Wieloletnia współpraca Tedego i Tuniziano zakończyła się na wiosnę, gdy DJ zniknął z ekipy i przestał jeździć z TDF'em na koncerty. Wokół całej sytuacji narosło sporo opowieści a żadna ze stron jasno i wyraźnie nie wypowiedziała się jeszcze o tym, jak doszło do rozstania. Od roku Tuniziano mieszka też w Londynie, gdzie działa muzycznie z DJ-em Cube'em. Teraz przyjechał do Polski, by w audycji Numer Raza i DJ-a Abdoola w radiowej Czwórce po raz pierwszy wypowiedzieć się na ten temat i wyjaśnić jak doszło do wyrzucenia go z labelu.
Zaprosił również Tedego do dołączenia, jednak szef NWJ przebywa akurat za granicą na wakacjach. Tuniziano w trakcie godzinnej rozmowy opowiedział o okolicznościach rzekomego pobicia swojej dziewczyny na imprezie we Wrocławiu oraz stwierdził, że był to pretekst, którego Tede szukał od dłuższego czasu, po tym gdy Tuniziano wytknął mu w mocnych słowach uwagi odnośnie rozliczeń z Sir Michem i traktowania producenta.
Streścił genezę całej sytuacji, czyli narastającej kłótni z jego dziewczyną, której kumulacja przypadła na imprezę we Wrocławiu, gdzie także się znalazła. W klubie miała atakować go, dusić, wyciągać prywatne sprawy i kilkukrotnie uderzyć w twarz.
"Pod klubem dostaję w twarz i jakieś historie, że flirtuję z dziewczynami, że ona przeczytała jakieś wiadomości. I tak przez 10 minut dalej mnie szarpała i lała. Uwolniłem się jakimś cudem. Może to dla niektórych dziwnie zabrzmieć, ale nie chciałem nikomu krzywdy zrobić, uwolniłem się i uciekłem stamtąd." - następnie Tuniziano razem z Sitkiem (który próbował go uspokoić) przenieśli się do innego lokalu, a DJ otrzymał kilkadziesiąt SMS'ów od przepraszającej go dziewczyny. "Wychodzę z tej Przedwojennej (lokal we Wrocławiu - przyp. red.) i widzę Jacka. Jacek, jest niefajna sytuacja, to się popatrzył na mnie tak typu: "stary, co to mnie kurwa obchodzi". Mówię mu co to za akcja z nią. Odwrócił się i wszedł do Przedwojennej. I ona się pojawia, i znowu prowokacja. Po tym wszystkim jak mnie uderzyła dwa razy w twarz. To lecą pancze ode mnie, lecą pancze od niej i dostaję po raz kolejny w twarz. Wyciąganie brudów, prywatnych rzeczy. Denerwowałem się, ubliżałem i w pewnym momencie straciłem kontrolę, jak dostałem w twarz po raz trzeci i kopnąłem ją w tyłek. Naubliżałem, gesty plucia, zachowałem się najgorzej" - opisuje Tuniziano.
Zaprzecza jednak plotkom o tym, że "pobił dziewczynę": "Ci, co mówią, że uderzyłem dziewczynę w twarz, to bardzo mi przykro, tak nie było i nie pobiłem dziewczyny. Zresztą to są jej słowa i ona była zdziwiona, że Jacek mnie wyrzucił w taki sposób. Jak do Sitka zadzwoniłem, powiedziałem mu: "stary, Jacek mnie wyrzucił". To powiedział: "Co?!". Sitek przy tym wszystkim był."
Tuniziano ma żal do ekipy o brak reakcji – "Widzieli, że jest źle, że dostaję w twarz, że lecą grube pancze i może się to źle skończyć. Rycerze tam stali, a Jacek to w ogóle schowany w środku i z uśmiechem na twarzy: "Haha, mam go! W końcu będę mógł się pozbyć gościa!"."
