produkcjach Salaama Remi, na trzeci oprawę muzyczną zapewnił Sean C. Pełna tracklista nadchodzącego wydawnictwa prezentuje się następująco:01. Sometimes 02. Cheat Codes 03. The Darkest Part (feat. Raekwon & Kid Sister) 04. No Gold Teeth 05. Because (feat. Joey Bada$$, Russ & Dylan Cartlidge) 06. Belize (feat. MF DOOM) 07. Aquamarine (feat. Michael Kiwanuka) 08. Identical Deaths 09. Strangers (feat. A$AP Rocky & Run The Jewels) 10. Close to Famous 11. Saltwater (feat. Conway the Machine) 12. Voilas & Lupita[[{"fid":"73173","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Album frontmana The Roots i superproducenta związanego z duetem Gnarls Barkley będzie zatytułowany "Cheat Codes". Wyjdzie 12 sierpnia nakładem wytwórni BMG.

Gościnnie pojawią się na nim Run The Jewels, A$AP Rocky, Raekwon, Michael Kiwanuka, Joey Bada$$, Conway the Machine i nie żyjący już MF Doom. Krążek będzie liczyć dwanaście numerów i już udostepniono do sprawdzenia pierwszy singiel "No Gold Teath", do którego klip możecie sprawdzić poniżej.

Black Thought i Danger Mouse pierwszy raz spotkali się jeszcze w 2005 roku. Pracowali wtedy nad muzyką, ale ostatecznie wspólne nagrywki zostały przerwane. Piętnaście lat póniej, po tworzeniu niezliczonej ilości produkcji dla Black Keys, Beck, Gorillaz, robieniu piosenek z Cee Lo Greenem w ramach Gnarls Barkley, Danger Mouse postanowił wrócić do hip-hopu. Wtedy pojawił się pomysł nagrania wspólnej płyty z członkiem The Roots. Przypomnijmy, że ostatnim projektem Danger Mouse'a nagranym z innym raperem było wydane w 2005 "The Mask And The Mouse" zrobione w duecie z MF Doomem jako Danger Doom. "Cheat Codes" będzie czwartym solowym materiałem Black Thoughta. Wcześniej nagrał trzy albumy z serii "Streams Of Thought". Pierwszy w całości na bitach 9th Wondera, drugi na produkcjach Salaama Remi, na trzeci oprawę muzyczną zapewnił Sean C. Pełna tracklista nadchodzącego wydawnictwa prezentuje się następująco:

01. Sometimes
02. Cheat Codes
03. The Darkest Part (feat. Raekwon & Kid Sister)
04. No Gold Teeth
05. Because (feat. Joey Bada$$, Russ & Dylan Cartlidge)
06. Belize (feat. MF DOOM)
07. Aquamarine (feat. Michael Kiwanuka)
08. Identical Deaths
09. Strangers (feat. A$AP Rocky & Run The Jewels)
10. Close to Famous
11. Saltwater (feat. Conway the Machine)
12. Voilas & Lupita

[[{"fid":"73173","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
Nie żyje Leonard "Hub" Hubbard - były basista The Rootshttps://popkiller.kingapp.pl/2021-12-17,nie-zyje-leonard-hub-hubbard-bylybasista-the-rootshttps://popkiller.kingapp.pl/2021-12-17,nie-zyje-leonard-hub-hubbard-bylybasista-the-rootsDecember 17, 2021, 1:47 amBartosz SkolasińskiDotarła do nas smutna wiadomość. Leonard Hubbard, były basista The Roots, znany także jako "Hub", zmarł w wieku 62 lat.Przyczyną śmierci był szpiczak mnogi, jeden z rodzajów nowotworów szpiku kostnego. Informację przekazała żona artysty. "To stało się szybko, nie cierpiał dużo" - powiedziała.Hubbard był basistą The Roots od połowy lat 90. Jego grę możemy usłyszeć między innymi na takich albumach grupy, jak "Do You Want More?!!!??!", "Illadelph Halflife" czy klasycznym "Things Fall Apart", gdzie jest obecny w prawie wszystkich utworach, w tym w singlowym "The Next Movement". Grał też na sesjach live zespołu z Jayem-Z czy Eminemem. Ostatnim krążkiem, na którym się pojawił, było "Game Theory" z 2006 roku. W 2007 wystapił z The Roots na festiwalu Open'er w Gdyni, z zespołu odszedł w tym samym roku z powodu choroby. Poza grą w ekipie z Filadelfii Hub uczestniczył również w nagrywaniu płyt MC Solaara, Jungle Brothers czy soulowej wokalistki Jaguar Wright.W wywiadzie opublikowanym niedługo po premierze "Phrenology" powiedział: "Jeśli chcesz grać na basie w hip-hopie, musisz mieć bitmaszynę, musisz znać metronom i mieć poczucie rytmu i time'ingu. Najważniejsze: musisz słuchać, jak grasz. Nagrywaj siebie, graj na basie przez pięć minut. Jeśli możesz coś zagrać szybko, spróbuj zagrać to wolno, melodyjnie i z groove'em. Spraw, by brzmiało tak dobrze, jak wtedy, gdy zagrałeś to szybko. Posłuchaj i zobacz, gdzie twoje granie było słabsze. I zapytaj siebie, dlaczego trzy minuty temu zagrałeś tak, że było nie do rytmu. Nawet basiści, którzy słuchają hip-hopu, czasem tego nie rozumieją, bo jak wejdą na scenę i zaczynają to czuć, myślą, że jak zagrają szybko, to będzie bardziej ekscytująco. Granie hip-hopu to inna para kaloszy. To polega na słuchaniu, rozumieniu tempa i swojego miejsca w nim."[[{"fid":"23290","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]][[{"fid":"70870","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]Dotarła do nas smutna wiadomość. Leonard Hubbard, były basista The Roots, znany także jako "Hub", zmarł w wieku 62 lat.

Przyczyną śmierci był szpiczak mnogi, jeden z rodzajów nowotworów szpiku kostnego. Informację przekazała żona artysty. "To stało się szybko, nie cierpiał dużo" - powiedziała.

Hubbard był basistą The Roots od połowy lat 90. Jego grę możemy usłyszeć między innymi na takich albumach grupy, jak "Do You Want More?!!!??!", "Illadelph Halflife" czy klasycznym "Things Fall Apart", gdzie jest obecny w prawie wszystkich utworach, w tym w singlowym "The Next Movement". Grał też na sesjach live zespołu z Jayem-Z czy Eminemem. Ostatnim krążkiem, na którym się pojawił, było "Game Theory" z 2006 roku. W 2007 wystapił z The Roots na festiwalu Open'er w Gdyni, z zespołu odszedł w tym samym roku z powodu choroby. Poza grą w ekipie z Filadelfii Hub uczestniczył również w nagrywaniu płyt MC Solaara, Jungle Brothers czy soulowej wokalistki Jaguar Wright.

W wywiadzie opublikowanym niedługo po premierze "Phrenology" powiedział: "Jeśli chcesz grać na basie w hip-hopie, musisz mieć bitmaszynę, musisz znać metronom i mieć poczucie rytmu i time'ingu. Najważniejsze: musisz słuchać, jak grasz. Nagrywaj siebie, graj na basie przez pięć minut. Jeśli możesz coś zagrać szybko, spróbuj zagrać to wolno, melodyjnie i z groove'em. Spraw, by brzmiało tak dobrze, jak wtedy, gdy zagrałeś to szybko. Posłuchaj i zobacz, gdzie twoje granie było słabsze. I zapytaj siebie, dlaczego trzy minuty temu zagrałeś tak, że było nie do rytmu. Nawet basiści, którzy słuchają hip-hopu, czasem tego nie rozumieją, bo jak wejdą na scenę i zaczynają to czuć, myślą, że jak zagrają szybko, to będzie bardziej ekscytująco. Granie hip-hopu to inna para kaloszy. To polega na słuchaniu, rozumieniu tempa i swojego miejsca w nim."

[[{"fid":"23290","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"70870","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

]]>
Malik B R.I.P. - nie żyje współtwórca The Rootshttps://popkiller.kingapp.pl/2020-07-29,malik-b-rip-nie-zyje-wspoltworca-the-rootshttps://popkiller.kingapp.pl/2020-07-29,malik-b-rip-nie-zyje-wspoltworca-the-rootsOctober 31, 2021, 12:43 amAdmin stronySmutne wieści dla fanów The Roots. Członek oryginalnego składu legendarnej formacji z Filadelfii, Malik B nie żyje.Informację podał dziś na Twitterze jego kuzyn Don Champion pisząc: "Opłakuję dziś ukochanego kuzyna. Był ogromnie utalentowany i miał wielkie serce. Wciąż pamiętam gdy on i The Roots zaczynali. Dawał mi i mojemu ojcu kasety byśmy ich posłuchali. Już za Tobą tęsknię Malik".Malik B dołączył do The Roots na przełomie lat '80 i '90 i brał udział w powstawaniu ich pierwszych 4 klasycznych albumów - "Organix", "Do You Want More?!!!??!", "Illadelph Halflife" oraz "Things Fall Apart". Opuścił potem grupę, lecz wciąż trzymał kontakt i pojawiał się gościnnie, na "Phrenology" Black Thought zadedykował mu utwór "Water" opisując jego znaczenie dla historii The Roots. Jego ostatnim projektem było wydane w 2015 z Mr. Greenem "Unpredictable".Na razie nie znamy przyczyn śmierci artysty.[[{"fid":"61221","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]][[{"fid":"61220","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Smutne wieści dla fanów The Roots. Członek oryginalnego składu legendarnej formacji z Filadelfii, Malik B nie żyje.

Informację podał dziś na Twitterze jego kuzyn Don Champion pisząc: "Opłakuję dziś ukochanego kuzyna. Był ogromnie utalentowany i miał wielkie serce. Wciąż pamiętam gdy on i The Roots zaczynali. Dawał mi i mojemu ojcu kasety byśmy ich posłuchali. Już za Tobą tęsknię Malik".

Malik B dołączył do The Roots na przełomie lat '80 i '90 i brał udział w powstawaniu ich pierwszych 4 klasycznych albumów - "Organix", "Do You Want More?!!!??!", "Illadelph Halflife" oraz "Things Fall Apart".

Opuścił potem grupę, lecz wciąż trzymał kontakt i pojawiał się gościnnie, na "Phrenology" Black Thought zadedykował mu utwór "Water" opisując jego znaczenie dla historii The Roots. Jego ostatnim projektem było wydane w 2015 z Mr. Greenem "Unpredictable".

Na razie nie znamy przyczyn śmierci artysty.

[[{"fid":"61221","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

[[{"fid":"61220","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
19. splash!: Podziękowania i oficjalny aftermovie!https://popkiller.kingapp.pl/2016-07-28,19-splash-podziekowania-i-oficjalny-aftermoviehttps://popkiller.kingapp.pl/2016-07-28,19-splash-podziekowania-i-oficjalny-aftermovieJuly 28, 2016, 12:14 pmMichał Kubacki19. splash!: Było przepięknie!Godnie uczciliśmy najpiękniejszy weekend roku, wszyscy wrócili cali i zdrowi do domów - podsumowanie czas zacząć: Było przepięknie. Dziękujemy za Waszą obecność i za to, że sprawiliście, że 19. edycja splasha! będzie nie do zapomnienia!splash! również i w tym roku nie był kolejnym typowym hiphopowym festivalem, lecz centrum spotkań dla lokalnej sceny hiphopowej - nie bez powodu Jan Delay wspomniał na swoim twitterze o "hiphopowym spotkaniu szkolnym". Po raz kolejny zostały zbudowane mosty w Ferropolis pomiędzy przeszłością i przyszłością, newcomermi i legendami, mikrofonem a publiką. 19. splash! upłynął pod znakiem świętowania i przyjaźni. Całe szczęście splash! 19 nie dołączył do klubu przyjaciół z festiwali Rock am Ring, Hurricane czy Southside. Słoneczna pogoda w Gräfenhainichen sprzyjała podczas pełnego weekendu wprawiając w dobry nastrój wszystkich festiwalowiczów.Dziękujemy wszystkim artystom, przyjaciołom, partnerom medialnym i biznesowym, ale przede wszystkim 25.000 festivalowiczom, którzy sprawili, że weekend 19. edycji w tym roku był niepowtarzalny i nie do zapomnienia. Nie możemy doczekać się kolejnego roku, a my zapraszamy Was już teraz na splash!.zip w grudniu w Monachium. Mały pośredni etap, można by rzec. Bo dokładnie za rok będziemy świętować 20. urodziny. Gdzie? Oczywiście w Ferropolis.Do zobaczenia w przyszłym roku w Ferropolis!20. splash! Festival7-9. lipca 2017Ferropolis - Miasto z ŻelazaGräfenhainichen (Niemcy)Web: https://www.splash-festival.deFacebook: facebook.com/wirsindsplashWydarzenie na Facebooku: https://www.facebook.com/events/1737626876498890/Twitter: https://twitter.com/splashfestivalInstagram: https://instagram.com/splashfestival/Youtube: https://www.youtube.com/user/splashmagazin#splash20PS. Przedsprzedaż biletów na 20. edycję rusza 1. września 2016 roku.[[{"fid":"34959","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"splash! 19 - Official Aftermovie | splash! 2016","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]19. splash!: Było przepięknie!

