Poznajemy coraz więcej szczegółów odnośnie śmierci Lil Peepa, który znaleziony został martwy we własnym tour busie krótko przed koncertem w Tucson. Policyjny raport ujawnia dokładny przebieg wydarzeń.
Jedna z osób z managerskiego teamu widziała Peepa w środowe popołudnie i wszystko wydawało się w pełni normalne. Jak podała - uciął sobie przedkoncertową drzemkę koło 17:45, nie mogła dobudzić go chwilę później, ale jako że oddychał i chrapał uznała, że pozwoli mu pospać trochę dłużej. Później, już w godzinach nocnych, inny manager znalazł Peepa nieprzytomnego i nie reagującego na bodźce. Próbowali wykonać reanimację i zadzwonili po karetkę, ale było już za późno. Na miejscu znaleziony xanax, weed i nieznany brązowy proszek.
Policja uważa, że przyczyną - zgodnie z komunikatami medialnymi - było przedawkowanie Xanaxu, który mógł być zmieszany z Fentanylem. Oficjalne potwierdzenie przyjdzie jednak dopiero po pełnej autopsji, która zajmuje 6-8 tygodni.
***
Sprawdź też:
Wszystko co wiemy o śmierci Lil Peepa i reakcje świata muzyki
Po śmierci Lil Peepa w głowie mamy ten jeden numer...
Brat Lil Peepa: "Nie był taki jak w numerach, to tylko image"
Wiz Khalifa o śmierci Lil Peepa, promowaniu kodeiny i xanaxu
Komentarze