Śmierć Karola Pjusa Nowakowskiego poruszyła praktycznie całe środowisko hiphopowe. Artysta współtworzący grupę 2cztery7 i związany z wytwórnią Alkopoligamia.com zmarł na początku roku w wyniku zatrzymania akcji serca podczas kolejnej z serii operacji. Wyrazy hołdu dla twórcy płynęły z wielu stron, a na bardzo oryginalny wyraz upamiętnienia zdecydował się Wigor Mor W.A., który podobnie jak Pjus pochodzi z warszawskiego Ursynowa.
Reprezentant składu Mor W.A. opublikował utwór "Bogomnocy" do którego onegdaj zaprosił go właśnie Pjus. Numer został wyprodukowany przez 101 Decybeli, a gościnne cuty dograł DJ Kebs: "Bogomnocy" miał się ukazać na napisanej w całości przez Nowakowskiego płycie "Słowowtóry", którą w 2017 roku wydała wytwórnia Alkopoligamia.com. Finalnie jednak utwór ten zarejestrowali Abel i Rosalie, a na trakliście płyty widnieje on jako "Złowo".
Przy tej okazji Wigor Mor W.A. uzasadnił w kilku zdaniach okoliczności powrotu do pierwotnej koncepcji "Bogomnocy":
W 2016 roku Karol Pjus zaprosił mnie na swój album "Słowowtóry". Dostałem od niego propozycję kawałka pt. "Bogomnocy". W tamtym czasie chciałem go nagrać, ale finalnie utwór zmienił tytuł na "Złowo", a wykonali go Abel i Rosalie. Po śmierci Karola wróciłem do tego tekstu i postanowiłem nagrać go tak jak ja bym to widział. Zmieniłem dosłownie kilka słów i dodałem coś od siebie. To był odruch bezwarunkowo - po prostu chciałem to zarapować, żeby upamiętnić Karola i tym samym docenić jego talent. Pjusa już z nami nie ma, ale wciąż mamy jego muzykę i jego teksty co czyni go nieśmiertelnym.
Karola Pjusa Nowakowskiego - który był jednym z filarów warszawskiej sceny hiphopowej - pożegnaliśmy 12 stycznia 2022 roku. Raper, tekściarz i aktywista od kilkunastu lat zmagał się z wyjątkowo ciężką chorobą nowotworową, która zaatakowała m.in. jego nerwy słuchowe. Po operacjach usuwających złośliwe guzy z organizmu Pjus stał się pierwszą osobą na świecie, której zmysł słuchu został przywrócony dzięki specjalistycznym cyfrowym implantom. Niestety pomimo kolejnych operacji i zabiegów leczniczych choroba nie odpuszczała, a podczas ostatniej styczniowej operacji doszło do zatrzymania akcji serca i w jej wyniku przedwczesnej śmierci artysty w wieku zaledwie 39 lat.
Komentarze