Godnie uczciliśmy najpiękniejszy weekend roku, wszyscy wrócili cali i zdrowi do domów - podsumowanie czas zacząć: Było przepięknie. Dziękujemy za Waszą obecność i za to, że sprawiliście, że 19. edycja splasha! będzie nie do zapomnienia!

splash! również i w tym roku nie był kolejnym typowym hiphopowym festivalem, lecz centrum spotkań dla lokalnej sceny hiphopowej - nie bez powodu Jan Delay wspomniał na swoim twitterze o "hiphopowym spotkaniu szkolnym". Po raz kolejny zostały zbudowane mosty w Ferropolis pomiędzy przeszłością i przyszłością, newcomermi i legendami, mikrofonem a publiką. 19. splash! upłynął pod znakiem świętowania i przyjaźni. Całe szczęście splash! 19 nie dołączył do klubu przyjaciół z festiwali Rock am Ring, Hurricane czy Southside. Słoneczna pogoda w Gräfenhainichen sprzyjała podczas pełnego weekendu wprawiając w dobry nastrój wszystkich festiwalowiczów.

Dziękujemy wszystkim artystom, przyjaciołom, partnerom medialnym i biznesowym, ale przede wszystkim 25.000 festivalowiczom, którzy sprawili, że weekend 19. edycji w tym roku był niepowtarzalny i nie do zapomnienia. Nie możemy doczekać się kolejnego roku, a my zapraszamy Was już teraz na splash!.zip w grudniu w Monachium. Mały pośredni etap, można by rzec. Bo dokładnie za rok będziemy świętować 20. urodziny. Gdzie? Oczywiście w Ferropolis.

Do zobaczenia w przyszłym roku w Ferropolis!

20. splash! Festival
7-9. lipca 2017
Ferropolis - Miasto z Żelaza
Gräfenhainichen (Niemcy)

Web: https://www.splash-festival.de
Facebook: facebook.com/wirsindsplash
Wydarzenie na Facebooku: https://www.facebook.com/events/1737626876498890/
Twitter: https://twitter.com/splashfestival
Instagram: https://instagram.com/splashfestival/
Youtube: https://www.youtube.com/user/splashmagazin
#splash20

PS. Przedsprzedaż biletów na 20. edycję rusza 1. września 2016 roku.

[[{"fid":"34959","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"splash! 19 - Official Aftermovie | splash! 2016","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]

]]>
19. splash! Festival wyprzedany!https://popkiller.kingapp.pl/2016-03-19,19-splash-festival-wyprzedanyhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-03-19,19-splash-festival-wyprzedanyMarch 19, 2016, 3:02 pmMichał KubackiPowoli staje się to piękną tradycją: po raz piąty z rzędu mamy przyjemność ogłosić wyprzedanie splasha! długo przed rozpoczęciem letniego święta hiphopu. Nawet pomimo tego, że na dworze panuje pogoda ekstremalnie niesprzyjająca noclegom w namiocie, a przed nami jeszcze parę ogłoszeń nowych wykonawców w line upie. Wyprzedani cztery miesiące przed startem - jesteście najlepsi! Nie możemy doczekać się wspólnej zabawy z wami i wieloma ekscytującymi artystami podczas weekendu 8-10 lipca w Ferropolis - słońce też już zamówiliśmy.Przy tej okazji zebraliśmy parę ważnych informacji:Personalizacja biletów rozpocznie się 1 kwietnia.W zeszłym roku wprowadziliśmy pewną zmianę. Aby zapobiec sprzedaży podrobionych wejściówek i uniemożliwić dalszą sprzedaż biletów w nieucziwych cenach, każdy bilet musi zostać spersonalizowany. Od 1 kwietnia będzie możliwa personalizacja Twojego biletu wraz z możliwością jego odsprzedaży. Więcej informacji znajdziesz tutaj: https://help.splash-festival.de/Bilety na Pre-Party i Camping Plus są jeszcze dostępneJeżeli posiadasz regularny trzydniowy karnet na festival i chcesz wziąć udział w czwartkowy wieczór, 7 lipca, w oficjalnym Pre-Party, musisz zakupić bilet Pre-Party. Bilet kosztuje 14,90 EUR i jest ważny tylko za okazaniem regularnego karnetu.https://www.tixforgigs.com/site/Pages/Shop/ShowEvent.aspx?ID=13364Podobnie w przypadku biletów Camping Plus: W cenie 49,90 EUR jako posiadacz regularnej wejściówki możesz odpimpować swoje przeżycie na polu namiotowym na bardziej luksusowe. Camping Plus Ticket umożliwia nocleg na oddzielnym polu kempingowym z możliwością rozbicia namiotu tuż przy samochodzie. Dodatkowo darmowe toalety i prysznice, oddzielny, darmowy shuttlebus na teren festivalu, kontrola biletów poprzez listę gości i oddzielne wejście na teren festivalu.Ważne: Bilety parkingowe i bilety Caravan TicketZ powodu wzmożonego dojazdu własnym transportem wprowadzamy po raz pierwszy w historii bilety parkingowe. Jeżeli planujesz dojazd autem albo pojazdem kempingowym - potrzebujecie odpowiednio bilet parkingowy lub Caravan Ticket, jeden na pojazd. Za jego okazaniem otrzymacie winietę, która upoważni do korzystania z parkingu. Ważne: potrzebujecie biletu parkingowego również jeżeli planujecie wyjazd na splasha! tylko w niedzielę. Regularny bilet parkingowy kosztuje 10 EUR, dla aut kempingowych 20 EUR.Line Up (porządek alfabetyczny na dzień 28.02.2016):187 Straßenbande | A-F-R-O | Action Bronson | AJ Tracey | Anderson .Paak | Angel Haze | A$AP Ferg | Azad | Beginner | CAS is dead | Coely | Edgar Wasser | Eko Fresh | Fatoni | Flatbush Zombies | Haftbefehl & Special Guest | Immer Ready | JokA | Kevin Gates | LGoony & Crack Ignaz | Mac Miller | Maeckes | Mick Jenkins | RAF Camora | SSIO | Stormzy | Teesy & Friends | The Roots | Ty Dolla $ign | Weekend | Wiz Khalifa | Young Thug | Yung Hurn | Yung Lean19. splash! Festival 2016 - bilety:Bilety zamówisz na stronie https://www.tixforgigs.com oraz na https://www.stubhub.de/splash-festival-ticket/Bilet na splash! Preparty (7. lipca, ważny tylko za okazaniem regularnego karnetu na splash! Festival) - 14,90 EUR (ok. 59,60 PLN)Karnet Early Bird na 19. splash! Festival (8-10. lipca 2016, w cenie 10 EUR kaucji za pełen worek śmieci, pole namiotowe i opłaty bookingowe) - 119 EUR (ok. 476 PLN) - WYPRZEDANE!Karnet na 19. splash! Festival (8-10. lipca 2016, w cenie 10 EUR kaucji za pełen worek śmieci, pole namiotowe i opłaty bookingowe) - 129,00 EUR (ok. 516 PLN) - WYPRZEDANEKarnet VIP na 19. splash! Festival (8-10. lipca 2016, w cenie 10 EUR kaucji za pełen worek śmieci, pole namiotowe i opłaty bookingowe) - 229,90 EUR (ok. 919,60 PLN) - WYPRZEDANEBilet Camping Plus (7-10. lipca, ważny tylko za okazaniem regularnego karnetu na splash! Festival) - 49,90 EUR (ok. 199,60 PLN)Bilet niedzielny (10. lipca 2016, w cenie opłaty bookingowe, bez możliwości campingu!) - 49,90 EUR (ok. 199,60 PLN)Bilet parkingowy (w cenie opłaty bookingowe) - 10,00 EUR (ok. 40 PLN) za pojazdCamping plus zapewnia:- możliwość rozbicia namiotu przy swoim samochodzie- oddzielne wejście na teren festiwalu- oddzielne pole namiotowe- odseparowany darmowy autobus- odseparowane darmowe toalety i pryszniceDo zobaczenia w Ferropolis!19. splash! Festival8-10. lipca 2016Ferropolis - Miasto z ŻelazaGräfenhainichen (Niemcy)Web: https://www.splash-festival.deFacebook: facebook.com/wirsindsplashWydarzenie na Facebooku: https://www.facebook.com/events/1590335771231310/Twitter: https://twitter.com/splashfestivalInstagram: https://instagram.com/splashfestival/Youtube: https://www.youtube.com/user/splashmagazin#splash19 Powoli staje się to piękną tradycją: po raz piąty z rzędu mamy przyjemność ogłosić wyprzedanie splasha! długo przed rozpoczęciem letniego święta hiphopu. Nawet pomimo tego, że na dworze panuje pogoda ekstremalnie niesprzyjająca noclegom w namiocie, a przed nami jeszcze parę ogłoszeń nowych wykonawców w line upie. Wyprzedani cztery miesiące przed startem - jesteście najlepsi! Nie możemy doczekać się wspólnej zabawy z wami i wieloma ekscytującymi artystami podczas weekendu 8-10 lipca w Ferropolis - słońce też już zamówiliśmy.

Przy tej okazji zebraliśmy parę ważnych informacji:

Personalizacja biletów rozpocznie się 1 kwietnia.

W zeszłym roku wprowadziliśmy pewną zmianę. Aby zapobiec sprzedaży podrobionych wejściówek i uniemożliwić dalszą sprzedaż biletów w nieucziwych cenach, każdy bilet musi zostać spersonalizowany. Od 1 kwietnia będzie możliwa personalizacja Twojego biletu wraz z możliwością jego odsprzedaży. Więcej informacji znajdziesz tutaj: https://help.splash-festival.de/

Bilety na Pre-Party i Camping Plus są jeszcze dostępne

Jeżeli posiadasz regularny trzydniowy karnet na festival i chcesz wziąć udział w czwartkowy wieczór, 7 lipca, w oficjalnym Pre-Party, musisz zakupić bilet Pre-Party. Bilet kosztuje 14,90 EUR i jest ważny tylko za okazaniem regularnego karnetu.

https://www.tixforgigs.com/site/Pages/Shop/ShowEvent.aspx?ID=13364

Podobnie w przypadku biletów Camping Plus: W cenie 49,90 EUR jako posiadacz regularnej wejściówki możesz odpimpować swoje przeżycie na polu namiotowym na bardziej luksusowe. Camping Plus Ticket umożliwia nocleg na oddzielnym polu kempingowym z możliwością rozbicia namiotu tuż przy samochodzie. Dodatkowo darmowe toalety i prysznice, oddzielny, darmowy shuttlebus na teren festivalu, kontrola biletów poprzez listę gości i oddzielne wejście na teren festivalu.

Ważne: Bilety parkingowe i bilety Caravan Ticket

Z powodu wzmożonego dojazdu własnym transportem wprowadzamy po raz pierwszy w historii bilety parkingowe. Jeżeli planujesz dojazd autem albo pojazdem kempingowym - potrzebujecie odpowiednio bilet parkingowy lub Caravan Ticket, jeden na pojazd. Za jego okazaniem otrzymacie winietę, która upoważni do korzystania z parkingu. Ważne: potrzebujecie biletu parkingowego również jeżeli planujecie wyjazd na splasha! tylko w niedzielę. Regularny bilet parkingowy kosztuje 10 EUR, dla aut kempingowych 20 EUR.

Line Up (porządek alfabetyczny na dzień 28.02.2016):
187 Straßenbande | A-F-R-O | Action Bronson | AJ Tracey | Anderson .Paak | Angel Haze | A$AP Ferg | Azad | Beginner | CAS is dead | Coely | Edgar Wasser | Eko Fresh | Fatoni | Flatbush Zombies | Haftbefehl & Special Guest | Immer Ready | JokA | Kevin Gates | LGoony & Crack Ignaz | Mac Miller | Maeckes | Mick Jenkins | RAF Camora | SSIO | Stormzy | Teesy & Friends | The Roots | Ty Dolla $ign | Weekend | Wiz Khalifa | Young Thug | Yung Hurn | Yung Lean

19. splash! Festival 2016 - bilety:

Bilety zamówisz na stronie https://www.tixforgigs.com oraz na https://www.stubhub.de/splash-festival-ticket/
Bilet na splash! Preparty (7. lipca, ważny tylko za okazaniem regularnego karnetu na splash! Festival) - 14,90 EUR (ok. 59,60 PLN)
Karnet Early Bird na 19. splash! Festival (8-10. lipca 2016, w cenie 10 EUR kaucji za pełen worek śmieci, pole namiotowe i opłaty bookingowe) - 119 EUR (ok. 476 PLN) - WYPRZEDANE!
Karnet na 19. splash! Festival (8-10. lipca 2016, w cenie 10 EUR kaucji za pełen worek śmieci, pole namiotowe i opłaty bookingowe) - 129,00 EUR (ok. 516 PLN) - WYPRZEDANE
Karnet VIP na 19. splash! Festival (8-10. lipca 2016, w cenie 10 EUR kaucji za pełen worek śmieci, pole namiotowe i opłaty bookingowe) - 229,90 EUR (ok. 919,60 PLN) - WYPRZEDANE
Bilet Camping Plus (7-10. lipca, ważny tylko za okazaniem regularnego karnetu na splash! Festival) - 49,90 EUR (ok. 199,60 PLN)

Bilet niedzielny (10. lipca 2016, w cenie opłaty bookingowe, bez możliwości campingu!) - 49,90 EUR (ok. 199,60 PLN)
Bilet parkingowy (w cenie opłaty bookingowe) - 10,00 EUR (ok. 40 PLN) za pojazd

Camping plus zapewnia:
- możliwość rozbicia namiotu przy swoim samochodzie
- oddzielne wejście na teren festiwalu
- oddzielne pole namiotowe
- odseparowany darmowy autobus
- odseparowane darmowe toalety i prysznice

Do zobaczenia w Ferropolis!

