W 2016 Filipek i Pejter zremiksowali discopolowy hit "Ona czuje we mnie pieniądz", który wtedy wzbudził sporo kontrowersji w środowisku - a jedną z osób potępiających to był nikt inny jak Gruby Mielzky.
-
Ja jestem ze świata, w którym nie było miejsca na discopolowe hity, a gdy tylko takowy miał miejsce natychmiastowo spotykał się z negatywnym odzewem wśród zarówno raperów jak i słuchaczy. To było właściwie. Za to pokochałem tą muzykę, za niezależność, za brak ciśnienia na bycie popularnym, za bycie poza głównymi nurtami i za szczere p**rdolenie tego co próbuje sztuczną popularność zyskać - tak wypowiadał się Mielzky w 2016 na temat remiksu Filipka i Pejtera. - Dzisiaj żyjemy w innych czasach. Wy jesteście z innego pokolenia. W waszym świecie każdy ruch jest dopuszczalny. Traktujecie hip-hop jak każdą inną ch**ową muzyczkę. Mówicie, że trzeba się bawić i nie stać w miejscu.W tamtym czasie Filipek obszernie odpowiedział na zarzuty Mielzkiego:
- Czy jeżdżąc przez te 3 lata za swoją krwawicę nie przyczyniłem się jakoś do rozwoju tej kultury? Czy nie byłem true dla hip-hopu? Czy ja do k**wy nędzy nie poznałem również na własnej skórze koncertów dla pustych sal, bitew na których organizator tnie w ch**a czy spania na dworcach? I teraz przechodząc do sedna, czy nagrywając jedną bekową przeróbkę z ziomkiem popularnego "hitu" nagle przestaliśmy być FAIR?
Teraz kiedy na Mielzky'ego posypało się sporo krytyki za udział w numerze "Malibu Barbie" Filipek postanowił lekko przywołać ten wątek. Gdy DJ Decks przypomniał na swojej tablicy "Nowy Klasyk" Mielzky'ego to Filipek w komentarzachwkleił link do tego klipu, dodając opis "Mielzky razem z Pejterem zapraszamy Cię na sequel tego numeru! Możesz wziąć Leokadie!!!"
Sprawdź też: Gruby Mielzky odpowiada na zarzuty dotyczące "Malibu Barbie"
Komentarze