W erze wyśrubowanych Photoshopem "ideałów" kobiecego piękna, burz medialnych wywołanych nagą żoną Yeezusa na okładce i klipów pokroju "Anacondy", niewiele powstaje utworów rapowych, które stoją w opozycji i okazują szacunek oraz zrozumienie płci przeciwnej. W tę drugą kategorię wpisuje się najnowszy singiel Cymarshalla Law "Planet Woman". Odpowiednio bujający głową, a zarazem dojrzały, ambitny utwór to przyjemny powrót do korzeni, przypominający o tym, co naprawdę ważne. W nakręconym przez samego Cymarshalla oraz jego syna klipie występuje też kilkuletnia córka rapera. Szacunek.

Komentarze