Piątkowy koncert Chillwagonu na Mazury Hip-Hop Festiwalu (pierwsze zdjęcia i filmy z MHHF już na naszym Instagramie) skończył się przedwcześnie - wszystko za sprawą skandalicznego zachowania jednego z ochroniarzy, który powalił na ziemię szykującego się do stagedivingu Żabsona, co wywołało spięcie w fosie. Materiał okrążył już Internet (my także wrzucaliśmy film na nasz fanpage, zobaczycie go na dole artykułu), do sytuacji szybko odnieśli się też organizatorzy, agencja ochroniarska jak i sam raper z Opoczna.
Rano dzień po występie organizatorzy MHHF opublikowali następujący status:
"OŚWIADCZENIE ORGANIZATORÓW"
Podczas drugiego dnia festiwalu 19 lipca 2019 roku doszło do bezpodstawnej agresji na artystę Żabsona ze strony ochrony. Przy próbie wejścia artysty w publiczność, co jest zwyczajem podczas koncertów hip-hopowych, ochroniarze zrzucili rapera z płotków i poturbowali go przy próbie obrony.
Jako organizatorzy festiwalu wyrażamy pełne poparcie dla zespołu Chillwagon oraz Żabsona.
PROTESTUJEMY przeciw aktom przemocy ze strony osób mających za zadanie ochronę zarówno artystów jak i publiczności. W przypadku skierowania sprawy na drogę sądową staniemy po stronie ARTYSTÓW.
ORGANIZATORZY Mazury Hip-Hop Festiwal Giżycko"
A następnie dodali również poniższy:
"OŚWIADCZENIE UZUPEŁNIAJĄCE
Organizując 18 edycję MHHF staraliśmy się przygotować ją pod wzgledem organizacyjnym i technicznym na wysokim poziomie profesjonalizmu. Czujemy się więc odpowiedzialni za całość przedsięwziecia. Bardzo waznym elementem był wybór firmy ochroniarskiej z którą wspolpracujemy od 3 lat. Współpraca ta zakończyła się właśnie rezultatem katastrofalnym.
Oświadczamy więc wszystkim, ktorym pomyślność polskiego hip hopu lezy na sercu, że w przyszlej 19 edycji MHHF dołożymy wszelkich starań by nowa agencja ochrony spełniała najwyzsze standardy, sprzet byl bezpieczny, a widzowie i artyści dobrze chronieni. Wyrażamy jednoczesnie solidarność z Żabsonem w sytuacji, ktora nie powinna sie wydarzyc.
Organizatorzy Mazury Hip Hop Festiwal"
Szef agencji ochroniarskiej bronił się za to następująco w rozmowie z Pudelkiem:
"To nie było agresywne. Uważam, że zachowali się profesjonalnie. Tam było zagrożenie staranowania ludzi, było widać, że ochroniarze trzymali płotki. Tłum napierał, a artysta zbyt agresywnie tańczył. Artysta kopnął dwa razy w twarz ochroniarza tańcząc, nie wiem, czy celowo, czy nie. Ochroniarzowi złamano nogę. Jestem zadowolony z zachowania moich pracowników, nikomu poza naszymi pracownikami nie stała się żadna krzywda. Artysta nie może przeskakiwać przez barierki ochronne, tak jest w regulaminie. Barierki już pękały od naporu widzów, próbowaliśmy uniknąć większej tragedii"
Całość skomentował również sam Żabson:
"Wkładam w koncerty dla Was całe serducho. Każdy kto był ten wie i nie muszę nic tłumaczyć, a tylko na Waszej opinii mi zależy moi kochani słuchacze.
W repertuarze mam wiele zabaw z tłumem - skakałem na ludzi ponad 150 razy i mimo, że wprowadziłem do polskiej rap gry kilka patentów, to nigdy nie stanowiły dla nikogo żadnego zagrożenia. Chcę w ten sposób budować poczucie wspólnoty z moim fanami, z którymi łączy mnie ta sama miłość do muzyki.
Tym bardziej boli mnie wczorajsza sytuacja, w której próbując po raz kolejny dać z siebie 200%, zostałem potraktowany tak jak to widać na filmikach. Przykro mi, że w naszym kraju dalej zdarzają się takie rzeczy i ludzie którzy reagują przemocą na coś czego nie rozumieją potrafią mieć tak duży wpływ na nasze życie.
Mam nadzieje, że każdy wybaczy nam wcześniejsze zejście ze sceny w Giżycku, ale w tamtym momencie uznałem to za najbardziej dyplomatyczne rozwiązanie. Szczerze mówiąc jestem z siebie dumny, że nie zrobiłem żadnej głupoty, której dzisiaj bym żałował tak jak sprawcy zajścia powinni żałować swojej.
Kocham Was, dzisiaj Baltic Games i jak na każdym moim koncercie kręcimy grube pogo skejciki!"
fot u góry: Y0\/|\|G §@|\|D!
Komentarze