W ubiegłym roku Kid Ink po raz pierwszy odwiedził Polskę, by zagrać w Palladium (fotorelacja) - jak się okazuje był to jeden z 200 koncertów, które zagrał kalifornijski raper w ciągu 365 dni! O tym, jakie to uczucie a także o tym, jak wytrzymać tak duże tempo opowiedział w najnowszym wywiadzie...
"Nie wiem jak dałem radę. Poczułem to dopiero pod koniec touru. Liczyła się przede wszystkim mocna koncentracja, szczerze to nie pamiętam nawet dokładnie wszystkich koncertów. Czasem starasz się po prostu zagrać jeden i jechać na kolejny. Najważniejsze było to, by mieć koło siebie ludzi. Nie jeżdżę w trasy sam i staram się mieć wokół siebie dobrych ludzi, którzy zajmują się konkretnymi rzeczami. Nie takich, którzy tylko siedzą i nic nie robią. Ma to sens wtedy, gdy jeden z najbliższych ziomków, z którym dorastałem jest moim hypemanem, ktoś z mojej rodziny zajmuje się stoiskiem z ubraniami, kto inny oświetleniem... Mój road manager to mój człowiek i wspólnie dogrywamy system, który działa dobrze dla każdego" - mówi Kid Ink w rozmowie z HipHopDX.
Poniżej przypominamy wywiad, który nam udało się zrobić z Inkiem przy okazji warszawskiego koncertu - w nim raper wspomina m.in. właśnie o tym, jakie znaczenie dla osiągnięcia celu ma ciężka praca.
Pod wywiadem za to fotorelacja z show w Palladium - zobaczcie sami jak wyglądał jeden z 200 przystanków na trasie Kid Inka.
[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"21276","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]
Komentarze