Pisaliśmy Wam już o tym, że Fryderyka w kategorii hip-hop wręczono poza telewizyjną transmisją a jedynym nominowanym, który go nie otrzymał był Abradab. Jak się okazuje legendarny raper będzie źle wspominał tę galę także z innego powodu...
Fryderyki przeniosły się do Katowic, co miało być nowym otwarciem. No i jeśli chodzi o rap to... gdy nominowany ikoniczny dla katowickiej sceny raper próbował wejść na galę z żoną to okazało się, że nie została ona wpuszczona!
"Tak to wygląda - nominują, zapraszają z żoną po czym nie wpuszczają nas razem. Ban dla takich gówniarskich akcji" - napisał Abradab w dyskusji na Instagramie Tytusa. W rozmowie z serwisem CGM rozwinął wątek krytykując niedociągnięcia organizacyjne i dodając: "Osobiście smuci mnie fakt, że miało to miejsce w tak fantastycznym miejscu i mieście (<3 Kato). A już zupełnym kuriozum było wręczenie trzech (sic!) statuetek poza kamerami w najbardziej wpływowej i wyk****stej kategorii muzycznej"
Sprawdź też:
Fryderyki za hip-hop - w trakcie reklam i... potrójne. O co chodzi?
Komentarze