19. splash! Festival
8-10. lipca 2016
Ferropolis - Miasto z Żelaza
Gräfenhainichen (Niemcy)

Web: https://www.splash-festival.de
Facebook: facebook.com/wirsindsplash
Wydarzenie na Facebooku: https://www.facebook.com/events/1590335771231310/
Twitter: https://twitter.com/splashfestival
Instagram: https://instagram.com/splashfestival/
Youtube: https://www.youtube.com/user/splashmagazin
#splash19 

]]>
19. splash!: The Roots, Young Thug, A$AP Ferg, Stormzy i inni w Ferropolis!https://popkiller.kingapp.pl/2016-02-06,19-splash-the-roots-young-thug-aap-ferg-stormzy-i-inni-w-ferropolishttps://popkiller.kingapp.pl/2016-02-06,19-splash-the-roots-young-thug-aap-ferg-stormzy-i-inni-w-ferropolisFebruary 6, 2016, 4:44 pmMichał KubackiZima powoli przemija, a do najlepszego festivalu na świecie coraz bliżej: jeszcze tylko 154 dni, zanim otworzymy bramy splasha! po raz 19. całej scenie hiphopowej pośród przepięknej industrialnej scenerii Ferropolis. Również w tym roku świętujemy naszą wspaniała subkulturę w pełnym wachlarzu jej barw. Nieważne, czy wolisz turn up przy autotunie czy klasyczne, tłuste boombapy do których głowa sama zaczyna bujać, czy niemiecką sensację ulicznego rapu albo legendę z Ameryki - znamy setki powodów, abyś w 2016 roku spakował swój namiot i świętował trzy dni najlepszego rapu.The Roots"Najlepszy hiphopowy band świata", "najlepszy perkusista na świecie", "najlepszy raper na żywo" - Black Thought, Questlove, F. Nuckles i reszta - ich renoma mówi sama za siebie, która nie zadowoli się zwykłym, niemrawym "Holla". Niektórzy młodsi fani rapu mogą zaszufladkować ich jako backing band wygłupów Jimmy`ego Fallona, jednak tak naprawdę można im już oficjalnie nadać tytuł żywych legend. „The Fire“,„Next Movement“, „The Seed (2.0)“, „Guns Are Drawn“, „You Got Me“ - w ciągu 25. letniej historii bandu z Filadelfii opanowali sztukę współgrania z żywymi instrumentami do perfekcji, zanim twój ulubiony raper zaczął myśleć o pisaniu "dojrzałej muzyki". Idealny balans pomiędzy organicznym jazz funkiem i brudnym boompbapem. The Roots na scenie to religijna ceremonia, gęsia skórka gwarantowana. Termin obowiązkowy, hands down! A$AP FergW 2011 roku trap lord ogłosił, że chciałby być tak znany jak Spice Girls. Minęło 5 lat, a Fergenstein stał się przynajmniej drugą gwiazdą A$AP Mobu i wydaje się oczywiste, że drugim albumem "Always Strive And Prosper" przejmie scenę jeszcze bardziej. Gwarancja jakości splasha! od 2014 roku. Jego piorunujący występ śmiało możemy nazwać legendarnym. To więcej niż pewne, że Hood Pope ochrypłego swagu ulicznej szkoły Nowego Jorku i wierdo szaleństw poruszy wszystkich w Ferropolis po raz kolejny. Jak zaśpiewałyby Spice Girls? "Ferg up your life!"Young ThugTępawe adliby, 808-rodeo-flow i wariactwa auto tunowe tak duże jak wieża Eiffla: Young Thug to jeden z głównych winowajców turn upu sceny hiphopowej. Kiedy thugger o najbardziej szalonej stylówce opowiada, jak właśnie wydał parę setek, czuć wpływ leanu na jego mowę. Metro boomin, zupka chińska się gotuje, gangster belly wibruje. Objawienie? Armageddon? Audiencja prosto od ekipy Brick Squad, sprawi, że turn up w Ferropolis będzie real jak nigdy wcześniej. Yeeee!StormzyPrzyjaciele z Wysp tradycyjnie należą do najlepszych live MCs, doskonale zdają sobie z tego sprawę weterani splasha! Przy tej okazji należy przypomnieć, czego dokonał Skepta w zeszłym roku w Ferropolis. Jego kolega po fachu, Stormzy, udowodnił w ubiegłym roku, że gra w tej samej lidze topowych live wyjadaczy. To wczesny higlight! czwartkowego splashowego! preparty!CAS is DeadWiele plotek krąży na temat CAS is Dead, my nie możemy oficjalnie potwierdzić żadnej z nich. Co wiemy: Cas jest nie tylko dead, lecz również dope, pochodzi z Wielkiej Brytanii, a jego twórczość możemy z grubsza zaszufladkować jako grime - reszta to tajemnica, którą kryje za maską trupiej czaszki.SSIOSSIO zadebiutował właśnie albumem "0,9" na samym szczycie niemieckiej listy sprzedaży, a my możemy ogłosić, że z tej okazji zorganizujemy, co prawda trochę spóźnioną, godną uroczystość. Oczywiście w Ferropolis, gdzie pilot AON z owcą na smyczy zaszczyci swoją obecnością na 19. splashu! Haftbefehl & Special GuestHaftbefehl płynie pod prąd ulicznego rapu i staje się nie tylko coraz lepszy technicznie, lecz również coraz bardziej bezkompromisowy: jego aktualny mixtape "Unzensiert" to petarda samych hitów, które koniecznie trzeba usłyszeć na żywo - dlatego zaprosiliśmy tego Babę z Offenbachu po raz kolejny do Ferropolis. Możemy tylko spekulować, o kogo może chodzić, ale Hafti zapowiedział, że zaprosił gościa specjalnego. Jesteśmy ciekawi....WeekendRap "zniszczył jego życie codzienne", a jego występy na scenie są jednym z tych powodów. Kiedy jako turniejowy raper VBT wkroczył w prawdziwy światek hiphopu, stał się nie tylko jednym ze znanych raperów Niemiec, lecz do tego jednym z najbardziej chwalonych i konsekwentnych live mc tej sceny. Po wydanych trzech albumach dorobił się takiego repertuaru hitów jak nikt inny. Na splashu! ten sympatyczny mieszkaniec Stuttgartu z wyboru to zawsze mile widziany gość - welcome back!Line Up (porządek alfabetyczny na dzień 05.02.2016):187 Straßenbande | Action Bronson | AJ Tracey | Angel Haze | A$AP Ferg | CAS is dead | Coely | Eko Fresh | Flatbush Zombies | Haftbefehl & Special Guest | JokA | LGoony & Crack Ignaz | Mac Miller | Maeckes | SSIO | Stormzy | Teesy & Friends | The Roots | Weekend | Wiz Khalifa | Young Thug | Yung Hurn19. splash! Festival 2016 - bilety:Bilety zamówisz na stronie https://www.tixforgigs.com oraz na https://www.stubhub.de/splash-festival-ticket/Bilet na splash! Preparty (7. lipca, ważny tylko za okazaniem regularnego karnetu na splash! Festival) - 14,90 EUR (ok. 59,60 PLN)Karnet Early Bird na 19. splash! Festival (8-10. lipca 2016, w cenie 10 EUR kaucji za pełen worek śmieci, pole namiotowe i opłaty bookingowe) - 119 EUR (ok. 476 PLN) - WYPRZEDANE!Karnet na 19. splash! Festival (8-10. lipca 2016, w cenie 10 EUR kaucji za pełen worek śmieci, pole namiotowe i opłaty bookingowe) - 129,00 EUR (ok. 516 PLN)Karnet VIP na 19. splash! Festival (8-10. lipca 2016, w cenie 10 EUR kaucji za pełen worek śmieci, pole namiotowe i opłaty bookingowe) - 229,90 EUR (ok. 919,60 PLN)Bilet niedzielny (10. lipca 2016, w cenie opłaty bookingowe, bez możliwości campingu!) - 49,90 EUR (ok. 199,60 PLN)Bilet parkingowy (w cenie opłaty bookingowe) - 10,00 EUR (ok. 40 PLN) za pojazdKarnet VIP zapewnia:- możliwość rozbicia namiotu przy swoim samochodzie- darmowy wstęp na oficjalny czwartkowy bifor i ekskluzywne imprezy VIP- oddzielne wejście na teren festiwalu- oddzielne pole namiotowe- odseparowany darmowy autobus- odseparowane darmowe toalety i prysznice- dostęp do ekskluzywnej trybuny z widokiem na mainstage.Do zobaczenia w Ferropolis!19. splash! Festival8-10. lipca 2016Ferropolis - Miasto z ŻelazaGräfenhainichen (Niemcy)Web: https://www.splash-festival.deFacebook: facebook.com/wirsindsplashWydarzenie na Facebooku: https://www.facebook.com/events/1590335771231310/Twitter: https://twitter.com/splashfestivalInstagram: https://instagram.com/splashfestival/Youtube: https://www.youtube.com/user/splashmagazin#splash19Zima powoli przemija, a do najlepszego festivalu na świecie coraz bliżej: jeszcze tylko 154 dni, zanim otworzymy bramy splasha! po raz 19. całej scenie hiphopowej pośród przepięknej industrialnej scenerii Ferropolis. Również w tym roku świętujemy naszą wspaniała subkulturę w pełnym wachlarzu jej barw. Nieważne, czy wolisz turn up przy autotunie czy klasyczne, tłuste boombapy do których głowa sama zaczyna bujać, czy niemiecką sensację ulicznego rapu albo legendę z Ameryki - znamy setki powodów, abyś w 2016 roku spakował swój namiot i świętował trzy dni najlepszego rapu.



The Roots

"Najlepszy hiphopowy band świata", "najlepszy perkusista na świecie", "najlepszy raper na żywo" - Black Thought, Questlove, F. Nuckles i reszta - ich renoma mówi sama za siebie, która nie zadowoli się zwykłym, niemrawym "Holla". Niektórzy młodsi fani rapu mogą zaszufladkować ich jako backing band wygłupów Jimmy`ego Fallona, jednak tak naprawdę można im już oficjalnie nadać tytuł żywych legend. „The Fire“,„Next Movement“, „The Seed (2.0)“, „Guns Are Drawn“, „You Got Me“ - w ciągu 25. letniej historii bandu z Filadelfii opanowali sztukę współgrania z żywymi instrumentami do perfekcji, zanim twój ulubiony raper zaczął myśleć o pisaniu "dojrzałej muzyki". Idealny balans pomiędzy organicznym jazz funkiem i brudnym boompbapem. The Roots na scenie to religijna ceremonia, gęsia skórka gwarantowana. Termin obowiązkowy, hands down!   

A$AP Ferg

W 2011 roku trap lord ogłosił, że chciałby być tak znany jak Spice Girls. Minęło 5 lat, a Fergenstein stał się przynajmniej drugą gwiazdą A$AP Mobu i wydaje się oczywiste, że drugim albumem "Always Strive And Prosper" przejmie scenę jeszcze bardziej. Gwarancja jakości splasha! od 2014 roku. Jego piorunujący występ śmiało możemy nazwać legendarnym. To więcej niż pewne, że Hood Pope ochrypłego swagu ulicznej szkoły Nowego Jorku i wierdo szaleństw poruszy wszystkich w Ferropolis po raz kolejny. Jak zaśpiewałyby Spice Girls? "Ferg up your life!"

Young Thug

Tępawe adliby, 808-rodeo-flow i wariactwa auto tunowe tak duże jak wieża Eiffla: Young Thug to jeden z głównych winowajców turn upu sceny hiphopowej. Kiedy thugger o najbardziej szalonej stylówce opowiada, jak właśnie wydał parę setek, czuć wpływ leanu na jego mowę. Metro boomin, zupka chińska się gotuje, gangster belly wibruje. Objawienie? Armageddon? Audiencja prosto od ekipy Brick Squad, sprawi, że turn up w Ferropolis będzie real jak nigdy wcześniej. Yeeee!

Stormzy

Przyjaciele z Wysp tradycyjnie należą do najlepszych live MCs, doskonale zdają sobie z tego sprawę weterani splasha! Przy tej okazji należy przypomnieć, czego dokonał Skepta w zeszłym roku w Ferropolis. Jego kolega po fachu, Stormzy, udowodnił w ubiegłym roku, że gra w tej samej lidze topowych live wyjadaczy. To wczesny higlight! czwartkowego splashowego! preparty!

CAS is Dead

Wiele plotek krąży na temat CAS is Dead, my nie możemy oficjalnie potwierdzić żadnej z nich. Co wiemy: Cas jest nie tylko dead, lecz również dope, pochodzi z Wielkiej Brytanii, a jego twórczość możemy z grubsza zaszufladkować jako grime - reszta to tajemnica, którą kryje za maską trupiej czaszki.

SSIO

SSIO zadebiutował właśnie albumem "0,9" na samym szczycie niemieckiej listy sprzedaży, a my możemy ogłosić, że z tej okazji zorganizujemy, co prawda trochę spóźnioną, godną uroczystość. Oczywiście w Ferropolis, gdzie pilot AON z owcą na smyczy zaszczyci swoją obecnością na 19. splashu!

Haftbefehl & Special Guest

Haftbefehl płynie pod prąd ulicznego rapu i staje się nie tylko coraz lepszy technicznie, lecz również coraz bardziej bezkompromisowy: jego aktualny mixtape "Unzensiert" to petarda samych hitów, które koniecznie trzeba usłyszeć na żywo - dlatego zaprosiliśmy tego Babę z Offenbachu po raz kolejny do Ferropolis. Możemy tylko spekulować, o kogo może chodzić, ale Hafti zapowiedział, że zaprosił gościa specjalnego. Jesteśmy ciekawi....

Weekend

Rap "zniszczył jego życie codzienne", a jego występy na scenie są jednym z tych powodów. Kiedy jako turniejowy raper VBT wkroczył w prawdziwy światek hiphopu, stał się nie tylko jednym ze znanych raperów Niemiec, lecz do tego jednym z najbardziej chwalonych i konsekwentnych live mc tej sceny. Po wydanych trzech albumach dorobił się takiego repertuaru hitów jak nikt inny. Na splashu! ten sympatyczny mieszkaniec Stuttgartu z wyboru to zawsze mile widziany gość - welcome back!

