Nie jest chyba żadną tajemnicą, że płyty sygnowane ksywką DJ-a Khaleda to prawdziwe molochy nastawione w 100% na jak najgłośniejszy sukces komercyjny. Jego dwa ostatnie projekty, które zbiegły się w czasie z największym hajpem na osobę Khaleda i zgarnęły odpowiednio złoto i platynę a także pojawiały się na szczycie Billboardu. Jakie musiało być więc zdziwienie producenta (?), gdy po premierze "Father Of Asahd" musiał uznać on wyższość Tylera.
Zamiast zachować się przyzwoicie i pogratulować autorowi płyty "IGOR" sukcesu, Khaled uznał, że lepszym pomysłem będzie wylanie wiadra pełnego frustracji i zrobienie z Tylera kogoś na kształt swojego wroga. W sieci pojawiło się bowiem wideo, w którym Khaled nie wymienia oczywiście nikogo z ksywki, natomiast rzuca określeniami, które mogą sugerować, że adresatem słów może być właśnie Tyler, The Creator.
Khaled uznał również, że winnymi porażki o "jedynkę" na Billboardzie winni są ludzie z wytwórni Epic. Według pojawiających się w sieci plotek, po otrzymaniu prognozy, że składanka Khaleda zamelduje się na drugim miejscu zestawienia, wpadł wściekły do siedziby labelu ze swoją ekipą. Pierwsze doniesienia sugerowały, że Khaled zarzucił włodarzom m.in. brak przyłożenia wagi do streamingu oraz sprzedaży pakietowej krążka. Do informacji tych ustosunkowali się reprezentanci Khaleda, którzy to faktycznie potwierdzili, że pojawił się on w siedzibie Epica, ale jedynie z jednym ze swoich asystentów, a podczas wizyty uświadomiono go, że kopie albumu, które zostały sprzedane z dodatkami, m.in. suplementami żywieniowymi nie zostały doliczone do łącznej sprzedaży "Father Of Asahd" wyłącznie z powodu decyzji Billboardu.
I tried to tell y’all DJ Khaled felt a type of way about losing to Tyler when he posted then deleted this on IG pic.twitter.com/MNTjqSuoMt
— Dwayne Ducky (@Pink_Marse) 6 czerwca 2019
Komentarze