11 września 2010 roku swoja premierę miał pierwszy album wrocławskiej ekipy Wice Wersa, w skład której wchodzą Dogas, Radio i Verte. Pieczę nad dwupłytowym projektem zatytułowanym "Między Niebem a Piekłem" przejęła wytwórnia Wielkie Joł.
Tytuł albumu bardzo celnie znalazł swoje odbicie w koncepcji całej pracy przy nim. Każdy szczegół, począwszy od technicznego wykonania albumu po bity, a na warstwie tekstowej kończąc opiera się na kontrastach. Okładka płyty, której projektem zajął się Piotr Siara wykonana jest z właściwą utalentowanemu artyście finezją, a lwia ilość szczegółów wprawia w zaciekawienie materiałem jeszcze przed uruchomieniem nośnika CD. A propos nośników! Tych znajdziemy aż dwa i tutaj kolejne nawiązanie do tytułu płyty. Jeden nosi nazwę "Niebo", drugi zaś "Piekło".
"Piekło" dostarczone nam przez chłopaków z Wice Wersa potrafi
przysporzyć nas o ciarki na skórze. Zespół zadbał o mocne podkłady i
charakterne teksty. W części utworów jak np. "To my" czy "Pogrzeb
niesprawiedliwych" emocje jak bunt czy agresja są tak wpuklone, że
niemal namacalne. Inne zaś jak "Po północy" czy "Piekielny melanż"
nawiązują do tematyki imprezowej, która prawdopodobnie członkom Wice
Wersa nie jest obca. Coś dla siebie w "piekle" znajdą również fani
erotycznych utworów. "Hey mama" czy "Fetysz" to właśnie kawałki, które
do gustu przypadną zapewne niejednej niegrzecznej dziewczynie.
"Niebo" natomiast z założenia ma być bardziej stonowana i refleksyjna.
Już samo intro wprowadza nas w ten "podniosły" nastrój. W pozytywny
stan wprawią nas z pewnością takie kawałki jak "Warto" czy "Jedna
miłość" z gościnnym udziałem Ras Luty. Do zadumy skłoni nas utwór "Zostawić ślad" z mistrzowską zwrotką Tego Typa Mesa. "Bakacje"
natomiast to wprost idealna propozycja dla wszystkich pragnących
przenieść się w świat chillout'u! Na uwagę zasługuje jeszcze numer "Po
co kaszlesz" nagrany z gościnnym udziałem ekipy Smagalaz, gdzie
chłopaki swoim rapem udowadniają, że nie bez przyczyny znajdują się
dziś w mainstreamie.
Warto wspomnieć o liście gości, która na "Między Niebem a Piekłem"
prezentuje się bardzo ciekawie. Poza wspomnianym Mesem i Ras Lutą,
znajdziemy tu również mocne zwrotki prosto od Waldemara Kasty (w
utworze "Płoną bębny"), Numer Raza (w "Życie nie jest usłane różami")
czy Tedego ("Hipokryzja"). Ponadto wspomniany wyżej chillout'owy
kawałek "Bakacje" straciłby dużo na swoim klimacie gdyby nie
rewelacyjne wersy Natural Dread Killaz. Niestety w paru przypadkach starania o gości z najwyższej półki
odwróciły się przeciwko wrocławianom. Zdarza się bowiem, że zaproszony
gość swoją zwrotką odwraca zupełnie uwagę od gospodarzy płyty, co nie
powinno mieć miejsca. Gościnne wersy mają uzupełniać kawałek lub go
dopełniać, nigdy zaś tworzyć pierwszy plan!
Podsumowując wytwórnia Wielkie Joł wzbogaciła się o kolejną mocną
pozycję w swoim dorobku. Reprezentanci wrocławskiego składu Wice Wersa
z pewnością zasługują na uwagę. Każdy bowiem znajdzie na albumie coś
dla siebie. "Między Niebem a Piekłem" bazuje na kontrastach i to one
właśnie są największym atutem tej płyty!
Newsletter
Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!
Komentarze