Line Up (porządek alfabetyczny na dzień 05.02.2016):
187 Straßenbande | Action Bronson | AJ Tracey | Angel Haze | A$AP Ferg | CAS is dead | Coely | Eko Fresh | Flatbush Zombies | Haftbefehl & Special Guest | JokA | LGoony & Crack Ignaz | Mac Miller | Maeckes | SSIO | Stormzy | Teesy & Friends | The Roots | Weekend | Wiz Khalifa | Young Thug | Yung Hurn

19. splash! Festival 2016 - bilety:

Bilety zamówisz na stronie https://www.tixforgigs.com oraz na https://www.stubhub.de/splash-festival-ticket/
Bilet na splash! Preparty (7. lipca, ważny tylko za okazaniem regularnego karnetu na splash! Festival) - 14,90 EUR (ok. 59,60 PLN)
Karnet Early Bird na 19. splash! Festival (8-10. lipca 2016, w cenie 10 EUR kaucji za pełen worek śmieci, pole namiotowe i opłaty bookingowe) - 119 EUR (ok. 476 PLN) - WYPRZEDANE!
Karnet na 19. splash! Festival (8-10. lipca 2016, w cenie 10 EUR kaucji za pełen worek śmieci, pole namiotowe i opłaty bookingowe) - 129,00 EUR (ok. 516 PLN)
Karnet VIP na 19. splash! Festival (8-10. lipca 2016, w cenie 10 EUR kaucji za pełen worek śmieci, pole namiotowe i opłaty bookingowe) - 229,90 EUR (ok. 919,60 PLN)

Bilet niedzielny (10. lipca 2016, w cenie opłaty bookingowe, bez możliwości campingu!) - 49,90 EUR (ok. 199,60 PLN)
Bilet parkingowy (w cenie opłaty bookingowe) - 10,00 EUR (ok. 40 PLN) za pojazd

Karnet VIP zapewnia:
- możliwość rozbicia namiotu przy swoim samochodzie
- darmowy wstęp na oficjalny czwartkowy bifor i ekskluzywne imprezy VIP
- oddzielne wejście na teren festiwalu
- oddzielne pole namiotowe
- odseparowany darmowy autobus
- odseparowane darmowe toalety i prysznice
- dostęp do ekskluzywnej trybuny z widokiem na mainstage.

Do zobaczenia w Ferropolis!

19. splash! Festival
8-10. lipca 2016
Ferropolis - Miasto z Żelaza
Gräfenhainichen (Niemcy)

Web: https://www.splash-festival.de
Facebook: facebook.com/wirsindsplash
Wydarzenie na Facebooku: https://www.facebook.com/events/1590335771231310/
Twitter: https://twitter.com/splashfestival
Instagram: https://instagram.com/splashfestival/
Youtube: https://www.youtube.com/user/splashmagazin
#splash19

]]>
The Roots feat. DJ Jazzy Jeff & Jazzyfatnastees "The Next Movement"/The Roots feat. Dice Raw, Peedi Crakk & DJ Jazzy Jeff "Get Busy" (Diggin in the Videos #335)https://popkiller.kingapp.pl/2015-04-28,the-roots-feat-dj-jazzy-jeff-jazzyfatnastees-the-next-movementthe-roots-feat-dice-rawhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-04-28,the-roots-feat-dj-jazzy-jeff-jazzyfatnastees-the-next-movementthe-roots-feat-dice-rawJune 18, 2015, 1:53 pmMaciej Wojszkun"Hip-hop z Filadelfii". Na myśl od razu przychodzą przeróżni wykonawcy - Jedi Mind Tricks, Reef the Lost Cauze (który. swoją droga, nagrał onegdaj kozacki singiel zatytułowany właśnie "The Sound of Philadelphia"), Beanie Sigel, Freeway, Meek Mill, Bahamadia (ciekawe, co się z nią dzieje?)... Nie sposób nie wspomnieć i o naszym Artyście Tygodnia, producencie i turntabliście extraordinaire - Jazzy Jeffie. Jednak bezapelacyjnie pierwszym składem, jaka przychodzi do głowy, jest dowodzona przez ?uestlove'a i Black Thoughta drużyna The Roots. Być może nie wszyscy to wiedzą, ale Jazzy Jeff zna się z Korzenną ekipą nie od dziś, i wraz z nią nagrał dwa ultrakozackie single, w moim skromnym odczuciu - obydwa w ścisłej czołówce najlepszych utworów Rootsów. To jak - co powiecie na to, abyśmy sobie owe sztosy przypomnieli, i z przepastnych głębin Sieci wyłowili nakręcone do nich, intrygujące klipy? Zapraszam!1999, 23 luty - w tym dniu na półki slepowe trafił czwarty już album The Roots - słynny "Things Fall Apart", klasyk gatunku, znakomity, organiczny miks korzennego hip-hopu, soulu i jazzu, introdukcja fenomenalnego kolektywu Soulquarians - album okrzyknięty najlpełniejszym i najlepszym dziełem Rootsów. Spośród wielu znakomitych sztosów (któż nie zna choćby nagrodzonego Grammy "You Got Me"?) na płycie zdecydowanie wyróżnia się "The Next Movement" - wchodzący po szorstkim, zakręconym "Table of Contents" jazzowy boom-bap, z hipnotycznymi chórkami duetu Jazzyfatnastees, pomysłowymi linjkami Black Thoughta i - oczywiście - soczystą porcją skreczy wprost od Jazzy Jeffa. Do kawałka nakręcono przezabawny i prosty w swym koncepcie teledysk, wyreżyserowany przez Charlesa Stone'a III (który nakręcił dla "Ruców" choćby klipy do "You Got Me" i "What They Do"). Oto grupa występuje w pustym pokoju, a co jakiś czas przeurocze panie zasłaniają kurtynę - by po chwili ją odsłonić, prezentując członków bandu w nieco innych pozycjach.. Więcej nie zdradzę, dość powiedzieć, że konfiguracje z minuty na minutę stają się coraz bardziej szalone. Sprawdźcie koniecznie - wideo pod spodem. (Dodam tylko, że zawsze rozbraja mnie mina ?uestlove'a w 2:17...)Na kolejne kollabo Jeffa z Korzeniami musieliśmy czekać aż dziewięć lat - do 2008 roku, do "Rising Down", gęstego i mrocznego następcy kultowego "Game Theory". Jednym z promujących go singli był miażdżący "Get Busy" - kruszący bębnami, świdrujący elektronicznym riffem ultrabanger, po brzegi naszpikowany błyskotliwymi linijkami. Choć Dice Raw i Peedi Peedi - zwłaszcza ten drugi - wyprowadzają konkretne werbalne natarcie, jednak koronę pierwszeństwa przyznaję Thoughtowi, szkicującemu mroczny portret Miasta Miłości Bliźniego (And we represent Illadel, where they still rebellin'/Hey yo, sicko show like Mike Moore/My city ain't nothin' like yours)... Mocny i hałaśliwy kawałek dopełniają szalone turntablistyczne popisy Jeffa, świetnie podkreślające klimat utworu, tworzące kozacki hook. Do kawałka nie mogło zabraknąc odpowiednio niepokojącego, pełnego szybkich i "niestandardowych" ujęć klipu - do obejrzenia pod spodem. Smacznego! [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23290","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]] [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23291","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]"Hip-hop z Filadelfii". Na myśl od razu przychodzą przeróżni wykonawcy - Jedi Mind Tricks, Reef the Lost Cauze (który. swoją droga, nagrał onegdaj kozacki singiel zatytułowany właśnie "The Sound of Philadelphia"), Beanie Sigel, Freeway, Meek Mill, Bahamadia (ciekawe, co się z nią dzieje?)... Nie sposób nie wspomnieć i o naszym Artyście Tygodnia, producencie i turntabliście extraordinaire  - Jazzy Jeffie. Jednak bezapelacyjnie pierwszym składem, jaka przychodzi do głowy, jest dowodzona przez ?uestlove'a i  Black Thoughta drużyna The Roots. 

Być może nie wszyscy to wiedzą, ale Jazzy Jeff zna się z Korzenną ekipą nie od dziś, i wraz z nią nagrał dwa ultrakozackie single, w moim skromnym odczuciu - obydwa w ścisłej czołówce najlepszych utworów Rootsów. To jak - co powiecie na to, abyśmy sobie owe sztosy przypomnieli, i z przepastnych głębin Sieci wyłowili nakręcone do nich, intrygujące klipy? Zapraszam!

1999, 23 luty - w tym dniu na półki slepowe trafił czwarty już album The Roots - słynny "Things Fall Apart", klasyk gatunku, znakomity, organiczny miks korzennego hip-hopu, soulu i jazzu, introdukcja fenomenalnego kolektywu Soulquarians -  album okrzyknięty najlpełniejszym i najlepszym dziełem Rootsów. Spośród wielu znakomitych sztosów (któż nie zna choćby nagrodzonego Grammy "You Got Me"?) na płycie zdecydowanie wyróżnia się "The Next Movement" - wchodzący po szorstkim, zakręconym "Table of Contents" jazzowy boom-bap, z hipnotycznymi chórkami duetu Jazzyfatnastees, pomysłowymi  linjkami Black Thoughta i - oczywiście - soczystą porcją skreczy wprost od Jazzy Jeffa. 

Do kawałka nakręcono przezabawny i prosty w swym koncepcie teledysk, wyreżyserowany przez Charlesa Stone'a III (który nakręcił dla "Ruców" choćby klipy do "You Got Me" i "What They Do"). Oto grupa występuje w pustym pokoju, a co jakiś czas przeurocze panie zasłaniają kurtynę - by po chwili ją odsłonić, prezentując członków bandu w nieco innych pozycjach.. Więcej nie zdradzę, dość powiedzieć, że konfiguracje z minuty na minutę stają się coraz bardziej szalone. Sprawdźcie koniecznie - wideo pod spodem. 

(Dodam tylko, że zawsze rozbraja mnie mina ?uestlove'a w 2:17...)

Na kolejne kollabo Jeffa z Korzeniami musieliśmy czekać aż dziewięć lat - do 2008 roku, do "Rising Down", gęstego i mrocznego następcy kultowego "Game Theory". Jednym z promujących go singli był miażdżący "Get Busy" - kruszący bębnami, świdrujący elektronicznym riffem ultrabanger, po brzegi naszpikowany błyskotliwymi linijkami. Choć Dice Raw i Peedi Peedi - zwłaszcza ten drugi - wyprowadzają konkretne werbalne natarcie, jednak koronę pierwszeństwa przyznaję Thoughtowi, szkicującemu mroczny portret Miasta Miłości Bliźniego (And we represent Illadel, where they still rebellin'/Hey yo, sicko show like Mike Moore/My city ain't nothin' like yours)...  Mocny i hałaśliwy kawałek dopełniają szalone turntablistyczne popisy Jeffa, świetnie podkreślające klimat utworu, tworzące kozacki hook. Do kawałka nie mogło zabraknąc odpowiednio niepokojącego, pełnego szybkich i "niestandardowych" ujęć klipu - do obejrzenia pod spodem. Smacznego!

                                             [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23290","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

                                             [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23291","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Video Dnia: Joey Bada$$ feat. BJ The Chicago Kid "Like Me" (prod. J Dilla/The Roots)https://popkiller.kingapp.pl/2015-02-13,video-dnia-joey-bada-feat-bj-the-chicago-kid-like-me-prod-j-dillathe-rootshttps://popkiller.kingapp.pl/2015-02-13,video-dnia-joey-bada-feat-bj-the-chicago-kid-like-me-prod-j-dillathe-rootsFebruary 14, 2015, 10:47 amMarcin NataliDlaczego: Jeden z najjaśniejszych momentów debiutanckiego krążka Joey Bada$$a "B4.DA.$$", nagrany na bicie śp. J Dilli oraz współprodukowany przez The Roots track "Like Me" doczekał się teledysku. I to nie byle jakiego - nie będę zdradzać szczegółów, ale jest ciekawie i kontrowersyjnie...[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"21364","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Dlaczego: Jeden z najjaśniejszych momentów debiutanckiego krążka Joey Bada$$a "B4.DA.$$", nagrany na bicie śp. J Dilli oraz współprodukowany przez The Roots track "Like Me" doczekał się teledysku. I to nie byle jakiego - nie będę zdradzać szczegółów, ale jest ciekawie i kontrowersyjnie...

