Kawałek Sokoła z Fasolkami jest na płycie "NIC" jednym z najbardziej zaskakujących momentów. W wywiadzie z Onetem szef marki Prosto opowiedział jak doszło do tej współpracy i jakie miał co do niej obawy.
"Zupełnym przypadkiem dowiedziałem się, że Fasolki wciąż istnieją; powiedział mi o tym dobry kumpel, którego znam jeszcze z czasów szkoły podstawowej. Zapytał mnie, czy jego córka, która chce się dostać do Fasolek, mogłaby sobie próbować pośpiewać w studiu. Zaskoczyło mnie, że ten zespół wciąż działa – i to był trigger, który obudził moją ciekawość. Wiadomo, że to zespół rotacyjny i w pewnym momencie jego członkowie odchodzą, przecież nie śpiewają tam teraz 50-letnie panie! I myśl o Fasolkach była już w mojej głowie, gdy dostałem muzykę od Pereła, producenta. Bit, który mi wysłał, skojarzył mi się z piosenką dla dzieci. Pojawił się pomysł nagrania historii o tym, że nie potrafię wydorośleć i czuję się dzieckiem. Uznałem, że fajnie byłoby ten numer nagrać z Fasolkami." - mówi Sokół.Raper przyznał, że bał się przede wszystkim braku zrozumienia ze strony rodziców, którzy mogli zablokować możliwość współpracy.
"Obawiałem się, co będzie, gdy Fasolki będą nieosiągalne, albo ich rodzice nie będą chcieli się zgodzić, by pojawiły się na płycie, na której jest dużo przekleństw; nie miałem innego pomysłu na to konkretne nagranie, nie chciałem zwykłego chóru dzieci, to miały być Fasolki. (...) Bałem się raczej tego, że dorośli nie zrozumieją mojej intencji i zabronią dzieciom udziału w nagraniu. Dzieci są łatwe we współpracy, bo jeszcze pozostają otwarte i nie są zepsute przez świat. Mam wrażenie, że gdyby nas nie zmieniało życie, to wszyscy bylibyśmy właśnie takimi fajnymi dziećmi." - dodaje warszawski MC.
Pełen wywiad możecie przeczytać pod tym linkiem.
Komentarze