Ktoś napisał, kiedyś "1995... żałuję, że wtedy nie byłem trochę starszy". Ja słuchając tego numeru mógłbym napisać to samo o roku 1999. Spinache i Czizz we współpracy z Seniorem wydali swój drugi album zatytułowany "Lek". Singlem z albumu było właśnie wybitnie luzackie, imprezowe, pozytywne i najzwyczajniej w Świecie piękne "Wyżej I Wyżej".Jeśli ktoś zapytałby mnie czemu uważam, że lata 90. to przepiękny okres dla polskiego rapu nie umiałbym chyba odpowiedzieć prosto i zwięźle. Moją odpowiedzią byłoby puszczenie takich numerów jak ten. A niestety nie ma ich wcale tak wiele...
Thinkadelic wbrew panującym wtedy zasadom głoszącym, że najważniejszy jest tekst, zrobili płytę na której najważniejsza była muzyka, klimat, flow i... to coś, co ma ten kawałek i czego nie da się uchwycić w prostej formułce. To po prostu buja, nawet pomimo tego, że tekst nie niesie nic specjalnie odkrywczego. Takie wersy jak "Widzę, że masz mnie pod lupą, ja razem z moją grupą/twój świeży oddech podjeżdża zeszłoroczną zupą" dziś kładą na łopatki, to dla mnie każdy wers jest tutaj klasykiem.
Fajnie popatrzeć sobie jak wtedy wyglądały klipy. Pomijam urodę przewijających się na planie dziewcząt i fryzurę Spinache'a... Puśćcie to, zróbcie głośniej i poczujcie magię, która jest absolutnie unikalna. Dla mnie takie momenty jak zbicie piony z Dabem czy ten typ, który tańczy pod kolumną w okolicach 1:45 to rzeczy, które sprawią, że nigdy nie zapomnę o tym kawałku. No i Spinache, który jest najlepiej poprawiającym mi humor polskim raperem... KLASYK!
Komentarze