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"21364","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
The Roots "...And Then You Shoot Your Cousin" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-06-19,the-roots-and-then-you-shoot-your-cousin-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-06-19,the-roots-and-then-you-shoot-your-cousin-recenzjaJune 19, 2014, 2:06 pmMaciej WojszkunWitajcie na samym dnie. W świecie, gdzie mieszkają ludzie przegrani, pozbawieni nadziei. Zagubieni, niczym dzieci we mgle. Szukający sensu, jakiejkolwiek pociechy w szalonym, bezlitosnym świecie, gdzie przemoc i śmierć to chleb powszedni. Martwe dusze, które rozpaczliwie próbują wypełnić wewnętrzną pustkę seksem, tanim alkoholem czy kolejnymi buchami z niezdarnie skręconych szlugów. Niestety, na próżno, biedacy - There's no place left to hide from the loneliness inside, jak śpiewa Bad Religion, nie uciekniecie od bólu i samotności. Schwytani w pułapkę, świadomi swych grzechów, jednak nie potrafiący już wierzyć w Boga czy Allaha (Everybody talks like God is all that/But I get the feeling He ain't never coming back). Dzieci nocy, "smutni w duszy, którzy rozpoczynają swój dzień w środku nocy", jak śpiewa królowa Nina Simone. Hip-hop? Nawet nie wspominaj - fałszywy i żałosny twór, pełen wannabe-gangsterów, beznadziejnych materialistów, robiących wszystko dla mamony.... Niewesoło to brzmi, prawda? Stety bądź niestety, wycieczkę właśnie w takie rejony funduje nam The Roots Crew na najnowszym albumie. Podobnie jak poprzednie dzieło grupy, "undun", "&TYSYC" to ambitny, konceptualny projekt. Jak oznajmił w wywiadzie Black Thought - na albumie tym, poprzez kilka postaci (granych przez Thoughta, Dice Rawa, Grega Porna, Raheema DeVaughna...) zespół - w teorii - przestawia gorzką refleksję, celną satyrę na popularne, bzdurne trendy utrwalone w hip-hopie, a tym samym - w społeczenstwie USraju. W praktyce jednak interesujący koncept został zrealizowany w sposób cokolwiek frapujący. Brak tu zwięzłości, dokładnie wytyczonej osi narracji - inaczej niż na poprzedniej płycie Korzeni, "undun", gdzie przez 10 utworów poznawaliśmy dokładnie bohatera płyty - Redforda Stevensa. Na "&TYSYC" mamy kilka dramatis personae, których historii nijak nie da się połączyć w jedną konkretną całość.... Mamy tu m.in. Thoughta, "introwertyka uzależnionego od seksu" ("When the People Cheer"); znieczulającego się maryśką i śmieciowym żarciem (cheeseburger i malt liquor na śniadanie? Fuj), wyczekującego śmierci Dice Rawa ("Black Rock"), Grega Porna, twardego ulicznika troszczącego się tylko o kasę ("The Dark")... Jednak daleki jestem od oskarżania, że album jest źle napisany. Przeciwnie - Black Thought jest jak zwykle w topowej formie lirycznej, zapodając iście mistrzowskie linijki (choćby A life in times unchecked, now that's American/Inherit the wind, pressure in everything), a Dice i Porn dzielnie dotrzymują mu kroku (zwrotka Porna w "Understand" to mistrzostwo, tak samo Dice w "The Dark"). Na pierwszy odsłuch jednak "&TYSYC" to kolejna, posępna opowieść o pułapce ghetta - owej błyskotliwej satyry na chibchob zdaje się być jak na lekarstwo. Dopiero z każdym kolejnym odsłuchem odkrywamy więcej, kolejne elementy układanki, znajdujemy owe elementy satyrycznie punktujące problemy społeczeństwa... Dość jednak o koncepcie, jak to wszystko brzmi? Z pewnością znakomicie - przecież to Rootsi, oni nie zwykli zawodzić, prawda? Cóż... Jest w porządku, acz nie wybitnie. Muzyka świetnie komplementuje ciężką, posępną atmosferę albumu, świetnie brzmi jako całość - spójnie i "kompletnie", niczym swoista, monumentalna hip-hopowa suita. Nawet brzmienie jest jakby brudniejsze, bardziej "chałupnicze" od dopracowanego, krystalicznego wręcz soundu "undun". Patrząc na poszczególne utwory "&TYSYC" - jest w większości dobrze. Niepokojące chórki, nieco trip-hopowe bębny w "Never", absolutnie cudowne "The Coming" - świetna Mercedes Martinez i pianino, które z rześkich, podnoszących na duchu brzmień przechodzi raptownie w szaleńczą kanonadę... Prosty, acz niesamowicie wciągający "The Dark (Trinity)" ze świetną perkusją... Duszne "The Unraveling" z smutnymi, niezwykle przygnębiającymi klawiszami.... W ogóle dużo tu tych klawiszy - aż za dużo, szczerze powiedziawszy. Chciałoby się usłyszeć jakieś weselsze, jazzowe brzmienia, może jakiś typowo "korzenny" mariażyk rapu z soulem czy rockiem (pamiętacie "The Seed 2.0" czy "In the Music"?) Skrytykować muszę "Black Rock", którego podkład to po prostu wyrwany na żywca, praktycznie niezmieniony utwór "Yeah Yeah" grupy... cóż, Black Rock, z nagranym nań rapem Thoughta i Dice'a (dodatkowy minus dla kawałka za absolutnie najgorszy refren Dice Rawa, jaki słyszałem - Dice, co jest? Przecież wcześniej z Korzeniami nagrałeś tak rewelacyjne refreny jak "How I Got Over" czy "Tip the Scale"...). Tak samo nie powala "Tomorrow", prościutki, wesolutki (z obowiązkowymi gwizdami!) pianinowy utworek - nie wierzyłem własnym uszom, że to Rootsi, gdy pierwszy raz go usłyszałem....In minus muszę też zapisać zespołowi trzy utwory zapożyczone od innych artystów - "Theme from the Middle of the Night", "The Devil" i "Dies Irae". Owszem, to dobre tracki, dobrze dopasowane do konceptu płyty (nawet odstręczające na pierwszy odsłuch "Dies Irae" z repertuaru francuskiego wirtuoza tzw. musique concrete Michela Chiona zdaje się mieć sens w ogólnej tematyce albumu) - jednak słuchacz czuje się nieco oszukany, gdy, oczekując premierowego materiału, dostaje mieszankę nowych tracków z "pożyczkami" od innnych muzyków... Uderza to tym bardziej, że "&TYSYC" trwa zaledwie 33 minuty! Naprawdę, ?uestlove i spółka, nie można było nagrać własnych, krótkich interludiów? Naprawdę niezbędnym było wklejenie kompozycji Niny Simone czy Mary Lou Wiliams?Ten trend pożyczania przez "Ruców" nagrań innych artystów zaczyna być niepokojący - na "undun" był to jeden utwór ("Redford (For Yia-Yia & Pappou)" Sufjana Stevensa), na "&TYSYC" - trzy (cztery, jeśli wliczyć ten feralny "Black Rock")... To ile będzie na kolejnym albumie?The Roots, zdaje się, na dobre skręciło w ścieżkę hip-hopowej awangardy, konceptualnych nagrań...."progresywnego hip-hopu?" Czas pokaże, czy była to dobra decyzja. "&TYSYC" jest albumem dobrym, acz w pewnych aspektach rozczarowującym. Rozumiem hejty i rozczarowania tym albumem, jestem nawet gotów się pod nimi podpisać - album jest za krótki, zdaje się być sklecony naprędce, po najmniejszej linii oporu ("BLACK ROCK" !!!!), koncept mimo wszystko zdaje się być wydumany i mało zrozumiały itd. Jednak skłamałbym pisząc, że nie słucha się tego albumu dobrze. Wręcz przeciwnie - jakimś dziwnym sposobem z każdym kolejnym odsłuchem "...And Then You Shoot Your Cousin" podoba mi się coraz bardziej. Faktem jednak niezbitym jest, że to album wyraźnie słabszy od poprzednika pod każdym względem, i - niestety - mocny kandydat do tytułu najsłabszej pozycji w katalogu The Roots. Trzy z plusem. [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"14914","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]] [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"14913","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]] Witajcie na samym dnie. W świecie, gdzie mieszkają ludzie przegrani, pozbawieni nadziei. Zagubieni, niczym dzieci we mgle. Szukający sensu, jakiejkolwiek pociechy w szalonym, bezlitosnym świecie, gdzie przemoc i śmierć to chleb powszedni. Martwe dusze, które rozpaczliwie próbują wypełnić wewnętrzną pustkę seksem, tanim alkoholem czy kolejnymi buchami z niezdarnie skręconych szlugów. Niestety, na próżno, biedacy  - There's no place left to hide from the loneliness inside, jak śpiewa Bad Religion, nie uciekniecie od bólu i samotności. Schwytani w pułapkę, świadomi swych grzechów, jednak nie potrafiący już wierzyć w Boga czy Allaha (Everybody talks like God is all that/But I get the feeling He ain't never coming back). Dzieci nocy, "smutni w duszy, którzy rozpoczynają swój dzień w środku nocy", jak śpiewa królowa Nina Simone. Hip-hop? Nawet nie wspominaj - fałszywy i żałosny twór, pełen wannabe-gangsterów, beznadziejnych materialistów, robiących wszystko dla mamony.... 

Niewesoło to brzmi, prawda? Stety bądź niestety, wycieczkę właśnie w takie rejony funduje nam The Roots Crew na najnowszym albumie. Podobnie jak poprzednie dzieło grupy, "undun", "&TYSYC" to ambitny, konceptualny projekt. Jak oznajmił w wywiadzie Black Thought - na albumie tym, poprzez kilka postaci (granych przez Thoughta, Dice Rawa, Grega Porna, Raheema DeVaughna...) zespół - w teorii - przestawia gorzką refleksję, celną satyrę na popularne, bzdurne trendy utrwalone w hip-hopie, a tym samym - w społeczenstwie USraju. W praktyce jednak interesujący koncept został zrealizowany w sposób cokolwiek frapujący. Brak tu zwięzłości, dokładnie wytyczonej osi narracji - inaczej niż na poprzedniej płycie Korzeni, "undun", gdzie przez 10 utworów poznawaliśmy dokładnie bohatera płyty - Redforda Stevensa. Na "&TYSYC" mamy kilka dramatis personae, których historii nijak nie da się połączyć w jedną konkretną całość.... Mamy tu m.in. Thoughta, "introwertyka uzależnionego od seksu" ("When the People Cheer"); znieczulającego się maryśką i śmieciowym żarciem (cheeseburger i malt liquor na śniadanie? Fuj), wyczekującego śmierci Dice Rawa ("Black Rock"), Grega Porna, twardego ulicznika troszczącego się tylko o kasę ("The Dark")... 

Jednak daleki jestem od oskarżania, że album jest źle napisany. Przeciwnie - Black Thought jest jak zwykle w topowej formie lirycznej, zapodając iście mistrzowskie linijki (choćby A life in times unchecked, now that's American/Inherit the wind, pressure in everything), a Dice i Porn dzielnie dotrzymują mu kroku (zwrotka Porna w "Understand" to mistrzostwo, tak samo Dice w "The Dark"). Na pierwszy odsłuch jednak "&TYSYC" to kolejna, posępna opowieść o pułapce ghetta - owej błyskotliwej satyry na chibchob zdaje się być jak na lekarstwo. Dopiero z każdym kolejnym odsłuchem odkrywamy więcej, kolejne elementy układanki, znajdujemy owe elementy satyrycznie punktujące problemy społeczeństwa... 

Dość jednak o koncepcie, jak to wszystko brzmi? Z pewnością znakomicie - przecież to Rootsi, oni nie zwykli zawodzić, prawda? Cóż... Jest w porządku, acz nie wybitnie. Muzyka świetnie komplementuje ciężką, posępną atmosferę albumu, świetnie brzmi jako całość - spójnie i "kompletnie", niczym swoista, monumentalna hip-hopowa suita. Nawet brzmienie jest jakby brudniejsze, bardziej "chałupnicze" od dopracowanego, krystalicznego wręcz soundu "undun".  Patrząc na poszczególne utwory "&TYSYC" - jest w większości dobrze. Niepokojące chórki, nieco trip-hopowe bębny w "Never", absolutnie cudowne "The Coming" - świetna Mercedes Martinez i pianino, które z rześkich, podnoszących na duchu brzmień przechodzi raptownie w szaleńczą kanonadę... Prosty, acz niesamowicie wciągający "The Dark (Trinity)" ze świetną perkusją... Duszne "The Unraveling" z smutnymi, niezwykle przygnębiającymi klawiszami.... W ogóle dużo tu tych klawiszy - aż za dużo, szczerze powiedziawszy. Chciałoby się usłyszeć jakieś weselsze, jazzowe brzmienia, może jakiś typowo "korzenny" mariażyk rapu z soulem czy rockiem (pamiętacie "The Seed 2.0" czy "In the Music"?) Skrytykować muszę "Black Rock", którego podkład to po prostu wyrwany na żywca, praktycznie niezmieniony utwór "Yeah Yeah" grupy... cóż, Black Rock, z nagranym nań rapem Thoughta i Dice'a (dodatkowy minus dla kawałka za absolutnie najgorszy refren Dice Rawa, jaki słyszałem - Dice, co jest? Przecież wcześniej z Korzeniami nagrałeś tak rewelacyjne refreny jak "How I Got Over" czy "Tip the Scale"...). Tak samo nie powala "Tomorrow", prościutki, wesolutki (z obowiązkowymi gwizdami!) pianinowy utworek - nie wierzyłem własnym uszom, że to Rootsi, gdy pierwszy raz go usłyszałem....

In minus muszę też zapisać zespołowi trzy utwory zapożyczone od innych artystów - "Theme from the Middle of the Night", "The Devil" i "Dies Irae". Owszem, to dobre tracki, dobrze dopasowane do konceptu płyty (nawet odstręczające na pierwszy odsłuch "Dies Irae" z repertuaru francuskiego wirtuoza tzw. musique concrete Michela Chiona zdaje się mieć sens w ogólnej tematyce albumu) - jednak słuchacz czuje się nieco oszukany, gdy, oczekując premierowego materiału, dostaje mieszankę nowych tracków z "pożyczkami" od innnych muzyków... Uderza to tym bardziej, że "&TYSYC" trwa zaledwie 33 minuty! Naprawdę, ?uestlove i spółka, nie można było nagrać własnych, krótkich interludiów? Naprawdę niezbędnym było wklejenie kompozycji Niny Simone czy Mary Lou Wiliams?Ten trend pożyczania przez "Ruców" nagrań innych artystów zaczyna być niepokojący - na "undun" był to jeden utwór ("Redford (For Yia-Yia & Pappou)" Sufjana Stevensa), na "&TYSYC" - trzy (cztery, jeśli wliczyć ten feralny "Black Rock")... To ile będzie na kolejnym albumie?

