Wokół piątkowych wydarzeń w Giżycku narosło dużo plotek i niedopowiedzeń, organizatorzy Mazury Hip-Hop Festiwalu postanowili wyjaśnić wszystkie znaki zapytania w rozmowie z Lil Kononem.
Oto, co wynotował on na swoim fanpage'u po rozmowie telefonicznej z organizatorami:
"- w czwartek i piątek organizator zatrudnił dziesięciu ochroniarzy więcej niż musiał (więcej niż wymaga polskie prawo dotyczące imprez masowych), dla względów bezpieczeństwa (koncert Chillwagonu był w piątek),
- na festiwalu użyto tzw. barierek ciężkich, które zostały dodatkowo wzmocnione przez cztery dodatkowe barierki, celem zabezpieczenia uszkodzonych. Nie możemy więc mówić, że komukolwiek cokolwiek zagrażało, gdyż pod tym względem wszystko było dopięte na ostatni guzik.
- ochroniarze, którzy pracowali kolejnego dnia sami stwierdzili, że interwencja była przesadzona i zupełnie niepotrzebna,
- zachowanie ochrony było bezpodstawne i nieprofesjonalne, ich zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa zarówno artystom jak i publiczności, a nie doprowadzanie do sytuacji skrajnie niebezpiecznych,
- najważniejsze zostawiłem na koniec, nigdzie w regulaminie nie ma zapisu o zakazie przeskakiwania przez barierki w celu stage diving'u itp."
Poniżej nasza fotorelacja z festiwalu autorstwa Y0\/|\|G §@|\|D!'ego.
Komentarze