Wcześniej niejednokrotnie spotykali się na wspólnych kawałkach. Kolegowali się, melanżowali, rozmawiali. Dwie białostockie, rapowe głowy i wspólny album? Bardzo proszę.
Latem tego roku Cirson zaproponował Praktisowi zrobienie wspólnego materiału. Poszło gładko. Cira miał gotowych parę tracków, gdzie ewidentnie brakowało drugiej osoby, przeciwwagi. Przemek ze swoim niskim, tubalnym wokalem wpasował się jak trzeba i w tempie ekspresowym powstała lwia część albumu.
„Złobro” bo taki tytuł będzie nosić płyta, to zlepek dwóch słów – zło i dobro (nie zły browar ani zły brat jak niektórzy interpretują ten neologizm). LP w większości traktuje o odwiecznej walce dwóch sił, tej mrocznej z tą jasną, pozytywną. Często jest to po prostu walka z naszymi ludzkimi słabościami, nałogami, apatią. W zależności od tego, która z sił przeważa, w tą stronę zmierza klimat kawałka. Czyli będzie i straszno i optymistycznie. Będą używki i odwyki. Jasność ducha i otchłań melanżu. Zło i dobro. Złobro. Niedługo płyta.
Komentarze