The Roots, zdaje się, na dobre skręciło w ścieżkę hip-hopowej awangardy, konceptualnych nagrań...."progresywnego hip-hopu?" Czas pokaże, czy była to dobra decyzja. "&TYSYC" jest albumem dobrym, acz w pewnych aspektach rozczarowującym. Rozumiem hejty i rozczarowania tym albumem, jestem nawet gotów się pod nimi podpisać - album jest za krótki, zdaje się być sklecony naprędce, po najmniejszej linii oporu ("BLACK ROCK" !!!!), koncept mimo wszystko zdaje się być wydumany i mało zrozumiały itd. Jednak skłamałbym pisząc, że nie słucha się tego albumu dobrze. Wręcz przeciwnie -  jakimś dziwnym sposobem z każdym kolejnym odsłuchem "...And Then You Shoot Your Cousin" podoba mi się coraz bardziej. Faktem jednak niezbitym jest, że to album wyraźnie słabszy od poprzednika pod każdym względem, i - niestety - mocny kandydat do tytułu najsłabszej pozycji w katalogu The Roots. Trzy z plusem.

                                               [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"14914","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

                                               [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"14913","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

 

]]>
The Roots "Understand" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-05-17,the-roots-understand-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-05-17,the-roots-understand-teledyskMay 16, 2014, 9:59 pmAdmin stronyLegendarni i niezatapialni The Roots to ekipa, która poniżej pewnej poprzeczki nie schodzi i każdy ich album jest gwarancją jakości. Najnowszy, "...And Then You Shoot Your Cousin" pojawi się już 19 maja, o odsłuchu całości już Wam pisaliśmy a teraz Black Thought i spółka opublikowali najnowsze video. Check it.Legendarni i niezatapialni The Roots to ekipa, która poniżej pewnej poprzeczki nie schodzi i każdy ich album jest gwarancją jakości. Najnowszy, "...And Then You Shoot Your Cousin" pojawi się już 19 maja, o odsłuchu całości już Wam pisaliśmy a teraz Black Thought i spółka opublikowali najnowsze video. Check it.

]]>
The Roots "...And Then You Shoot Your Cousin" - pełna tracklista i stream albumuhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-05-15,the-roots-and-then-you-shoot-your-cousin-pelna-tracklista-i-stream-albumuhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-05-15,the-roots-and-then-you-shoot-your-cousin-pelna-tracklista-i-stream-albumuMay 14, 2014, 11:46 pmMaciej WojszkunDługo wyczekiwany nowy studyjny album The Roots, następca niezmiernie chwalonego przez krytyków i fanów albumu "undun" z 2011 roku, już za klika dni, bo 19 maja, wyląduje na półkach sklepowych. Zespół jednak postanowił przy pomocy portalu Pitchfork udostępnić cały materiał do odsłuchu kilka dni przed premierą - check it out!Panowie także ujawnili pełną tracklistę albumu, łącznie z featuringami. Gościnnie na albumie wystąpili Mercedes Martinez, Raheem DeVaughn, Patty Crash, nieodłączni współpracownicy Rootsów - Dice Raw i Greg Porn, francuski kompozytor muzyki eksperymentalnej Michel Chion... Interesującym jest fakt, że zespół wykorzystał też nagrania legendarnej Niny Simone, jak również Mary Lou Williams - fenomenalnej jazzowej pianistki, mentorki m.in. Milesa Davisa i Thelonious Monka. Tracklista:Theme From the Middle of the Night (perfomed by Nina Simone)Never (+ Patty Crash)When The People Cheer (+ Greg Porn)The Devil (performed by Mary Lou Williams)Black Rock (+ Dice Raw)Understand (+ Dice Raw & Greg Porn)Dies Irae (perfomed by Michel Chion)The Coming (+ Mercedes Martinez)The Dark (Trinity) (+ Dice Raw & Greg Porn)The Unraveling (+ Raheem DeVaughn)Tomorrow (+ Raheem DeVaughn)NothingDługo wyczekiwany nowy studyjny album The Roots, następca niezmiernie chwalonego przez krytyków i fanów albumu "undun" z 2011 roku, już za klika dni, bo 19 maja, wyląduje na półkach sklepowych. Zespół jednak postanowił przy pomocy portalu Pitchfork udostępnić cały materiał do odsłuchu kilka dni przed premierą - check it out!

Panowie także ujawnili pełną tracklistę albumu, łącznie z featuringami. Gościnnie na albumie wystąpili Mercedes Martinez, Raheem DeVaughn, Patty Crash, nieodłączni współpracownicy Rootsów - Dice Raw i Greg Porn, francuski kompozytor muzyki eksperymentalnej Michel Chion... Interesującym jest fakt, że zespół wykorzystał też nagrania legendarnej Niny Simone, jak również Mary Lou Williams - fenomenalnej jazzowej pianistki, mentorki m.in. Milesa Davisa i Thelonious Monka. 

Tracklista:

  1. Theme From the Middle of the Night (perfomed by Nina Simone)
  2. Never (+ Patty Crash)
  3. When The People Cheer (+ Greg Porn)
  4. The Devil (performed by Mary Lou Williams)
  5. Black Rock (+ Dice Raw)
  6. Understand (+ Dice Raw & Greg Porn)
  7. Dies Irae (perfomed by Michel Chion)
  8. The Coming (+ Mercedes Martinez)
  9. The Dark (Trinity) (+ Dice Raw & Greg Porn)
  10. The Unraveling (+ Raheem DeVaughn)
  11. Tomorrow (+ Raheem DeVaughn)
  12. Nothing
]]>
Video Dnia: The Roots "When The People Cheer"https://popkiller.kingapp.pl/2014-05-07,video-dnia-the-roots-when-the-people-cheerhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-05-07,video-dnia-the-roots-when-the-people-cheerMay 7, 2014, 3:45 pmAdmin stronyDlaczego: Już 20 maja trafi do nas najnowszy album legendarnych Rootsów "And Then You Shoot Your Cousin", najwyższy więc czas na pierwszy klip. A jest nim ciekawie animowane video do refleksyjnego numeru "When The People Cheer".Dlaczego: Już 20 maja trafi do nas najnowszy album legendarnych Rootsów "And Then You Shoot Your Cousin", najwyższy więc czas na pierwszy klip. A jest nim ciekawie animowane video do refleksyjnego numeru "When The People Cheer".

]]>
The Roots feat. Raheem DeVaughn "Tomorrow" - nowy singiel i tracklista płytyhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-28,the-roots-feat-raheem-devaughn-tomorrow-nowy-singiel-i-tracklista-plytyhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-28,the-roots-feat-raheem-devaughn-tomorrow-nowy-singiel-i-tracklista-plytyApril 28, 2014, 11:44 amMaciej WojszkunPremiera nowego albumu The Roots, "...And Then You Shoot Your Cousin", zbliża się wielkimi krokami, panowie postanowili uraczyć nas zatem kolejnym kawałkiem promującym nowy materiał."Tomorrow" to zgrabna, soulowa piosenka oparta na bujającym pianinkowym podkładzie - co ciekawe, wokalnie udziela się nań jedynie Raheem DeVaughn. Utworu można posłuchać poniżej.Ujawniono również tracklistę i okładkę "...And Then You Shoot Your Cousin". Na płycie znajdzie się 12 utworów, nie ujawniono jeszcze listy gości. Okładka albumu to "skonstruowany" w 1964 roku kolaż "Pittsburgh Memory" autorstwa artysty i pisarza Romare Beardena (1911-1988). "...And Then You Shoot Your Cousin" ukaże się 19 maja.Tracklista: Theme form the Middle of the NightNeverWhen the People CheerThe DevilBlack RockUnderstandDies IraeThe ComingThe Dark (Trinity)The UnravelingTomorrowNothingPremiera nowego albumu The Roots, "...And Then You Shoot Your Cousin", zbliża się wielkimi krokami, panowie postanowili uraczyć nas zatem kolejnym kawałkiem promującym nowy materiał.

"Tomorrow" to zgrabna, soulowa piosenka oparta na bujającym pianinkowym podkładzie - co ciekawe, wokalnie udziela się nań jedynie Raheem DeVaughn. Utworu można posłuchać poniżej.

Ujawniono również tracklistę i okładkę "...And Then You Shoot Your Cousin". Na płycie znajdzie się 12 utworów, nie ujawniono jeszcze listy gości. Okładka albumu to "skonstruowany" w 1964 roku kolaż "Pittsburgh Memory" autorstwa artysty i pisarza Romare Beardena (1911-1988). "...And Then You Shoot Your Cousin" ukaże się 19 maja.

Tracklista: 

  1. Theme form the Middle of the Night
  2. Never
  3. When the People Cheer
  4. The Devil
  5. Black Rock
  6. Understand
  7. Dies Irae
  8. The Coming
  9. The Dark (Trinity)
  10. The Unraveling
  11. Tomorrow
  12. Nothing

]]>
The Roots "...And Then You Shoot Your Cousin"https://popkiller.kingapp.pl/2014-04-17,the-roots-and-then-you-shoot-your-cousinhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-17,the-roots-and-then-you-shoot-your-cousinMay 9, 2014, 6:26 amMaciej Wojszkun"...And Then You Shoot Your Cousin" - długo oczekiwany, nowy album The Roots, następca wysoko ocenianego undun z 2011 roku, ukaże się 20 maja. Tak jak poprzednik, "...And Then You Shoot Your Cousin" to album konceptualny, satyra na stereotypy utrwalone we współczesnym amerykańskim społeczeństwie. Album promuje singiel "When the People Cheer". Okładka albumu to kolaż Romare Beardena pt. "Pittsburgh Memory" z 1964 roku.Tracklista:Theme From the Middle of the Night (+ Nina Simone)Never (+ Patty Crash)When the People Cheer (+ Greg Porn)The Devil (+ Mary Lou Williams)Black Rock (+ Dice Raw)Understand (+ Dice Raw & Greg Porn)Dies Irae (+ Michel Chion)The Coming (+ Mercedes Martinez)The Dark (Trinity) (+ Dice Raw & Greg Porn)The Unraveling (+ Raheem DeVaughn)Tomorrow (+ Raheem DeVaughn)Nothing"...And Then You Shoot Your Cousin" - długo oczekiwany, nowy album The Roots, następca wysoko ocenianego undun  z 2011 roku, ukaże się 20 maja. Tak jak poprzednik, "...And Then You Shoot Your Cousin" to album konceptualny, satyra na stereotypy utrwalone we współczesnym amerykańskim społeczeństwie. Album promuje singiel "When the People Cheer". Okładka albumu to kolaż Romare Beardena pt. "Pittsburgh Memory" z 1964 roku.

Tracklista:

  1. Theme From the Middle of the Night (+ Nina Simone)
  2. Never (+ Patty Crash)
  3. When the People Cheer (+ Greg Porn)
  4. The Devil (+ Mary Lou Williams)
  5. Black Rock (+ Dice Raw)
  6. Understand (+ Dice Raw & Greg Porn)
  7. Dies Irae (+ Michel Chion)
  8. The Coming (+ Mercedes Martinez)
  9. The Dark (Trinity) (+ Dice Raw & Greg Porn)
  10. The Unraveling (+ Raheem DeVaughn)
  11. Tomorrow (+ Raheem DeVaughn)
  12. Nothing
]]>
The Roots "When the People Cheer" - nowy singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-09,the-roots-when-the-people-cheer-nowy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-09,the-roots-when-the-people-cheer-nowy-singielApril 9, 2014, 5:35 pmMaciej WojszkunPanie i Panowie, poproszę o gromkie brawa - dziś bowiem nadszedł z dawna wyczekiwany comeback. Po wyśmienitym albumie "Wise Up Ghost", nagranym z samym Elvisem Costello, po znakomitych występach u Jimmy'ego Fallona - jedyne w swoim rodzaju The Legendary Roots Crew powraca z nowym singlem!Utwór "When the People Cheer" promuje nowy album grupy, zatytułowany dosyć niezwykle - "And Then You Shoot Your Cousin". Jak opisuje Black Thought, będzie to koncept-album - satyra na szkodliwe stereotypy utrwalone nie tylko w hip-hopie, lecz ogólnie w amerykańskim społeczeństwie. "And Then You Shoot Your Cousin" ma ukazać się 13 maja, nakładem Def Jam. Proponuję więc umilić sobie oczekiwanie, sprawdzając "When the People Cheer". Urokliwy, melancholijny nieco utwór z subtelnym pianinkowym motywem, świetnymi chórkami w refrenie i refleksyjnymi zwrotkami Black Thoughta i Grega Porna... Zaskakujący wybór na singiel, jednak ze wszech miar znakomity track, od chwili premiery będący u mnie na ciągłym repeacie. Check it out.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"12799","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Panie i Panowie, poproszę o gromkie brawa - dziś bowiem nadszedł z dawna wyczekiwany comeback. Po wyśmienitym albumie "Wise Up Ghost", nagranym z samym Elvisem Costello, po znakomitych występach u Jimmy'ego Fallona - jedyne w swoim rodzaju The Legendary Roots Crew powraca z nowym singlem!

Utwór "When the People Cheer" promuje nowy album grupy, zatytułowany dosyć niezwykle - "And Then You Shoot Your Cousin". Jak opisuje Black Thought, będzie to koncept-album - satyra na szkodliwe stereotypy utrwalone nie tylko w hip-hopie, lecz ogólnie w amerykańskim społeczeństwie. "And Then You Shoot Your Cousin" ma ukazać się 13 maja, nakładem Def Jam. 

