Dziś na swoim Instastory DIox krytycznie odniósł się do koncepcji "Karmagedonu" - jednak, jak zaznacza w obszernym wpisie reagującym na medialne newsy, nie atakuje albumu TDF'a, bo go nie słuchał. Sprawdźcie co dokładnie ma do powiedzenia reprezentant HIFI:
"Widzę że bez tego się nie obejdzie i żeby uciąć jakieś domysły i spekulacje, jako dorosły człowiek napisze wam kilka słów więcej o poruszonym przez media temacie mojej „opinii” na temat płyty Tedego/SirMicha Karmagedon. Media proszę również przy przeklejaniu tego dalej o cytowanie całości wypowiedzi. Dziękuję
Ludzie do mnie piszą „nie słuchałeś a wydajesz opinię”. A ja się pytam... jaką opinię moją słyszałeś na temat Karmagedonu powiedz mi proszę ? Bo jedyna jaką wygłosiłem to to, że nie słuchałem tej płyty, której tak usilnie bronisz i uargumentowałem swój brak zamiaru sprawdzania całej płyty po tym co słyszałem w singlach oraz fragmentach gdzie Twój idol ubliża ludziom. Po fragmentach które słyszałem, singlach i szczególnie po formie w jakiej jest promowana czyli „rozliczę wszystkich i naubliżam im od pedałów i baranów” zwyczajnie nie jestem tym zainteresowany. (Już Andrzej Lepper rozliczył wszystkich kiedyś i „rozliczania wszystkich” wystarczy) Najlepiej sie skupić na sobie moim zdaniem i gdyby nie wasze pytania i usilna próba skonfliktowania mnie z TEDE przez nadinterpretacje zdania „nie słuchałem i nie planuję” to bym nawet tego tutaj nie pisał. Ja nie żyje płytą Tedego - nie wiem kiedy ma sklepową premierę ale obserwuje instagramy i czytam media i wiem że takie coś istnieje bo docierają do mnie newsy i single. Ale nie ma w tym żadnej filozofii ze nie słucham tego. Nie słucham „bo mogę” mówiąc językiem NWJ. Z Muzyką jest jak z trailerem filmu w kinie - coś jest twoim zdaniem interesujące a coś nie jest i nie ma w tym nic złego że nie oglądasz każdego filmu w kinie którego snippet jest emitowany przed filmem ktory naprawdę chcesz obejrzeć. Po trailerze jednak możesz chyba podjąć decyzje czy chcesz iść na reklamowany film gdzie się zabijają, albo na komedie w której padają jakieś tekst np. nieśmieszne twoim zdaniem, albo we własnej opinii masz prawo po prostu zwyczajnie coś olać bo ci się zwyczajnie nie podoba... np to o czym jest, jak jest zrealizowane, jak jest promowane albo jacy aktorzy grają bo może nie podoba ci się ich gra. Nie ma w tym kraju obowiązku słuchania płyt Tedego i ja z tego prawa do braku obowiązku korzystam. Nie powiedziałem ze to gówno i chujowa płyta, tylko że zwyczajnie nie chce mi się tego sprawdzić poza docierającymi do mnie singlami. Nie słyszałem tez całej płyty „skrrrrt” i też nie uważam że żyje w jakimś braku spełnienia obowiązku „odsłuchu płyty Tedego”. Nie rozumiem tylko fanbase-u Tedego, ktory to fanbase ubliża mi tu i tam jakbym napisał ze ta płyta jest chujowa. Ja nie wiem jaka jest i nie chce mi się dowiadywać. Mam takie prawo. A na temat zachowania fanów Tedego w tej sytuacji i ubliżania mi myśle że wypowiedziałby się najlepiej sam Tede, gdyby sytuacja była odwrotna (ale w tej sytuacji pewnie to przemilczy). Niezależnie od całej sytuacji - jak wszyscy pisali „jebac wieprza” to kiedy on poprosił mnie o zrobienie wspólnego albumu (a grałem wtedy kilkadziesiat koncertów rocznie i był na mnie ogromny hype po HIFI BANDZIE i 2 solowych płytach w tamtym momencie - zgodziłem się bo uważam ze to zajebisty raper z wielkim dorobkiem artystycznym i nie obchodziło mnie czy ktoś o nim mówi źle czy dobrze. (Wiec nie musicie go bronić bo zanim byliście jego fanami ja stanąłem za nim kładąc na szali moją popularność i tzw. „Dobre imie”. Zgodziłem się na jego propozycje wspólnego nagrywania EP/ wspólnego albumu). Płyta Potwierdzone Info a w zasadzie jej skutki oraz to czy Tede do mnie kiedykolwiek zadzwonił jako kolega po wydaniu tego albumu i 8 koncertach w ramach promocji tej płyty pozostawia wiele do życzenia i świadczy ze raczej po prostu byłem jakimś narzędziem do osiągnięcia pewnego celu w podróży rapera Tede niż jego kolegą - przynajmniej w mojej opinii tak to wyglada. Nie mam żalu do niego o to, choć kiedyś wydało mi się to dziwne że tak potraktował gościa idącego na żywioł mimo jego wtedy baaaardzo zaszarganej opinii w środowisku. Nie wszyscy to pewnie pamiętają ale to też nie jest dla mnie obowiązkiem przypominać, wypominać itd. Mam dużo respektu do niego jako rapera i bardzo proszę was - jego fanów, abyście nie nakrecali jakiejś gownoburzy wokół tego, że Diox nie słuchał płyty Tedego. Tede to żaden bożek dla mnie i nie będę się na bank angażował w jakieś zarówno internetowe rozkminki na ten temat a już tym bardziej nagrywanie muzyki na ten temat bo to bez sensu wiec skończcie to nakręcać. Beefu z tego nie będzie i bardzo proszę nie angażować mnie w ten temat ponieważ zajęty pracą zawodową zwyczajnie nie mam na to czasu. Jak wiecie lub nie - oprócz muzyki prowadzę firmę produkująca teledyski i reklamy gdzie zajmuje się wieloma aspektami produkcji i z tego jem chleb. Muzyka jest moją miłością i zajmuje się nią z pasji a w drugiej kolejnosci z chęci lub potrzeby zysku. Liczę że teraz macie jasny obraz sytuacji i dotrze do was, ze nie kazdy musi być fanem waszego idola i nie jest to równoznaczne z tym że uważa to za gówno. Ja tego nie uważam wcale bo mnie to nie interesuje. Jeśli będziecie chcieli możecie zorganizować jakiś panel dyskusyjny na którym możemy się spotkać na godzinę i odpowiem na wasze pytania a tymczasem wypierdalam ciężko pracować bo mam plan kupić sobie kiedyś Audi S8. życzę wam dużo zdrowia i liczę że trochę „otworzycie głowy” o co prosił tak wiele razy „Young Multi”"
***
Rozmowa z Żabsonem zaraz po gali Popkillery 2019
[[{"fid":"51936","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]
Komentarze