Jak tłumaczy Tuniziano, następnego dnia wrócił do Warszawy, a jego była dziewczyna dotarła tam razem z Tede i ekipą NWJ. - "Następnego dnia się budzę, dzwonię do Olka, mojego byłego przyjaciela i nie odbiera, nikt nie odbiera. Piszę do niego: "stary, jesteś moim przyjacielem, odbierz ten telefon, o co tu chodzi"– relacjonuje. Natomiast dziewczyna Tuniego wróciła do mieszkania, z którego właśnie została właśnie wyrzucona. Nie chciała jednak oddać kluczy i odezwała się do Olka, że została uwięziona. – "Tamci afera, jedziemy do Tuniego, bo on ją zaraz zabije. Do mnie dotarło to wszystko, co się stało i zacząłem już wariować"
Tuniziano wpadł jak sam mówi w "turbodepresję" i chciał sobie coś zrobić. Po paru dniach dostał smsa od Olka, menadżera Tedego, że muszą się spotkać w studiu i porozmawiać o wspólnej pracy. – "Mówię Jackowi o całej sytuacji. Ty nie widziałeś co ona w klubie mi zrobiła, wiem, że strasznie się zachowałem, zresztą gadaliśmy z Dominiką w poniedziałek i przeprosiłem ją. A on zaczyna od tekstu: "Ja jestem Tede, ja jestem Wielkie Joł. Ty sobie beze mnie nie dasz rady, ja sobie bez ciebie dam radę. Jesteś Arabem, który pobił Polkę. Ja to wszystko jeszcze udostępnię, upublicznię całą tę historię i nie zagrasz już nigdy więcej imprezy we Wrocławiu". Gościu mi chciał zablokować imprezy we Wrocławiu, "moi kumple już o to zadbają". Przypomina ci to kogoś? Drugi Rysiek" - opisuje Tuniziano Numer Razowi.
Tuniziano przyznaje, że podczas rozmowy w studiu NWJ płakał, prosił o ostatnią szansę. – "Ja się tego nie wstydzę, że przepraszałem, że byłem wzruszony i płakałem." Dodaje też, że kluczem do jego wyrzucenia z WJ była sytuacja, którą TDF mu wypomniał w studiu. Tuniziano miał mu kiedyś naubliżać. – "Stanąłem w obronie Sir Micha. Pan Jacek nie był fair wobec Michała. Odkąd byłem w ekipie, czyli od 8 lat zawsze były problemy z rozliczaniem. Polityka zdyskredytowania, czyli ty jesteś tylko producentem, jesteś czarnuchem, rób bity. Masz tutaj 2-3 koszulki, masz resztki hajsu przed premierą każdej płyty i siedź cicho. W pewnym momencie wybuchłem i powiedziałem Jackowi to, co myślę. Nie może tak dalej traktować Micha. Miałem o tym tysiące rozmów z Michem. Był moim przyjacielem. Ja po prostu cenię sobię przyjaźń bardziej, niż robotę. Wiedziałem, że Jacek wtedy już mógł mnie wyrzucić za to."
Według Tuniziano, to jego wzburzona reakcja na rozliczenia TDF-a z Sir Michem była głównym powodem, że musiał on opuścić szeregi NWJ. Wspomina też zamieszania rozliczeniowe przy płycie "Keptn". – "Może opowiesz w jakich okolicznościach wyszła płyta "Keptn" i dlaczego jakimś przypadkiem niesamowitym na następnej płycie była już ksywa Sir Micha i był on na okładce? Po prostu w pewnym momencie albo bulisz hajs, albo nie ma płyty. To są te zasady, które też wyniosłeś z domu Jacek, gratuluję ci."
Tuniziano wyjaśnia, że dopiero po kilku miesiącach dowiedział się, że TDF nagrał ich ostatnią rozmowę w studiu Wielkie Joł. Przytacza także jeden z wywiadów, w którym raper przyznał, że Tuniziano źle się zachował, ale dużo dla niego zrobił i nie chce go pogrążać – "Chciał mnie pogłaskać po prostu.I właśnie dlatego Jacku nagrałeś naszą rozmowę, bo nie chciałeś mnie pogrążać. Takie właśnie są zachowania i zasady, które wyniosłeś z domu."
Tuniziano wypomina raperowi także rasizm, przywołując reakcję na zaproszenie do audycji: "Moja nieobecność nie przeszkodzi ci opowiedzieć o tym, co jest normalne w świecie arabskim, a nie do zaakceptowania w kulturze europejskiej i doprowadziło do naszego "rozstania" (nie tylko naszego)"– napisał TDF. "Jestem pół Polakiem, pół Tunezyjczykiem i jestem z tego dumny. Nie rozumiem co to ma znaczyć. Źle się zachowałem, bo jestem Arabem? Oczywiście płyniesz na fali tego co się dzieje na świecie. To mnie nie dziwi w ogóle" - ripostuje Tuniziano, dodając że urodził się w Gdańsku.
Na koniec wywiadu Tuniziano przeprosił swoją dziewczynę i wszystkich innych za całą sytuację i podsumował, że po czasie cieszy się z rozstania z TDF'em – "Bardzo się cieszę teraz, że mnie wyrzucił, że zostałem wymiksowany z tego całego klimatu, z tej sekty, bo to nie jest ekipa. Tam panuje klimat taki, że albo się podlizujesz, jesteś posłusznym ziomkiem i wtedy jesteś przyjacielem Jacka, a jak masz coś do powiedzenia, to jesteś po prostu do odstrzału"
Poniżej zapis video całej audycji:
[[{"fid":"40385","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"DJ Tuniziano u Numera [kulisy odejścia z NWJ] CZWÓRKA","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]
Komentarze