Czy był już taki numer na polskiej scenie hip-hopowej? Raczej nie. NOCNY zaprezentował dziś swój debiutancki singiel w barwach Def Jamu z gościnnym udziałem swojego tajemniczego Kolegi. "Nie wysyłaj" to prześmiewczy i ironiczny numer o internetowych podrywaczy, który został przedstawiony z perspektywy takiej osoby.
"Numer powstał z moim znajomym podczas naśmiewania się z obrzydliwych typów, którzy proszą randomowe dziewczyny w internecie o nudesy. Akurat w czasie siedzenia w studio i szukania inspiracji pojawiła się nowa funkcja znanej aplikacji - Facebook Randki. Od razu wyobraziliśmy sobie, że to będzie wylęgarnia ponaglania o stupki i gołe klaty. Stwierdziliśmy, że numer z perspektywy takiego obrzydliwca mógłby być ciekawy, od razu wpadł też pomysł na klip, w którym pokażemy, że takie prośby kieruje nie tylko konkretny typ mężczyzny a właściwie cały przekrój społeczeństwa. Wyszło śmiesznie ale chyba właśnie o to ośmieszenie chodziło. Niech Ci, którzy namiętnie męczą o nagie fotki zobaczą w tym obrazku swoje lustrzane odbicie, może przyjdzie im do głowy, że to niesmaczne i często podchodzi pod molestowanie (a jak nic nie wejdzie im do głowy to niech wysyłają dickpicki mi a nie innym)." - pisze o kawałku NOCNY.
Producent zdradził też jaką rolę pełni jego Kolega.
"Sam enigmatyczny Kolega (który może być każdym z was na dobrą sprawę) na pewno pojawi się jeszcze w moich trackach. Chcę, żeby był stałym elementem w trackach i żeby mógł ponawijać totalne głupoty na moich bitach co by trochę od nudy w polskiej muzyczce odskoczyć. Kto następnym razem będzie w roli Kolegi? Może to być sklepowa, listonosz, raper z topki, wokalista z najgłębszego undergroundu. Kim będzie jest nieistotne, ważne, że to Kolega mój i Twój." - dodaje.
Na koniec NOCNY opowiedział trochę o koncepcji podkładu, który hip-hopowych purystów może doprowadzić do zawału serca.
"Sampel przewijający się w utworze to ukłon w stronę muzyki elektronicznej z lat 2000, którą męczyłem na słuchawkach zdecydowanie za mocno przez większość swojego życia. Wbrew pozorom jestem dumny z tego utworu. Śmieszy mnie i taki właśnie miał być. Niech się niesie." - kończy.
Komentarze