
50 Cent wypuścił kawałek zatytułowany "The Burned Me", w którym usłyszycie ciętego, wkurzonego Curtisa, który chce wrócić do formy.
Chce, bo powiedzieć, że wrócił to trochę za dużo. To czego brakuje temu kawałkowi, to przede wszystkim mocniejszy bit. Ten oparty na soulowym sampelku podkład jest jak najbardziej ok, ale nie ma w sobie tej energii, która powinna towarzyszyć takim wersom. Może nie jest to jego najwyższa forma, a kawałek raczej nie motywuje do wielu przesłuchań (wokalizy na końcu wręcz zniechęcają), ale na pewno to dobry prognostyk.
Komentarze