Jędker pojawił się w weekend u boku Sokoła na specjalnym koncercie WWO. Kilka lat temu gdy wrócił z nowym albumem dość krytycznie wypowiedział się o tym WSZ - wszystko wywołało spięcie między dwójką warszawskich weteranów, gdzie w pewnym momencie padały dyskusje o rozwiązaniu konfliktu w oktagonie. Jak się okazuje... było do tego dość blisko.
"Była propozycja. Zadzwonił do mnie jakiś gościu, który był managerem Jędkera. Powiedziałem, że jak Jędker chce, mogę się z nim bić. Jędker jest dla mnie postacią tragiczną i wokół tego nie ma żadnych śmiechów. On poszedł negocjować i negocjował takie stawki jak Linkiewicz za walkę. Coś mu się pomyliło. Źle ocenia sytuację. Może teraz jak pogra z Wojtkiem jakieś koncerty, to będą mu dawać jakieś stawki za freak fighty, ale tak to raczej nie sądzę. Myślę, że jakby zaproponował 40-50 tysięcy, to by mu zapłacili, ale on wystrzelił z sumą z kosmosu. Z tego co wiem, włodarze byli chętni na tę walkę. Mimo iż ani ja, ani Jędker nie mamy rozbudowanych social mediów, zdawali sobie sprawę, że to mogłoby dobrze ruszyć" - wspomina WSZ w rozmowie ze swoim wieloletnim kompanem z duetu CNE w jego podcaście "Rap Kontener". Wujek przyznaje jednak, że cieszy się, że do walki finalnie nie doszło.
Komentarze