Pierwsza Dama WCK wykonuje ciekawy ruch i do sześciu kawałków z zeszłorocznej epki "Elo Polo" dokłada drugie tyle tworząc pełny longplay, będący następcą wysoko ocenianego "47UNK" z 2019 roku. Jako że Ryfa 4 elementy zna doskonale, to damy Wam 4 powody, by sprawdzić ten materiał.
Naturalność i naturalizm
Ryfa bezceremonialnie rozprawia się z photoshopującym zakłamaniem, sprowadzając do parteru powielanie stereotypów o kobietach "srających" fiołkami. Nie ma żadnego problemu z otwartym mówieniem o włosie na brodzie, braku depilacji czy używaniu słowa pizda w zestawieniu z wisdom. Nie czuć w jej rymach cienia kalkulacji, a raczej szczerość, autentyczność i brak oglądania się na konwenanse. Przy tym wszystkim nie występuje tu zjawisko zażenowania wulgarnością, raczej wyrazy uznania za naturalne podejście do tematyki seksu i cielesności - bądź co bądź rzeczy skrajnie naturalnych. Zresztą hip-hopowa tancerka ze Szczecina umie też dla równowagi relacje damsko-męskie ubrać w skrzętną metaforę, w przypadku utworu "Elo Polo" metaforę motoryzacyjną.
Panama Styl
Po tej płycie można spokojnie stwierdzić, że Panama wykreował własny styl produkcji. Prym wiodą tu gitary rezonujące klasycznymi brzmieniami Borysewicza, Kozakiewicza czy Nalepy. Jest oczywiście funk ("Polot"), są ejtisowe synthy, jest wibracja trapującego południa, ale nade wszystko jest tu silny laidbackowy kwantyfikator. Można odnaleźć w tych podkładach wysoką dojrzałość aranżacyjną, ale też sporo dbałości o produkcyjne detale: snare'y, kołatki, dodatkowe sample na trzecim planie - to świadczy o kunszcie. Całość spina się w spójną, przelewającą się niespiesznie muzyczną opowieść.
Muzykalność
Poza rapowymi skillami Ryfa wykazuje silne inklinacje do śpiewu i trzeba przyznać, że gdzieniegdzie radzi sobie w tym obszarze równie dobrze co z lepieniem szesnastek. Rewelacyjnie wypadają refreny w "Ej Ty Polo", "Poproszę Polokainę" czy najlepszym na krążku "Brolo", choć nie gorzej sprawdza się sprytne rozłożenie akcentów w najbardziej pościelowym "Elo Polo". Najsłabiej pośród dwunastu numerów prezentują się chyba zbyt cukierkowo-popowe "Polucje".
Skille i follow-upy
Współtwórczyni zespołu WRR poza oryginalną, w pełni hip-hopową stylówą potrafi w techniczne rapy, co chyba najdobitniej można usłyszeć w lekko latynoskim "Polowaniu", gdzie nie trudno odnaleźć przyspieszenia, trapowe sylabizacje, ale też fermatowanie w końcówce zwrotki. Highlightem płyty jest z pewnością bragga dialog z wrocławianką Hają Graf w najbardziej bangerowym, a otwierającym całość "Polonezie". Można na "Elo Polo Ideolo" spotkać neologizmy, jak np. pancerfausz, nade wszystko jednak mamy tu zatrzęsienie follow'upów od Masta Ace'a, przez Fisza, Jill Scott, Dizkreta, Wycleaf Jeana, Nelly'ego, Fenomen, Young Leosię (będzie beef?!) po Kasię Klich.
Jedyna ryfka w WCK wespół z Panamą najnowszym krążkiem potwierdzili swój, wysoki status na polskiej rap scenie wskakując z "Elo Polo Ideolo" na podium albumów wydanych w pierwszym kwartale tego roku. PS. Mi się marzy wspólna płyta Ryfy z Pauliną Przybysz.
Komentarze