Ten kto śledził ostatnio wymianę wiadomości KęKę i pewnej znanej marki wie, że był to jeden z najciekawszych konfliktów na scenie w ostatnich latach - i mimo mało hip-hopowego backgroundu zakończył się soczystym dissem. Po odsłuchaniu "Możesz mi" wiemy już, że z Piotrkiem nie powinno się zadzierać, wiemy też, że niektórzy PR'owcy wrócą z urlopu przed czasem.
"Najnowszy kawałek KęKę "Możesz mi" to pastisz love songów o złamanym sercu. Historia o zepsutym związku jest fikcyjna. Ewentualne podobieństwa są przypadkowe, reszta to śmiech przez łzy:)" - czytamy w opisie.
Komentarze