Kolejny niecodzienny zwrot akcji w procesie byłego szefa Death Row Records - główny, obok zabitego Terry'ego Cartera, poszkodowany całego zajścia odmówił zeznań w procesie rapowego impresario!
Cle "Boan" Sloan, który wdał się w bójkę z Knight'em na planie filmu "Straight Outta Compton" i podążył za nim na parking przed pobliskim fast food'em, był do wczoraj głównym świadkiem prokuratury w trwającym trzeci miesiąc procesie. W konfrontacji z pick-up'em Suge'a odniósł poważne obrażenia głowy i stopy - odmówił jednak złożenia jakichkolwiek wyjaśnień, które mogłyby obciążyć podejrzanego.
Sloan, który opisuje siebie jako "nieaktywnego członka gangu" wygłosił w sądzie jedynie krótkie oświadczenie:
"Nie pozwolę by użyto mnie w celu wysłania Suge Knighta do więzienia" - powiedział. Kiedy oskarżyciel Cynthia Barnes wskazała palcem na Knighta prosząc aby Sloan go zidentyfikował, ten odparł jedynie: "Ten człowiek nie wygląda jak Suge Knight."
Rzeczywiście, trudno rozpoznać w prawie 50-letnim mężczyźnie dawny postrach hip-hopowej branży. Ubrany w pomarańczowy więzienny uniform, skuty kajdankami z zalążkami siwej brody i uboższy od dobrych kilka kilogramów od czasu ostatniej rozprawy Knight jest obecnie cieniem samego siebie sprzed lat. Jeśli zostanie skazany - grozi mu od 25 lat do dożywocia za kratkami... jego kaucja wynosi obecnie 25 milionów dolarów.
[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"22858","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"450","width":"345"}}]]
Komentarze