Popkiller
2022

GŁOSOWANIE

News Świat

popkiller.kingapp.plBig L "Return Of Devil's Son" - recenzja
Data publikacji 2013-12-31
Admin strony
Ulica
Zamieszania było z tym albumem co nie miara. Pierwotnie pieczę nad nim miał trzymać Lord Finesse, biorąc do pomocy DJ-a Premiera. Jednak po śmierci matki L'a Ness stwierdził, że wydanie albumu jest niemożliwe, bo kasa musiałaby pójść do ojca Lamonta, który nigdy nie interesował się swoim synem.

Teraz jednak "Return Of The Devils Son" wreszcie trafiło do fanów. Bez wkładu Finesse'a (nam napisał, że to nieoficjalne wydawnictwo), jednak z "autoryzacją" rodziny. Ciężko się w tym połapać, a jak brzmi sam materiał?

Myślę, że warstwy rapowej nie ma co omawiać. Big L to MC bez wad i już. Dla mnie osobiście najlepszy raper w historii. Kipiący charyzmą, dysponujący ciętym charakterystycznym wokalem, który odnajdował się dobrze na każdym bicie. Piszący teksty, mocne, ciężkie, życiowe, a zarazem świetnie poskładane (to L wypromował podwójne rymy) i przeładowane morderczymi punchline'ami, które wypluwał z siebie jak karabin. If rap is a game he was MVP.

Jak za to prezentuje się reszta i całokształt? Materiał przypomina w tej kwestii mixtape czy bootleg - niepublikowane numery, wolne style, remixy, które mogliśmy słyszeć gdzieś wcześniej na nieoficjalnych wydawnictwach. Brudne undergroundowe brzmienie dopełnia obrazu. Dobrze usłyszeć oficjalnie takie jointy jak niesamowite "Once Again", dobrze też zajrzeć do wyciągniętych z szuflady tracków L'a, w takim stanie, w jakim je tam zostawił. Bez żadnych przeróbek, nie pasujących bitów czy dziwacznych gości.

Jednak pozostaje niedosyt. Jeśli "Return Of The Devils Son" traktować jako kompilację niepublikowanych numerów to możemy cieszyć się, że nasza kolekcja stanie się pełniejsza i bardziej uporządkowana i możemy ocenić je na 5. Jeśli uznawać to za trzeci oficjalny album L'a to brakuje tu ręki ogarniętego gościa czuwającego nad całością, brakuje dopieszczonego brzmienia, specjalnie zrobionych bitów od dobrych znajomych z ekipy - tego, co miało być na płycie, gdy chciał ogarniać ją Lord Finesse z pomocą DJ-a Premiera. Wyjaśnienia Nessa w naszym wywiadzie sprawiają, że ciężko mieć do niego jakiekolwiek pretensje. Co nie zmienia faktu - traktując jako trzeci oficjalny album, więcej niż 4 nie można mu wystawić. Big L rest in peace.

Może Cię zainteresować

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei
Data publikacji 2023-06-21

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei

Popkillery 2023 - retransmisja
Data publikacji 2023-06-27
Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie
Data publikacji 2023-06-28

Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków
Data publikacji 2023-06-28

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem
Data publikacji 2023-06-30

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem

Komentarze

Będziemy używać tego zamiast twojego imienia i nazwiska

Newsletter


Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!