Proponuję więc umilić sobie oczekiwanie, sprawdzając "When the People Cheer". Urokliwy, melancholijny nieco utwór z subtelnym pianinkowym motywem, świetnymi chórkami w refrenie i refleksyjnymi zwrotkami Black Thoughta i Grega Porna... Zaskakujący wybór na singiel, jednak ze wszech miar znakomity track, od chwili premiery będący u mnie na ciągłym repeacie. Check it out.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"12799","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Elvis Costello & The Roots "Walk Us Uptown" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-07-23,elvis-costello-the-roots-walk-us-uptown-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-07-23,elvis-costello-the-roots-walk-us-uptown-teledyskJuly 23, 2013, 1:54 pmDaniel WardzińskiPłyta The Roots z Elvisem Costello ukaże się 17 września nakładem legendarnego Blue Note Records. Pierwszym video, a dokładniej modnym ostatnio lyric-video, promującym materiał jest "Walk Us Uptown", które możecie zobaczyć powyżej. I jak?Płyta The Roots z Elvisem Costello ukaże się 17 września nakładem legendarnego Blue Note Records. Pierwszym video, a dokładniej modnym ostatnio lyric-video, promującym materiał jest "Walk Us Uptown", które możecie zobaczyć powyżej. I jak?

]]>
The Roots "undun" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-12-28,the-roots-undun-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-12-28,the-roots-undun-recenzjaJanuary 2, 2014, 11:36 amDaniel WardzińskiJest wiele zespołów, które po nagraniu trzech wspólnych albumów wyczerpują swoją formułę. Niewiele jest kapel i solistów na Świecie, którzy mogą poszczycić się tak równo utrzymaną na najwyższym poziomie dyskografią jak The Roots. Filladelfijska maszyna do produkowania klasyków. Od "Do You Want More?!!!??!" aż do dziś ich krążki to kopalnia genialnych rozwiązań, które składają się na wspaniałe, wciągające, głębokie, tworzące spójną całość albumy.Na nowym "undun" zespół funkcjonuje w składzie rap - Black Thought i krąg raperów kojarzonych już z płyt Rootsów jak Dice Raw, P.O.R.N., Truck North, ale też Phonte czy Big K.R.I.T., produkcja i drumy: Questlove, klawisze: Kamal Gray i James Poyser, perkusja: F. Knuckles, gitara: Captain Kirk, saksofon: Damon Bryson, bas: Mark Kelly. Warto tych panów zapamiętać, bo na jedenastym albumie filadelfijskiej legendy słuchaczom zaserwowali po prostu soczysty knockout.Dokładnie tak - ta płyta knockout'uje i to wcale nie poprzez bangery... Poziom muzyki na tym albumie to absolutnie najwyższa półka. Robota koncepcyjna zarówno twórcy tych konstrukcji muzycznych (Questa) jak i autora niesamowitej warstwy tekstowej (BT i koleżków) to coś przed czym można chyba tylko bić pokłony. Rootsi znaleźli swoją drogę, podążają nią ciągle dalej i na każdej kolejnej płycie uczą się czegoś nowego. Przeważnie uczą się do perfekcji, by mogło to brzmieć tak jak "undun". Pianino w "One Time" czy ""The Other Side", gitarka w "Kool On", perkusja w "Stomp"... Ta płyta jest tak świetna, że każdy element nad którym zaczniesz się zastanawiać będzie Cię utwierdzał w tym, że Filadelfijczycy nie mają sobie równych.Historia Redforda Stevensa, bo tak nazywa się główny bohater akcji na tym koncep-albumie, opowiedziana jest tutaj wieloma głosami, co sprawia, że jest jeszcze barwniejsza. "One Time", gdzie Black Thoughta wspomagają Dice Raw i Phonte, pokazuje jak zaskakiwać, bo w pierwszej chwili byłem pewien, że członek Little Brothera zajmie się refrenem, a wyszło odwrotnie, bo zrobił to Dice Raw... Jego refreny na tym albumie to zresztą coś zdecydowanie szczególnego. A Phonte? Dawno (o ile w ogóle) nie słyszałem tak dobrej zwrotki tego gościa. To co jest najfajniejsze w udziale gości w tym albumie (czy jest to Bilal, czy Greg Porn znany kiedyś jako P.O.R.N.) to przekonanie, że każdy z nich jest elementem całego projektu. Oni nie dorzucają tu zwrotek napisanych na kolanie na jakiś uniwersalny temat. To są puzzle, które trzeba ułożyć starannie tak, żeby ostateczny obraz miał ręce i nogi. Hipnotyczne "Sleep", która po zakończeniu "Dun" wprowadza nas w kolejny szok, tak naprawdę jest rozgrzewką do tego co ma się stać. A co się dzieje? Chociażby "Make My" z rewelacyjnym udziałem Big K.R.I.T.'a i brzmieniem, które przerasta swoim pięknem nawet najbardziej śmiałe wyobrażenia optymistów. "Kool On", które dba o różnorodność klimatyczną całości. "Lighthouse" z mocą, która byłaby w stanie latać w każdym radio jednocześnie pozostając czymś atrakcyjnym dla koneserów. Ta płyta jest arcydziełem, gdzie wyrwanie jednego numeru, to wyrwanie się z kontekstu. Kto wie czy to nie jedna z najważniejszych płyt The Roots? Po "How I Got Over" myślałem, że już lepiej się nie da i chyba faktycznie się nie dało, ale poziom został utrzymany z czego jasno wynika - "undun" to płyta zasługująca na najwyższą ocenę w każdej skali. W naszej to szóstka. Obejrzyjcie uważnie klipy pod spodem, a potem odpalcie cały album - od pierwszej do ostatniej sekundy... Mistrzostwo. Jest wiele zespołów, które po nagraniu trzech wspólnych albumów wyczerpują swoją formułę. Niewiele jest kapel i solistów na Świecie, którzy mogą poszczycić się tak równo utrzymaną na najwyższym poziomie dyskografią jak The Roots. Filladelfijska maszyna do produkowania klasyków. Od "Do You Want More?!!!??!" aż do dziś ich krążki to kopalnia genialnych rozwiązań, które składają się na wspaniałe, wciągające, głębokie, tworzące spójną całość albumy.

Na nowym "undun" zespół funkcjonuje w składzie rap - Black Thought i krąg raperów kojarzonych już z płyt Rootsów jak Dice Raw, P.O.R.N., Truck North, ale też Phonte czy Big K.R.I.T., produkcja i drumy: Questlove, klawisze: Kamal Gray i James Poyser, perkusja: F. Knuckles, gitara: Captain Kirk, saksofon: Damon Bryson, bas: Mark Kelly. Warto tych panów zapamiętać, bo na jedenastym albumie filadelfijskiej legendy słuchaczom zaserwowali po prostu soczysty knockout.

Dokładnie tak - ta płyta knockout'uje i to wcale nie poprzez bangery... Poziom muzyki na tym albumie to absolutnie najwyższa półka. Robota koncepcyjna zarówno twórcy tych konstrukcji muzycznych (Questa) jak i autora niesamowitej warstwy tekstowej (BT i koleżków) to coś przed czym można chyba tylko bić pokłony. Rootsi znaleźli swoją drogę, podążają nią ciągle dalej i na każdej kolejnej płycie uczą się czegoś nowego. Przeważnie uczą się do perfekcji, by mogło to brzmieć tak jak "undun". Pianino w "One Time" czy ""The Other Side", gitarka w "Kool On", perkusja w "Stomp"... Ta płyta jest tak świetna, że każdy element nad którym zaczniesz się zastanawiać będzie Cię utwierdzał w tym, że Filadelfijczycy nie mają sobie równych.

Historia Redforda Stevensa, bo tak nazywa się główny bohater akcji na tym koncep-albumie, opowiedziana jest tutaj wieloma głosami, co sprawia, że jest jeszcze barwniejsza. "One Time", gdzie Black Thoughta wspomagają Dice Raw i Phonte, pokazuje jak zaskakiwać, bo w pierwszej chwili byłem pewien, że członek Little Brothera zajmie się refrenem, a wyszło odwrotnie, bo zrobił to Dice Raw... Jego refreny na tym albumie to zresztą coś zdecydowanie szczególnego. A Phonte? Dawno (o ile w ogóle) nie słyszałem tak dobrej zwrotki tego gościa. To co jest najfajniejsze w udziale gości w tym albumie (czy jest to Bilal, czy Greg Porn znany kiedyś jako P.O.R.N.) to przekonanie, że każdy z nich jest elementem całego projektu. Oni nie dorzucają tu zwrotek napisanych na kolanie na jakiś uniwersalny temat. To są puzzle, które trzeba ułożyć starannie tak, żeby ostateczny obraz miał ręce i nogi.

Hipnotyczne "Sleep", która po zakończeniu "Dun" wprowadza nas w kolejny szok, tak naprawdę jest rozgrzewką do tego co ma się stać. A co się dzieje? Chociażby "Make My" z rewelacyjnym udziałem Big K.R.I.T.'a i brzmieniem, które przerasta swoim pięknem nawet najbardziej śmiałe wyobrażenia optymistów. "Kool On", które dba o różnorodność klimatyczną całości. "Lighthouse" z mocą, która byłaby w stanie latać w każdym radio jednocześnie pozostając czymś atrakcyjnym dla koneserów. Ta płyta jest arcydziełem, gdzie wyrwanie jednego numeru, to wyrwanie się z kontekstu. Kto wie czy to nie jedna z najważniejszych płyt The Roots? Po "How I Got Over" myślałem, że już lepiej się nie da i chyba faktycznie się nie dało, ale poziom został utrzymany z czego jasno wynika - "undun" to płyta zasługująca na najwyższą ocenę w każdej skali. W naszej to szóstka. Obejrzyjcie uważnie klipy pod spodem, a potem odpalcie cały album - od pierwszej do ostatniej sekundy... Mistrzostwo.

 

]]>
Historia rapu wg The Roots i... Justina Timberlake'ahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-07-24,historia-rapu-wg-the-roots-i-justina-timberlakeahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-07-24,historia-rapu-wg-the-roots-i-justina-timberlakeaJuly 24, 2011, 11:00 amDominik MajAmerykańskie late-night talk shows mają oprawę muzyczną, jakiej nie znajdziemy u Wojewódzkiego, a na występach na żywo w programach tego typu można zobaczyć wszystkie największe gwiazdy wszelkich gatunków (no może oprócz black metalu). O tym, że "tokszoły" w Stanach to poważna sprawa świadczy np. to, że w Late Night with Jimmy Fallon stałym zespołem akompaniującym są od marca 2009 The Roots.Kilka dni temu, kiedy gościem w tym programie był Justin Timberlake, można było zobaczyć drugą część przygotowanej przez Fallona i Timberlake'a historii rapu, w której Rootsi wykonali wszystkie bity na żywo.Pierwsza część została wykonana we wrześniu zeszłego roku i tak się spodobała publice, że pojawił się sequel. Wśród numerów, które duet wziął na warsztat w czasie tych dwóch występów są utwory m.in. od Sugarhill Gang, Run DMC, Dr. Dre, Beastie Boys, 2pac, Eminema, NWA i Cypress Hill oraz nowsze rzeczy - 50 Cent czy "Empire State of Mind".Wszystko to żart i ogólnie show, ale bardzo fajnie, że rap został potraktowany jak klasyka muzyki popularnej, że publika zna te numery i bawi się przy nich, no i że The Roots też dobrze się bawią graniem ich.Przy okazji można oczywiście ponarzekać na poziom krajowych celebrytów, bo w polskiej TV taki projekt pewnie by nie przeszedł, a nawet jeśli to nie byłoby zbyt wielu wystarczająco ogarniętych, żeby go wykonać... Chociaż w sumie śmiesznie mogliby wypaść np. Majewski i Szyc nawijający WFD, Molestę i K44.Pierwsza część (w słabszej jakości, ale z wcześniejszym dialogiem): Pierwsza część w lepszej jakości:Druga część:Amerykańskie late-night talk shows mają oprawę muzyczną, jakiej nie znajdziemy u Wojewódzkiego, a na występach na żywo w programach tego typu można zobaczyć wszystkie największe gwiazdy wszelkich gatunków (no może oprócz black metalu). O tym, że "tokszoły" w Stanach to poważna sprawa świadczy np. to, że w Late Night with Jimmy Fallon stałym zespołem akompaniującym są od marca 2009 The Roots.

Kilka dni temu, kiedy gościem w tym programie był Justin Timberlake, można było zobaczyć drugą część przygotowanej przez Fallona i Timberlake'a historii rapu, w której Rootsi wykonali wszystkie bity na żywo.

Pierwsza część została wykonana we wrześniu zeszłego roku i tak się spodobała publice, że pojawił się sequel. Wśród numerów, które duet wziął na warsztat w czasie tych dwóch występów są utwory m.in. od Sugarhill Gang, Run DMC, Dr. Dre, Beastie Boys, 2pac, Eminema, NWA i  Cypress Hill oraz nowsze rzeczy - 50 Cent czy "Empire State of Mind".

Wszystko to żart i ogólnie show, ale bardzo fajnie, że rap został potraktowany jak klasyka muzyki popularnej, że publika zna te numery i bawi się przy nich, no i że The Roots też dobrze się bawią graniem ich.

Przy okazji można oczywiście ponarzekać na poziom krajowych celebrytów, bo w polskiej TV taki projekt pewnie by nie przeszedł, a nawet jeśli to nie byłoby zbyt wielu wystarczająco ogarniętych, żeby go wykonać... Chociaż w sumie śmiesznie mogliby wypaść np. Majewski i Szyc nawijający WFD, Molestę i K44.

