Popkiller
2022

GŁOSOWANIE

News Świat

popkiller.kingapp.plDiox HIFI "Dotknęła mnie największa fala hejtu poza Eldo i Tede, ale co cię nie zabije..." - wywiad
Data publikacji 2014-12-19
Admin strony
Ulica
Diox HIFI

Niedawno do sklepów trafił trzeci solowy album Dioxa zatytułowany "7 minut po śmierci". Z tej okazji porozmawialiśmy z warszawskim raperem o ostatniej fali internetowego hejtu, trapowych bitach, podejściu przy pracach nad płytą czy akcji Hot16Challenge.

Przed premierą albumu spotkała Cię spora fala hejtu, do której odwołałeś się też zresztą w popremierowym wpisie na FB. Czy miała ona jakiś wpływ na to, jak brzmi "7 minut po śmierci", było to może dla Ciebie dodatkową motywacją?

Spora fala hejtu mówisz? ­ Myślę, że poza Eldoką i Tede (w czasie beefu z Peją) nikogo taka fala nie dotknęła i jej skalę oceniam na zjawisko co najmniej większe niż "spora fala", ­ ale jak widzę po sobie, co mnie nie zabiło ­ uczyniło mnie silniejszym. Teraz już totalnie bym pierdolił taką falę hejtu ­ bo wiem, że 15 letnie dzieci, które piszą, że "Diox to kurwa" robią to, bo tak jest modnie dzisiaj w liceum czy gimnazjum. Skoro była moda na dissowanie Dioxa, który niewątpliwe nic tej scenie złego nie zrobił i ani nie szukał żadnej kontrowersji, która miała by promować albumy, ani nie podpierdalał pod nikogo – obstawiam, że następnym krokiem modowym wśród tych hejtujących kolesi może być całowanie sie z kolegami i będą próbowali wmówić wszystkim, że to przecież zajebisty swag czy jak to się tam teraz nazywa.... Zresztą ­ zapraszają mnie na albumy i propsują typki, którzy tę falę rozsiewali... jebać to. Wracając do pytania - ­ w przypadku "7 minut po śmierci" pewnie miało to jakiś wpływ na to, że moja płyta jest mniej kierowana na pole muzyczne, a bardziej na podwórko rapowe. Wczoraj w rozmowie ze znajomą to sobie uświadomiłem, ale tak żeby miało to wpływ realny na mój album? Hmm... nie sądzę, chociaż ciężko mi oceniać, co robiłem podświadomie. Na pewno wiedziałem że chcę po raz kolejny nagrać taką płytę jak ja chcę a nie jaką chcą słuchacze. Wtedy bym czuł się źle... Teraz czuję się dobrze. Kiedy słuchacze piszą mi po 20­30 wiadomości dziennie z propsami za album, że 'fajnie że nie uległem presji' i że 'płyta jest naprawdę kozacka w ich ocenie' to czuję, że jest dobrze i motywuje mnie to do dalszego nagrywania i rozwijania się. ­ To jest dla mnie ważne ­ a nie nachalne pędzenie za modą. Na spokojnie.

Słuchacze kojarzyć mogą Cię głównie z klasycznej stylistyki, skąd pomysł na numery takie jak "Polski (t)rap" czy to swoista forma udowodnienia, że i na nowszych bitach i w innej stylistyce umiesz się odnaleźć czy może przekonałeś się prywatnie do trapowych klimatów?

Czy ja się przekonałem do trapowych klimatów? Ja chyba nigdy nie byłem ograniczonym łbem i każdy, kto mnie zna albo uważnie słuchał moich rzeczy, które nagrałem w życiu, wie, że nie jestem konserwatywnym ortodoksem. Jeśli coś jest spoko – uważam, że jest spoko ­ bez względu na to czy to jazz, rap, trap, srap czy jak to nazwiemy. Kiedy miałem ochotę i możliwość (którą sobie bardzo cenię) robić albumy z The Returners robilem to, co czułem, że chcę robić w formie takiej jaką najlepiej są w stanie wykonać The Returners - ­ czyli boombapowe numery. Współpraca z Sir Michem przy tym albumie sprawiła, że miałem opcję zrobić numery z kimś, kto takie klimaty jak trap, eksperymenty muzyczne itp. moim zdaniem realizuje najlepiej w tym kraju ("Najlepszy Producent Suko") więc korzystając z okazji zrobiłem track w takim klimacie. Udowodniłem sobie, że umiem robić takie numery co najmniej na poziomie, którym jarają się tutaj kolesie, którzy to robią i myślą, że chuj wie, co nadzwyczajnego osiągnęli. ­ "W kilka minut powstaje track" ­ i dokładnie tak było. Chciałem napluć paru frajerom w kaszę i w trakcie leci im mela, której nagranie było największym problemem w tym numerze - musiałem uważać, żeby nie zapluć studia. Zero filozofii związanej z gatunkami muzycznymi i formą. Michu trzasnął bit, ja napisałem tekst, który nawijam moim zdaniem solidnie i pewnie, ­ więc o to chodzi w muzyce. W trakcie udowadniam, że płynność na takim bicie to nie jest dla mnie problem i że moje umiejętności sięgają ponad skill wersu, który prześmiewczo nawijam w kwadratowy sposób: "kto- ma /tutaj /milion /nawijek". Jestem raperem, który wbrew obiegowej opinii jest kreatywny i jest w stanie "tańczyć" w różnym klimacie ­ nie tylko "do tanga".

Dwie pierwsze solówki stworzyłeś wspólnie z The Returners, tym razem zdecydowałeś się na szerszy zestaw producentów. Jaki był główny powód?

