Dawno żaden numer nie wzbudził tylu kontrowersji co "Malibu Barbie", a wszystko to za sprawą brzmienia i klimatu całości oraz udziału kojarzonego z korzennym stylem Grubego Mielzky'ego. Postanowiliśmy zebrać dla Was ciekawsze komentarze.
Jednym z artystów, któremu oberwało się kiedyś od Mielzky'ego był Filipek, który w 2016 roku wypuścił remiks discopolowego hitu "Ona czuje we mnie pieniądz" z Pejterem. Wtedy Mielzky wypowiedział się na filmiku na Instagramie:
- Ja jestem ze świata, w którym nie było miejsca na discopolowe hity, a gdy tylko takowy miał miejsce natychmiastowo spotykał się z negatywnym odzewem zarówno wśród raperów jak i słuchaczy. To było właściwie. Za to pokochałem tą muzykę, za niezależność, za brak ciśnienia na bycie popularnym, za bycie poza głównymi nurtami i za szczere pi**dolenie tego co próbuje sztuczną popularność zyskać.
Filipek wtedy odpowiedział Mielzky'emu, ale przy okazji premiery singla z club2020 odgryzł się ironicznie zapraszając rapera na sequel remiksu. W odpowiedzi na pytanie na Instagramie Filipek juz bardziej poważnie odniósł się do gościnnej zwrotki Mielzky'ego:
- Uważam, że każdy ma prawo do zmiany zdania, ale jeśli zbudowało się duży kapitał społeczny wśród słuchaczy na tak mocno wyrażanych poglądach - hejt jest usprawiedliwiony. Dodatkowo pamiętam jak mocny dostałem pocisk za remiks disco polo z Pejterem, więc czuję ironię tej sytuacji.
Na naszym fanpage'u pod premierą utworu wywiązała się spora dyskusja, w której głos zabrało kilku raperów z różnych stron sceny. Wypowiedział się m.in. Nowator - którego możecie pamiętać m.in. z utworu "Moja panienka" Lerka - a także Człowień i Wigor z Mor W.A.:
- Obłuda niestety tą sceną rządzi od dawna. W skrócie: "Kiedyś wam zależało bardziej - dzisiaj nie bardzo" - napisał Nowator, a cytat pochodzi z gościnnego udziału Pezeta w numerze Praktika "Kilka lat później".
- Ten numer "Malibu Barbie" to jest pierwsza tegoroczna nominacja do złotych malin polskiego hip hopu 2023. Tylu dobrych artystów w jednym numerze, nagrało gniota, że po odsłuchaniu ciągle się zastanawiam kto zdecydował, żeby zrobić do tego obraz, już nie wspomnę o tragicznym mixie i nazwaniu tego singlem, wizytówką wytwórni (mózg rozj**any) - Człowień podszedł do numeru bardziej krytycznie.
Wigor z Mor W.A. pod innym z naszych postów w oszczędny sposób wyraził swoje odczucia do utworu:
- Miałkie to strasznie i jakieś plastikowe. Zastanawiam się jak można się tym jarać?
Na livestreamie Young Multi wypowiedział się o całym numerze - on dla odmiany chwali zarówno utwór jak i udział Mielzky'ego:
- Jakby ktoś mi powiedział, że usłyszę Grubego Mielzky'ego na takim bicie, to powiedziałbym "pi**dolnij się w głowę". Ja wiem, że Gruby Mielzky miał bardzo betonowe podejście i zmienił je, ja to szanuje. Moim zdaniem to zasługuje na props, że próbuje się na takim bicie dograć i chce to zmienić, a nie ciągle zgrywać obrońcę.
- Podoba mi sie ten numer. Dla mnie to jest fajny numer. Lekki numer, możesz sobie potańczyć, nikt nie pi**doli o polityce. Oceniam 9/10. Refren dop**rdolony, zajebisty jest. Pozytywne zaskoczenie.
Pod postem na fanpage'u Hip-Hop Nigdy Stop swój komentarz na temat Malibu Barbie umieścił Czeski:
- Nie ma to jak oprzeć całą swoją karierę na byciu ostatnim bastionem prawdziwego rapu. cały czas wyśmiewając scenę, zbijać na tym kapitał. A potem, przy nadarzającej się okazji na to wszystko nasrać i jeszcze próbować się wybielić. Nieudolnie zresztą.
- Ci zarzekający się na najbardziej prawdziwych, niestety zazwyczaj tacy po prostu nie są - wtórował mu Gibky.
Swoje wpisy z opiniami opublikowali też Hype i Lil Konon. Pierwszy z nich skupił się na całym utworze, pisząc:
- Przyjemny numer jeśli chodzi o brzmienie i na pewno gdzieś tam będzie przewijany przy różnych luźnych odsłuchach na playliście czy melanżach, ale nie ukrywam, że słuchając go mam wrażenie, jakby ktoś wsypywał mi cukierki do buzi i kazał połknąć je na raz, a od 10 lat zjadłem może dwa chupa-chupsy, więc rozumiecie aluzje. Bardzo spoko wbili się swoimi zwrotkami Sławki i Mielon. Szczerze mówiąc nie sądziłem na początku odsłuchu, że wpasują się w track swoim stylem, a tu wręcz przeciwnie, trochę nam popieprzyli tego cukierka, przez co zrobił sie fajny kontrast.
Za to Lil Konon zastanawiał się nad odbiorem zwrotki Mielzky'ego i całej dyskusji wokół niego:
- Oczywiście kumam konwencję i całą resztę, ale chwilę o tym, bo uważam, że Mielon musiał wypić browar, którego sobie sam nawarzył. Osobiście nie zazdroszczę sytuacji, w której się znalazł, ale też uważam jak wyżej. Wiecie, Mielon nigdy nie krył się ze swoim stanowiskiem jeżeli chodzi o artystów, którzy nie do końca wpasowują się w klasyczne rozumienie hip-hopowców (którzy robią hip-hopolo etc.) i oczywiście miał oraz ma do tego pełne prawo, chociaż z tego co mi wiadomo - od dłuższego czasu już chyba zmieniał podejście na bardziej... elastyczne? Nie wiem jak to inaczej nazwać, ale mimo wszystko trochę kumam osoby, które się przyczepiły o to co się stało. (...) Zgodzicie się przecież, że gdy dochodziło do sytuacji, gdzie należało kogoś "wyjaśniać" to Mielon był wspominany częściej niż rzadziej, to o nim pisano jak o kimś kto w swoich numerach i nie tylko - otwarcie mówił co sądzi o tym co psuje rodzimy hip-hop. Mimo wszystko współczuję nieco Mielonowi, bo znalazł się w średniej sytuacji, jednakże od tego momentu... musimy chyba zapomnieć o starym Mielonie (chodzi mi jedynie o podejście do pewnych spraw). Znalazł się w nowej sytuacji, jest w labelu, który bardzo dobrze prosperuje i ma wszelkie papiery na to, by być najjaśniejszym miejscem na hip-hopowej mapie PL i Mielon musi skupić się na ty, by zapewnić sobie fajną i godną przyszłość, chowając nieco pewne rzeczy do kieszeni swoich dresów.
Sam Mielzky odniósł się do zarzutów w długim komentarzu pod jedną z internetowych dyskusji.
Komentarze