Jakub Żulczyk, czyli pisarz i współscenarzysta "Belfra" również stanął w obronie Bonusa RPK. Podobnie jak Diox zauważa, że wykorzystywanie fragmentów utworów muzycznych jako dowodów w postępowaniu karnym jest absurdalne. "Bonus nie jest bandytą, jest raperem i biznesmenem, wszystko co robi, jest w pełni transparentne." - możemy wyczytać na fanpage'u Jakuba Żulczyka.
Poniżej prezentujemy całą wypowiedź pisarza:
"Nie wiem czy kojarzycie Bonus RPK (Artysta Kombinator). Ja kojarzę, lubię i cenię - to szczery i uczciwy człowiek, który robi szczery i hardcorowy rap. Bonusowi grozi teraz 5 lat więzienia w sprawie o obrót dużą ilością narkotyków, sprawa jest bardzo bulwersująca, bo jedyną poszlaką i dowodem w sprawie jest pomówienie tzw. małego świadka koronnego. Bonus nie jest bandytą, jest raperem i biznesmenem, wszystko co robi, jest w pełni transparentne. Miał szereg rewizji w studio, firmie, mieszkaniu. Oczywiście, podczas nich nic nie znaleziono. Mimo to, może zniknąć na 5 lat jedynie z powodu obciążających zeznań. Jako dowód przez prokuraturę - co jest szczytem absurdu - w sądzie są przytaczane też jego kawałki. Ludzie, przecież gdyby mnie sądzono po "Ślepnąc" i "Wzgórzu", wyszedłbym może na 70-te urodziny.
Rozumiem, że jako znany w całej polsce raper może być teraz łatwym i smacznym łupem dla prokuratury.
Rozmawiałem dzisiaj z Bonusem przez telefon, i obiecałem mu pełne publiczne poparcie, którego niniejszym udzielam.
Szerujcie, nawet jeśli nie lubicie polskiego hip-hopu bo ta sprawa to niebezpieczny precedens. #freebonusrpk #stoppomówieniom"
Komentarze