Najnowsze informacje docierają do nas zza oceanu, dotyczące strzelaniny, do której doszło kilkanaście godzin temu w Los Angeles. Na radarze policji znalazł się Yo Gotti, który jest podejrzany o udział w całej akcji.
Zeszłej nocy miejsce miała strzelanina w Hollywood, Los Angeles, w wyniku której do szpitala trafił Young Dolph. Raper został kilkukrotnie postrzelony, jednak jak dotąd nie było wiadomo kto tak naprawdę ranił Dolpha. Kilka godzin od zdarzenia TMZ informuje, jakoby Yo Gotti znalazł się na liście osób podejrzanych o udział we wspomnianej strzelaninie.
Z raportu TMZ możemy dowiedzieć się, iż zeszłej nocy zarówno Gotti, jak i Dolph, przebywali w tym samym hotelu w dzielnicy Hollywood. Kilka minut przed zdarzeniem podczas pobytu w The Loews Hotel, miało dojść do bójki między ekipami dwóch raperów. Zaraz po tym postrzelony został Young Dolph, którego trafiono kilkukrotnie.
Aktualizacja stanu zdrowia Young Dolpha:
Stan zdrowia Young Dolpha oceniany jest na krytyczny. Według początkowych informacji żadna z ran postrzałowych nie zagrażała życiu rapera. Teraz jednak oficer policji Meghan Aguilar poinformował, iż mimo pomyślnej operacji, stan zdrowia rapera uległ znacznemu pogorszeniu.
Beef między Yo Gottim a Young Dolphem sięga jeszcze 2014 roku, kiedy to Gotti próbował zwerbować Dolpha do swojej wytwórni. Jak informował sam Dolph, po odrzuceniu przez niego oferty, Gotti miał 'poczuć się urażony całą sytuacją', co doprowadziło do pierwszych nieporozumień. Od tamtego momentu raper kierował w stronę Yo Gottiego dużo ostrych słów, głównie poprzez uszczypliwe wpisy na portalach społecznościowych, a także w nagranych diss trackach. Mimo tego Gotti nie odpowiadał na zaczepki ze strony Dolpha. Ich beef był jedynie przepychanką słowną, aż do momentu, w którym Dolph wypuścił utwór dissujący Gottiego w zeszłym roku. Dzień po premierze wspomnianego numeru, pojazd Young Dolpha został ostrzelany przez Blac Youngstę - rapera spod skrzydeł Yo Gottiego. Youngsta został oskarżony o wystrzelenie ponad 100 pocisków w auto Dolpha. Zaraz po tym dobrowolnie oddał się w ręce policji.
Komentarze