Trzeba powiedzieć otwarcie i z pełnym przekonaniem - "Czasoprzestrzenią" Hades postawił sobie bardzo wysoko poprzeczkę. Zasługą takiego stanu rzeczy była wyborna forma na mikrofonie, jak również Emade, zaangażowanego w warstwę muzyczną albumu. Śmiało umieściłem ten materiał w ówczesnej TOP 3 roku i zapewne wielu odbiorców rapu postąpiło podobnie. Minęły niespełna trzy lata i warszawski MC oddaje słuchaczom kolejną porcję muzyki, kontynuując niejako sprawdzoną już strategię współpracy, choć tym razem zamiast jednego producenta muzyki mamy ekipę Killing Skills. Chciałoby się rzecz - starzy dobrzy znajomi z polskiej rapgry. A Hades? Czy udało mu się wejść ponownie o poziom wyżej w stosunku do, umówmy się, świetnej "Czasoprzestrzeni"? Jak na tle Emade wypadli Holendrzy wsparci przez Ostrego? Od takich, jak również innych pytań, autorzy "Świattła" nie uciekną.
Paradoksalnie uciekać wcale nie muszą i tym bardziej bać się o cokolwiek, albowiem zaufanie słuchaczy mają spore. Wyprzedany limitowany preorder, prawie cztery i pół miliona wyświetleń klipu "Tylko Ty" i niemalże ćwierć miliona singlowej "Zimnej Krwi 2.0" robią wrażenie i jednocześnie pokazują, jakim kredytem zaufania u słuchaczy cieszy się bodaj obecnie najlepszy reprezentant Prosto Label. I ja to szanuję i podzielam w najdrobniejszym szczególe. "Świattło" to zdecydowanie różni się od poprzednich dokonań Hadesa. Wydaje mi się nieco bardziej wyważony muzycznie, aniżeli chociażby "Nowe Dobro To Zło". Nie umniejsza to, rzecz jasna, wartości tegorocznego materiału. Otwierający płytę numer "Imperium" nie pozostawia wątpliwości o formie Hadesa, będąc jednocześnie świetną wizytówką tematyki krążka. Można sprowadzić ją do stwierdzenia - człowiek jest najważniejszy, a świat jest tylko tłem do jego działań. A sam track zapada w pamięć poprzez refren Sachy Vee, podobnie jak w oszczędnej w brzmieniu "Zimnej Krwi 2.0" - chyba najbardziej gorzkim numerze na płycie, gdzie dobrą zwrotkę położył O.S.T.R. Na drugim biegunie klimatycznym znajduje się "To Twoje". Lirycznie miesza się tu refleksyjnei w kilku momentach bardziej braggowe oblicze Hadesa, z mocno podkreślonym przez cuty z "Friko" Grammatika refrenem. A jeśli są ci, którzy tęsknią za brzmieniem Hadesa z "Czasoprzestrzeni" - odpalcie z miejsca "Substancje". Mocno przejarany kawałek. Zaś singlowy i zobrazowany klipem "Tylko Ty" to w moim przekonaniu numer idealny. Zapadająca w pamięć produkcja Killing Skills, niesiona przez będący motywem przewodnim wysamplowany wokal z wersami Hadesa, zgoła innymi aniżeli te, do których zdążył przyzwyczaić. Na koniec zostawiłem "Sekwoje" i "Nowe Życie". Pierwszy z nich - bodaj obok "Winstona Wolfa" i "Elektro" jest najbardziej elektronicznym numerem, a producenci dają popis na końcu tegoż utworu. Drugi - to właściwy sposób na wyciszenie przez kolejnym odsłuchem. I najlepszy bit, choć dodając do niego "Sekwoje" i "Tylko Ty" ciężko takowy wskazać, nie uszczuplając ich wartości. Robota Torta na talkboxie zasługuje na osoby <bowdown>. Zresztą na pochwały zasługuje cała praca wykonana przez Killing Skills. Różnorodność muzyki, nie tylko na tej płycie, jest ich znakiem firmowym. Nienaganność i perfekcja podkładów niech wystarczy za podsumowanie, taka muzyka obroni się sama..
"Świattło" - bardzo dobry krążek Hadesa. Nie jest lepszy od "Czasoprzestrzeni", choć w hierarchii solowych dokonań warszawiaka znajduje się bardzo blisko. Zabrakło mi może jakiejś lirycznej kropki nad i, czegoś na wzór "Sumo Rapu" i "Pełnego Słoika". Bądźmy spokojni, raper nadal nie wychodzi z formy. Przekrój tematyczny i muzyczny jest spory, a mimo to spójność albumu jest w pełni zachowana. Udanie Prosto Label wchodzi w 2017 rok. Słuchacze już zdążyli nie tyle docenić, co zaufać Hadesowi zanim usłyszeli materiał w całości, czego dowodem jest wyprzedany limitowany preorder na około dwa tygodnie przed premierą albumu. Będę osobiście często wracał do "Świattła". Piątkowy materiał na pewno, z aspiracjami na coś więcej.
Komentarze