Pierwsza część (w słabszej jakości, ale z wcześniejszym dialogiem):


Pierwsza część w lepszej jakości:


Druga część:
]]>
John Legend & The Roots "Wake Up" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-10-17,john-legend-the-roots-wake-up-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-10-17,john-legend-the-roots-wake-up-recenzjaJanuary 4, 2014, 9:09 pmDaniel WardzińskiTa płyta na papierze wyglądała fantastycznie. John Legend autor takich albumów jak rewelacyjne "Get Lifted" wraz z nieocenionymi Rootsami, którzy w tym roku wypuścili jeden z lepszych albumów w swojej karierze... Razem postanowili dać swoim fanom małą lekcję muzyki.Profesor Legend i profesor ?uestlove wraz z całą załogą wzięli na warsztat takie numery jak "Hard Times" Baby Huey'a, "Wholy Holy" Marvina Gaye'a, "Little Ghetto Boy" Danny'ego Hathawaya czy "Compared To What" Roberty Flack. Jak interesująca jest to lekcja?Powiedziałbym raczej, że to wykład na którym naprawdę dobrze bawić mogą się tylko najbardziej uważni słuchacze. Wykład, który na początku wydaje się pasjonujący, by po chwili trochę uśpić twoją czujność i, nie wierzę, że to piszę... trochę znudzić. Oczywiście nie ma tu mowy o żadnych błędach w wykonaniu, niedociągnięciach czy oczywistych wpadkach... ?uest to firma, która nie pozwala sobie na takie sytuacje. Z drugiej strony spodziewałem się po tej płycie trochę więcej. Mamy tutaj fantastyczne momenty jak brawurowo wykonane, otwierające album "Hard Times", doskonale odmulające materiał mniej znane, reaggowe "Humanity" Prince'a Lincolna czy zawsze poprawiające mi humor tytułowe "Wake Up Everybody" (brawurowy występ Melanie Fiony!). Doskonale spisali się raperzy - Black Thought potwierdza niesamowitą formę z "How I Got Over", a Common zgodnie z przypuszczeniami w soulowy klimat wpasowuje się świetnie. Niestety nie cały album trzyma ten znakomity poziom, a szczególnie końcówka "wykładu" staję się trochę męcząca. Nie mnie oceniać czy powinien być krótszy, dobór inny czy interpretacje bardziej twórcze niż odtwórcze, ale niestety słyszę, że "Wake Up!" zdecydowanie brakuje dynamiki, polotu, czegoś co dawało by tym coverem jedyny w swoim rodzaju posmak. To oczywiste, że wybrane przez nich numery to absolutna klasyka, ale czy to już powód, żeby zasypywać ich gradem pochwał?Podsumowując - nikt nie odważyłby by się chyba zarzucić takim wykładowcom niekompetencji... Wiedza muzyczna, umiejętności i staranność nie budzi żadnych wątpliwości. Dla mnie problemem jest atrakcyjność tego "wykładu" i dobór tematyki. Myślę, że można to było zrobić inaczej... lepiej. "Wake Up!" mogę dać "tylko" 4 z minusem, choć myślałem, że płytom Rootsów można już odruchowo stawiać piątki. Małe rozczarowanie, ale i tak polecam choćby dla samego numeru tytułowego z genialnym klipem, który możecie obejrzeć pod spodem. Razem postanowili dać swoim fanom małą lekcję muzyki.

Profesor Legend i profesor ?uestlove wraz z całą załogą wzięli na warsztat takie numery jak "Hard Times" Baby Huey'a, "Wholy Holy" Marvina Gaye'a, "Little Ghetto Boy" Danny'ego Hathawaya czy "Compared To What" Roberty Flack. Jak interesująca jest to lekcja?

Powiedziałbym raczej, że to wykład na którym naprawdę dobrze bawić mogą się tylko najbardziej uważni słuchacze. Wykład, który na początku wydaje się pasjonujący, by po chwili trochę uśpić twoją czujność i, nie wierzę, że to piszę... trochę znudzić. Oczywiście nie ma tu mowy o żadnych błędach w wykonaniu, niedociągnięciach czy oczywistych wpadkach... ?uest to firma, która nie pozwala sobie na takie sytuacje. Z drugiej strony spodziewałem się po tej płycie trochę więcej.

Mamy tutaj fantastyczne momenty jak brawurowo wykonane, otwierające album "Hard Times", doskonale odmulające materiał mniej znane, reaggowe "Humanity" Prince'a Lincolna czy zawsze poprawiające mi humor tytułowe "Wake Up Everybody" (brawurowy występ Melanie Fiony!). Doskonale spisali się raperzy - Black Thought potwierdza niesamowitą formę z "How I Got Over", a Common zgodnie z przypuszczeniami w soulowy klimat wpasowuje się świetnie. Niestety nie cały album trzyma ten znakomity poziom, a szczególnie końcówka "wykładu" staję się trochę męcząca. Nie mnie oceniać czy powinien być krótszy, dobór inny czy interpretacje bardziej twórcze niż odtwórcze, ale niestety słyszę, że "Wake Up!" zdecydowanie brakuje dynamiki, polotu, czegoś co dawało by tym coverem jedyny w swoim rodzaju posmak. To oczywiste, że wybrane przez nich numery to absolutna klasyka, ale czy to już powód, żeby zasypywać ich gradem pochwał?

Podsumowując - nikt nie odważyłby by się chyba zarzucić takim wykładowcom niekompetencji... Wiedza muzyczna, umiejętności i staranność nie budzi żadnych wątpliwości. Dla mnie problemem jest atrakcyjność tego "wykładu" i dobór tematyki. Myślę, że można to było zrobić inaczej... lepiej. "Wake Up!" mogę dać "tylko" 4 z minusem, choć myślałem, że płytom Rootsów można już odruchowo stawiać piątki. Małe rozczarowanie, ale i tak polecam choćby dla samego numeru tytułowego z genialnym klipem, który możecie obejrzeć pod spodem.

 

]]>
The Roots "How I Got Over" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-07-22,the-roots-how-i-got-over-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-07-22,the-roots-how-i-got-over-recenzjaJanuary 2, 2014, 12:15 pmDaniel WardzińskiCo znaczy być legendarnym zespołem? Patrząc przez pryzmat autorów tego albumu można by określić to tak: żadnego słabego albumu w dorobku, ciągły rozwój, mnóstwo innowacji wniesionych do gatunku i nieustanne poszukiwanie, które praktycznie nigdy nie kończyło się fiaskiem. ?uestlove, Black Thought i spółka puszczają album? Sprawdza go zdecydowana większość ludzi mówiących o sobie, że są hip-hopowcami i nie tylko. Ich muzyka już dawno wyszła poza sztywny kanon, nigdy nie tracąc korzennego apealu. Są legendarni i już."How I Got Over", najnowsze dziecko zespołu wydane 16 lat od oficjalnego debiutu tylko potwierdza ich status. Co ciekawe album, wbrew temu co mówi część słuchaczy nie jest wcale oderwany od hip-hopu. Pierwszy plan w tych kompozycjach stanowią perkusje, a w przewadze śpiewane refreny nie powinny nas zwieść. To hip-hop XXI wieku, który zarazem spodoba się fanom klasyków zeszłej dekady, jak i zwolennikom nowoczesnych, odważnych i skomplikowanych aranżacji.Atmosfera tego albumu, nie zostawia wątpliwości... To najlepsza płyta Rootsów od czasu genialnego "Tipping Point". W mojej opinii nawet lepsza od niezpomnianego albumu z pomarańczową okładką. ?uestlove dowodzi tutaj, że niewymienianie go w czołowej trójce producentów na scenie jest niezwykle krzywdzące. To muzyk, który nie tylko ma możliwości, żeby w swoje produkcje wplatać żywe instrumenty i robić z nich przepiękny użytek, ale na dodatek doskonale zdaje sobie sprawę, czym jest hip-hop i jak powinien brzmieć w naszych czasach. Zaproszeni goście, to w dużej mierze rapowi newcomerzy stanowiący przyszłość gatunku (Blu, Truck North czy P.O.R.N. spisali się naprawdę dobrze) i ich udział w sesjach nagraniowych można śmiało uznać za symboliczny. Na ich tle Black Thought, geniusz z Filadelfii, złapał nieprawdopodobną formę. Dawno nie słyszałem tak dobrych zwrotek tego, jakby nie patrzeć, weterana. Flow wyrabiane latami stało się jego wizytówką, teksty raz bywały gorsze, raz lepsze, ale zawsze sprawiał, że słuchało się ich z uwagą. Tym razem przeszedł samego siebie zaliczając kilka takich linijek, że świeżak pukający do bram wielkiej gry mógłby mu pozazdrościć determinacji. Koledzy u boku uzupełniają go świetnie, choć Dice Raw chyba już pozostanie w moich oczach młodszą odmianą BT. Za to np. Truck North zalicza tutaj takie wejście jak Saigon na poprzedniej płycie, a to duży komplement. Zapamiętamy tę zwrotkę na długo. Fantastycznie wypadają kooperacje z wokalistami. John Legend robi na apetyty na wspólny album z zespołem, Patty Crash zwraca na siebie uwagę, bo jej głos hipnotyzuje. Wady? Niestety są. "Now Or Never" jest odrobinę (!) słabsze od reszty kawałków, "Web 20/20" jako odpowiedź na dillowo/madlibowe jazdy nie sprawdza się najlepiej, a "Hustlaz" choć na swój sposób genialne, nie do końca pasuje do całości. To jedyne powody dla których nie mogę temu albumowi postawić szóstki. Stawiam piątkę z plusem i mam nadzieję, że przekonam was w ten sposób do sprawdzenia (naprawdę muszę?). Ta płyta ma wielkie zadatki na zostanie w naszej pamięci na długie lata. Wyprodukowana z wielkim wyczuciem, najlepszymi umięjętnościami i smakiem, brzmiąca rewelacyjnie, zarapowana na najwyższym poziomie... Co tu dodać? Nawet samplując Paula McCarthneya robią perełki. Ladies and gentlemans... The legendary Roots crew!!! PS: Zwróćcie uwagę na takie smaczki jak pierwsze perkusje w "Dear God 2.0" (też mieliście wrażenie, że po waszym pokoju lata ptak?) czy fascynujące skity, którym należy się większa uwaga niż tego typu kawałkom zazwyczaj. żadnego słabego albumu w dorobku, ciągły rozwój, mnóstwo innowacji wniesionych do gatunku i nieustanne poszukiwanie, które praktycznie nigdy nie kończyło się fiaskiem. ?uestlove, Black Thought i spółka puszczają album? Sprawdza go zdecydowana większość ludzi mówiących o sobie, że są hip-hopowcami i nie tylko. Ich muzyka już dawno wyszła poza sztywny kanon, nigdy nie tracąc korzennego apealu. Są legendarni i już.

"How I Got Over", najnowsze dziecko zespołu wydane 16 lat od oficjalnego debiutu tylko potwierdza ich status. Co ciekawe album, wbrew temu co mówi część słuchaczy nie jest wcale oderwany od hip-hopu. Pierwszy plan w tych kompozycjach stanowią perkusje, a w przewadze śpiewane refreny nie powinny nas zwieść. To hip-hop XXI wieku, który zarazem spodoba się fanom klasyków zeszłej dekady, jak i zwolennikom nowoczesnych, odważnych i skomplikowanych aranżacji.

Atmosfera tego albumu, nie zostawia wątpliwości... To najlepsza płyta Rootsów od czasu genialnego "Tipping Point". W mojej opinii nawet lepsza od niezpomnianego albumu z pomarańczową okładką. ?uestlove dowodzi tutaj, że niewymienianie go w czołowej trójce producentów na scenie jest niezwykle krzywdzące. To muzyk, który nie tylko ma możliwości, żeby w swoje produkcje wplatać żywe instrumenty i robić z nich przepiękny użytek, ale na dodatek doskonale zdaje sobie sprawę, czym jest hip-hop i jak powinien brzmieć w naszych czasach. Zaproszeni goście, to w dużej mierze rapowi newcomerzy stanowiący przyszłość gatunku (Blu, Truck North czy P.O.R.N. spisali się naprawdę dobrze) i ich udział w sesjach nagraniowych można śmiało uznać za symboliczny.

Na ich tle Black Thought, geniusz z Filadelfii, złapał nieprawdopodobną formę. Dawno nie słyszałem tak dobrych zwrotek tego, jakby nie patrzeć, weterana. Flow wyrabiane latami stało się jego wizytówką, teksty raz bywały gorsze, raz lepsze, ale zawsze sprawiał, że słuchało się ich z uwagą. Tym razem przeszedł samego siebie zaliczając kilka takich linijek, że świeżak pukający do bram wielkiej gry mógłby mu pozazdrościć determinacji. Koledzy u boku uzupełniają go świetnie, choć Dice Raw chyba już pozostanie w moich oczach młodszą odmianą BT. Za to np. Truck North zalicza tutaj takie wejście jak Saigon na poprzedniej płycie, a to duży komplement. Zapamiętamy tę zwrotkę na długo. Fantastycznie wypadają kooperacje z wokalistami. John Legend robi na apetyty na wspólny album z zespołem, Patty Crash zwraca na siebie uwagę, bo jej głos hipnotyzuje.

Wady? Niestety są. "Now Or Never" jest odrobinę (!) słabsze od reszty kawałków, "Web 20/20" jako odpowiedź na dillowo/madlibowe jazdy nie sprawdza się najlepiej, a "Hustlaz" choć na swój sposób genialne, nie do końca pasuje do całości. To jedyne powody dla których nie mogę temu albumowi postawić szóstki. Stawiam piątkę z plusem i mam nadzieję, że przekonam was w ten sposób do sprawdzenia (naprawdę muszę?). Ta płyta ma wielkie zadatki na zostanie w naszej pamięci na długie lata. Wyprodukowana z wielkim wyczuciem, najlepszymi umięjętnościami i smakiem, brzmiąca rewelacyjnie, zarapowana na najwyższym poziomie... Co tu dodać? Nawet samplując Paula McCarthneya robią perełki. Ladies and gentlemans... The legendary Roots crew!!!

PS: Zwróćcie uwagę na takie smaczki jak pierwsze perkusje w "Dear God 2.0" (też mieliście wrażenie, że po waszym pokoju lata ptak?) czy fascynujące skity, którym należy się większa uwaga niż tego typu kawałkom zazwyczaj.

]]>