Chciałem zrobić różne numery ­ w różnych klimatach ­ a nic nie daje takiej gamy muzycznych opcji jak nie znający się ludzie z różnych miejsc kraju, z różnymi inspiracjami muzycznymi i innym doświadczeniem życiowym. Teraz jest moda na robienie albumów gdzie numery w zasadzie prawie przenikają się jeden z drugim. Nie możesz odróżnić numeru 5 od 11, bo mają taki sam bit, tam tak samo nawija pan Zenek, że idzie na szczyt i pierdoli wszystkich, bo będzie miał w chuj siana i że jest najlepszy. Niech będzie. Ja chciałem zrobić album taki, że całość tworzy jakąś całość, ale jest zbiorem utworów w różnych klimatach, brzmieniach, inspirowane tekstowo różnymi rzeczami. Bardziej rapowe, mniej rapowe, bardziej prywatne i emocjonalne oraz takie, które puszczasz i nie rodzą rozkminy - ­ po prostu bujasz głową. To jest moim zdaniem płyta, która ma w sobie dużo więcej niż "koncepcyjne albumy", które są o kant dupy potłuc, bo wszystkie są prawie takie same. Zresztą ­ wiele osób zarzuca mi wtórność. Przy tym albumie pojawiają się numery w klimatach, których nigdy nie dotykałem, więc o wtórności muzycznej nie ma mowy i jeśli ktoś tak mówi ­ jest uprzedzonym gamoniem, oceniającym album bez sprawdzenia o co w nim chodzi, ­ a tacy są mi obojętni.

Od jakiegoś czasu swoje numery sygnujesz również logiem ekipy Marathon. Zdradzisz, co kryje się za tą nazwą?

MARATHON ­ to ja i moi ludzie. To ci ludzie i ja z nimi. Trochę złożona akcja, ale generalnie "MARATHON BROTHERS" ­ to wytwórnia muzyczna, która dzisiaj jest w mega powijakach i jako pierwszy album będzie wydawała album "MOSAD / KOCUR - ­ Ludzie roboty systemy". Mamy czas. Będziemy się rozwijać. Bedą też wychodziły albumy MARATHON'u. Będziemy produkować też pewnie ubrania sygnowane tym logiem, aby promować naszą formację. MARATHON to ludzie, którzy są długodystansowcami w swojej akcji. Maratończykiem możesz zostać, jeśli masz jaja robić to, co robisz nawet jak wieje ci wiatr w oczy... ­ i jebać jak bardzo populistycznie i trywialnie to brzmi ­ - tak jest. Raperzy, producenci, bboys, grafficiarze, sportowcy ­ MARAAAATHON!

Spośród zwrotek nagranych do "Hot16Challenge" Twoja wielokrotnie wymieniana była w gronie najciekawszych. Kto za to Tobie szczególnie zapadł w ucho? Jak oceniasz całą inicjatywę?

Uważam, że inicjatywa była "spoko" ­ bo każdy mógł rzucić rapu dawkę i w moim przypadku była to możliwość pokazania ludziom, że naprawdę mogę w jeden dzień zapierdolić tekst, który jest "trendy", "fajny", "luzacki", "nietruskulowy", czy jaki tam ludzie sobie chcą ­ i robię to w nowoczesny sposób, używając aktualnych zabiegów stylistycznych, rapując lepiej od jak się okazuje większości, którzy stawali w szranki tego czelendżu i jednocześnie udowadniam słuchaczom, że umiejętności mam i przychodzi mi to ze sporą lekkością. Warto by było tutaj przytoczyć cytat z mojej poprzedniej solowej płyty Diox/The Returners ­ Backstage z numeru "Kryzys": "To co robimy nie zawsze pasuje wszystkim tym, którzy patrzą na nas, Wiem czego chcą, wiem co potrafię, co nie oznacza, że muszę to dawać." Dostałem wiele propsów za hot16, ale czy dało mi to artystyczną satysfakcję? ­ Jako eksperyment ­ tak. Jako punkt w rapowym CV ­ tak. Nie wiem tylko czemu używasz słowa "najciekawszy" w pytaniu, skoro nazwijmy rzecz po imieniu ­ nikt odnośnie tego czelendżu nie mówił, że jest "najciekawsza" ­ tylko po prostu "najlepsza". Nie nazywajmy na potrzeby wywiadu rzeczy dawno nazwanych w sposób inny niż ten, który wynika z realiów. Chyba, że nie wypada wam w czasie fali hejtu przyznać publicznie "tak, zwrotka Dioxa przez ogromną część rapowego środowiska została uznana za najlepszą". To jak nazwać ją "fajną" ­ tutaj sam nachodzi cytat z nowego albumu z "Polski (T)rap": "Chcesz pogadać o pogodzie ­ chcesz pogadać o finansach? z tymi drugimi lubię żyć w zgodzie i powiem Ci że pogoda jest "fajna" ­ co to kurwa znaczy "fajna"? kto jest "fajny" ­ bo chyba nie ja siekam sztosy kolejny sezon, opierdalam ten "towar" #Yeyo." ps. Lanek, dzięki za bit! Pozdrówki!

Może Cię zainteresować

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei
Data publikacji 2023-06-21

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei

Popkillery 2023 - retransmisja
Data publikacji 2023-06-27
Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie
Data publikacji 2023-06-28

Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków
Data publikacji 2023-06-28

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem
Data publikacji 2023-06-30

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem

Komentarze

Będziemy używać tego zamiast twojego imienia i nazwiska

Newsletter


Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!