KęKę w ostatnim czasie wykonuje małe, ale wyraźne ruchy. Swoje social-media przemianował na Mr. KęKę, co okazało się być tytułem nadchodzącego piątego legalnego krążka. Kę zapowiedział też, że dopadł go w tym roku kryzys formy, a na albumie tym razem nie obędzie się bez bluzgów. Teraz natomiast intrygująco zapowiada kolejne kroki...
[[{"fid":"47032","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]
[Powyżej nasz wywiad przeprowadzony po premierze "To Tu"]
Z publikowanych w ostatnich dniach postów można domyślić się, że zawarte w hashtagach "Safari" będzie tytułem pierwszego singla promującego album i że usłyszymy go dość niebawem. Możemy podejrzewać, że będzie to numer dość surowy i "punktujący". Poznaliśmy już bowiem "ludzką hienę" i "ludzką świnię".
O tej pierwszej czytamy:
"To jest "Ludzka Hiena".
Hiena jak to hiena, nie interesuje się tym co silne, zdrowe i mocne. Karmi się tym co słabe, nadpsute bądź chore.
Cierpienie i upadek to jej naturalne paliwo.
Lubi jak dzieje się źle. To ją interesuje i daje jej moc.
Jest Ci źle - hiena rośnie.
Upadasz - ją to cieszy.
Zbłądzisz - przyklaśnie.
Jest Ci dobrze - traci zainteresowanie.
Lubi niszczyć i robi to bez oporów. Człowiek się nie liczy, póki ona ma dobrze. Póki się bawi Twoim kosztem, jesteś ok.
"KęKę wróć do picia"
Ty k**wa hieno!"
A o drugiej:
"To jest Świnia.
Straszna menda.
Nie da się z nią rozmawiać po ludzku. Argumenty do niej nie przemawiają. Obrzuca błotem na lewo i prawo.
Wszystko niszczy. Podobnie jak Hiena lubi czyjąś krzywdę, tak po prostu, dla zabawy.
Wszędzie gdzie się pojawi zostawia brud i chaos.Jak może to zaszkodzi.
Kłamie i insynuuje. Pełno jej w internecie."
Pozostaje czekać na dalsze wieści!
Komentarze